Chyba lepiej jest, bo wieczorem Bati odzyskał apetyt i wciągnął dwie porcje mielonego indyka. Rano zostawiłam mu kolejną z ukrytą tabletką. Mam nadzieję, że zjadł. Bo przy mnie nie je. Muszę wyjść.
filo pisze:Kupiłam Batmanowi nowe poduchy, bo stara była.... nieświeża? W każdym razie pralka już sobie z nią nie radziła. Chyba w nocy skorzystał pierwszy raz.
Zęby. Drobny element gdzieś tam w paszczy. Już kilka tygodni od zrobienia porządków minęło. Drobne kilka tygodni.
Mamy za to gigantyczną różnicę w zachowaniu Batmana. Wylegującego się na takim luzie i w takich pozach nigdy go wcześniej nie widywałam. Jeszcze tylko drinków z palemką mu chyba brakuje i będzie pełna plaża
Wczoraj w nocy przez kilka minut wydawało mi się, że Bati się bawił. Te kilka skoków wokół drapaka i hałas pacanych piłeczek... To była chwila. A po niej wrócił na poduchę. Poczuł się na tyle dobrze, że coś mu się przypomniało? Czy to się powtórzy?