: 28 mar 2012, 6:36
Dziś jakby trochę lepiej.
Będę robić wykopaliska w kuwecie do piątku.
W sobotę jadę do weta, to zdam mu relację.
Będę robić wykopaliska w kuwecie do piątku.
W sobotę jadę do weta, to zdam mu relację.
forum wolontariuszy
https://forum.kocipazur.org/
Malwinka pisze:Śluzu nie ma.
Kupal jest zwarty. Wygląda jak polakierowany ( posmarowany tłuszczem? mokry? ).
Nie umiem dobrze opisać.
Włosów w nim nie ma.
Malwinka pisze:Dziś jakby trochę lepiej.
Będę robić wykopaliska w kuwecie do piątku.
W sobotę jadę do weta, to zdam mu relację.
Twój podejrzany jak najbardziej może być winnyMalwinka pisze:Mam jednego podejrzanego.
Mój syn kupił im coś takiego ( ładnie wygladało ) :
http://www.krakvet.pl/whi...ll-p-13983.html
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=113Katka pisze:a teste of the wild?? coz to?? albo defu bio?? i jeszcze porta 21...masakra...ja juz sie nie orientuję ktoś mi ogarnie temat Vill :* Uta :*
Normalnie whiskasów żadnych nie kupujemy. Etykiety czytam i wiem, że to badziewie.uta pisze:
Twój podejrzany jak najbardziej może być winny
Skład: roślinne ekstrakty białkowe, zboża, mięso i zwierzęce produkty uboczne, oleje i tłuszcze, składniki mineralne, roślinne produkty uboczne, mleko i produkty pochodzenia mlecznego
(...)
Reszta to składniki źle przez koty przyswajane, kiepskiej jakości lub po prostu śmieci. Nie kupujcie tego więcej. Zawsze czytajcie skład, choćby opakowanie wyglądało najpiękniej. Dzieciaki też warto na to uczulić, bo to one są niestety najbardziej podatne na tego typu manipulacje producentów
Po raz kolejny podlinkuję info jak czytać etykiety karm: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=243
Poprzedni link zapewne umknął w odmętach treści wątku
Postawę syna chwali się wielceMalwinka pisze:Tym razem jednak mój synuś ( jedenastolatek ) wypatrzył te chrupki odkłaczające w markecie . Opakowanie ładnie wyglądało, więc kupił za swoje kieszonkowe dla ukochanych kotków.
Pomyślałam sobie, że skoro jest to dopuszczone do obrotu, to nic się nie stanie jak zjedzą kilka chrupek .
Nie chciałam robić synowi przykrości, a poza tym po prostu nie przewidziałam , że może im to zaszkodzić.