Kadłubek

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Trzymamy kciuki i łapki za Kadłubka, zdrowia życzymy :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Za nami ciężki tydzień. W zeszłą środę wybraliśmy się na usg jamy brzusznej, mimo że nie byliśmy w stanie sprawić, żeby jelita były puste.
Obrazek
Stan narządów wewnętrznych jest zaskakująco dobry. Jedyną wątpliwością są... nerki, które nie wyglądają najlepiej, mimo dobrych wyników krwi. Ściana okrężnicy oczywiście pogrubiona, ale trudno się było spodziewać czegoś innego.... Płynem w pętlach jelit się nie martwcie - nie wygląda na fipowy, jest go mało i Kadi ma go od dawna - jest najprawdopodobniej efektem zalegania mas kałowych i w związku z tym przesączania z jelit. Wklejam cały opis, gdyby ktoś był ciekawy szczegółów:
Obrazek

Po powrocie do domu od razu zabraliśmy się za lewatywę, bo w jelitach było mnóstwo zalegającej kupy. Kadi z jedzenia cały czas wylizywał tylko sosik :( Myślałam, że to może od zębów, bo ich stan od ostatniej sanacji bardzo się pogorszył. Ułamany kieł z pewnością nie pomaga w jedzeniu i być może sprawia ból :( Kadi nie miał typowych dla siebie objawów zatkania (nie wymiotował i jednak cały czas robił choć po trochu kupę) - jednak usg nie kłamie.
Kilka godzin walki, ale już następnego dnia, kiedy wydalił to wszystko z siebie, sytuacja zaczęła się normować :)
https://youtu.be/5n5FWA5AMX0
Tak, ugniatam mu górkę jedzenia, bo tak mu się łatwiej je - nie wiem, dlaczego ma z tym problem :roll:

Odkryliśmy, że Colon C świetnie wiąże Kadłubkową kupę, kiedy robi się luźna - zyskuje wtedy idealną dla niego konsystencję - zwartą, ale nie na tyle, by ciężko ją było przepchnąć. Zaczynamy więc nową ścieżkę - zobaczymy, jak zadziała.
Do tego mocne suplementowanie Flora Balance. No-spa w razie potrzeby.

Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków - jak widać, zadziały :) Przed nami nowe wyzwanie i Kadi jeszcze daleko od prostej, ale wydaje się, że już jest lepiej :) Jeszcze nie idealnie, bo nadal nie bardzo interesuje go zabawa... A to u niego najlepszy wyznacznik samopoczucia.

Tak najlepiej dochodzi się do siebie

Obrazek

A to już po kilku dniach:
Obrazek
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Oooooo, jaki chory Pan Kotek w łóżeczku. :love: Trzymam dalej kciuki za walkę z zatykaniem.
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Dalej kciuki trzymamy, żeby było coraz lepiej :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Donosimy wszem i wobec, że czujemy się znakomicie :aaa:

Obrazek
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Wspaniałe nowiny! :brawo: i oby tak czuł się jak najdłużej! :good:
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

:serce: i żeby tak było zawsze.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Jaki błogostan na mordce wymalowany :love: :love: :love:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Implant hormonalny mamy od września. Ma działać od kilku do kilkunastu miesięcy. Ile dokładnie, czas pokaże - to sprawa indywidualna.
Na razie cały czas jest tak :)
Obrazek
Obrazek
Kadi jest w dobrych relacjach ze wszystkimi w stadzie :) Został całkowicie zaakceptowany :) Na drugiej fotce - same kocury :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Jaki Kadi drobniutki w porównaniu do reszty kocurków ::
Głaski :kiss:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Tak, Kadi waży 4,5 kg - kiedy dobrze wygląda. Teraz niestety waży mniej :( Ale pracujemy nad zmianą tego stanu rzeczy.
Kadi jest najmniejszy ze wszystkich moich podopiecznych. Dlatego tak bardzo dziwiło mnie, kiedy bez żadnego namysłu wcześniej sadził się na dwa razy większe koty...

Błogosławię pieluchy :roll:
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Dowód na to, że samopoczucie wróciło do normy :)
Obrazek
Obrazek

Kadi stopniowo też przybiera na wadze, choć do ideału jeszcze trochę zostało ;)

Obrazek

Musimy dostosować dawkę Colonu C, bo okazuje się, że zalecona jest zbyt duża i kompletnie zatyka :( Na szczęście szybko sobie z tym poradziliśmy. Teraz suplementujemy się probiotykami :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Skłamię jeśli powiem, że jest całkiem bezproblemowo. Mówię, że Kadi się nie zatyka, jeśli udaje nam się opanowywać sytuację na bieżąco. Niestety z megacolonem tak już będzie, że raz na jakiś czas, trzeba pomagać z usunięciem mas kałowych, które nie wyszły normalnie. Tak więc średnio raz na dwa-trzy tygodnie jestem w kupolandzie ;) Na szczęście nauczyliśmy się działać w domu (oczywiście przeszkoleni przez wetów) i dusimy kryzysy w zarodku. Ale niestety jest z tym trochę "czadowej" "zabawy". Na szczęście Kadi, jak to on - współpracuje zawsze i pokłada wiarę we wszystko co robimy. Kiedy jest odwodniony i musi dostać trochę płynów pod skórę, wystarczy, że posadzę go na krześle i z czołem przy jego czole zacznę go miziać za uszami - wtedy spokojnie można wbić igłę. Przechodzimy przez to razem i to mu wystarcza :) A pamiętajmy, że nie jest to ten typ kota, którego jakkolwiek kiedykolwiek paraliżuje strach. Co to to nie! On po prostu WIE, że mu pomagamy.
Na szczęście nieprzyjemne epizody są tylko małym ułamkiem jego życia. I właśnie to chyba sprawia, że jest tak wspaniałym i cierpliwym pacjentem :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jakkolwiek poza podwyższoną kreatyniną ogólne badania krwi Kadiego nie budziły wątpliwości, wet zdecydował, by je poszerzyć. Dzięki temu uwidocznił się niedobór enzymów trzustkowych. Ich suplementacja dała natychmiastową poprawę :)
Dodatkowo uzupełniamy poziom witaminy B12, bo i on nam w końcu spadł. Wcześniej był w normie.
Na razie dopiero próbujemy się z obstawą nowych leków i dopiero za jakiś czas będzie wiadomo, jak jest całościowo.

Przy najbliższej wizycie (w przyszłym tygodniu) będziemy mierzyć ciśnienie krwi. Może podwyższenie poziomu kreatyniny jest spowodowane nadciśnieniem? Trzeba to sprawdzić!

Tymczasem wiem już na pewno, że Kadi sam przychodzi na mycie. Nie ma mowy o pomyłce. Obserwuję to od dłuższego czasu, ale zawsze mówiłam sobie, że mi się wydaje, że może sobie dopowiadam, że może to zwykły zbieg okoliczności... Ale nie! Kadi przychodzi do łazienki, siada na pralce (nie przeszkadza mu nawet, gdy jest włączona) i patrzy na mnie wymownie. To znak, że sam chce, by umyć mu kuper :) Wygląda to tak :)
Obrazek

Potem mamy bardzo zadowolonego kota, który mruczy i pręży się przy wycieraniu i suszeniu, a potem leci drapać drapak :)

Uwielbienia dla pieluch ciąg dalszy:
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Zaklinanie kota, o którym już pisałam :)
https://youtu.be/f3fWJ-qLbbE
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ