Uszatka

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Kasiu przytulamy mocno!
Uszatko to zaszczyt dla mnie ze mogłam Ciebie poznać! Śpij spokojnie! Do zobaczenia!!! [']
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Kat bardzo mi przykro :cry:
Gdzieś tam z opisów wiedziałam, że w końcu ten moment nadejdzie ale zawsze wierzę, że może jednak będzie to później niż prędzej...
Uszatko śpij spokojnie :aniolek: Byłaś ważna i kochana :serce:
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Bardzo mi przykro Kasiu :(
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Uszi kwiatuszku...
Kasiu przytulam
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Bardzo mi przykro :cry:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Kat, tak mi przykro. Tym bardziej, że nie tak dawno żegnaliście kociego przyjaciela.
Walczyliście razem z nią naprawdę dzielnie. <ściskam>
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

[']

:cry: :cry:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

(*) :cry:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Bardzo współczuję :(
Uszatko, maleńka :aniolek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Gdy Uszatka trafiła do mnie 2,5 roku temu, wszyscy myśleliśmy, że przed nią maksymalnie kilka tygodni życia. Nie chcieliśmy, żeby odchodziła w klatce.
Ale Uszatka była prawdziwą twardzielką. Trzy razy uciekła kostusze... raz właśnie wtedy we wrześniu 2017, drugi raz w czerwcu 2018 i trzeci w październiku 2019. Niestety od listopada 2019 zaczęła wysiadać jej wątroba. Każde kolejne badania dawały coraz gorsze wyniki...
Nie reagowała na żadne leki na wątrobę. Pewnie sprawy nie ułatwiało podawanie Encortolonu, ale jak tylko zmniejszaliśmy dawkę, było jeszcze gorzej.
W zasadzie ostatnie cztery miesiące były bardzo trudne, bo żadne leki nie dawały większej poprawy. Waga też była bardzo niska - w najgorszym momencie 1,8kg, w najlepszym 2,10kg.
Pocieszające było to, że przez ten czas dopisywał jej apetyt i miała dobre samopoczucie. Wetka patrząc na wyniki, nie wierzyła, że Uszatka się bawi. Wg niej powinna czuć się bardzo źle, a było tak:
https://youtu.be/5TzZrXP4-5s
Obiecałam sobie, że dopóki Uszatka będzie miała dobre samopoczucie i apetyt, będziemy walczyć. Ale jak tylko zobaczę, że coś ją boli i nie reaguje na leki, nie pozwolę jej cierpieć. Szans na wyleczenie przy jej wynikach i braku reakcji na leki, nie było już.
I niestety tydzień temu przyszedł taki moment :cry:
Już kilka tygodni temu Uszatce zdarzały się dni z gorszym apetytem, ale po lekach przeciwbólowych/kroplówce apetyt i samopoczucie wracały do normy. Jeszcze w sobotę ze smakiem zjadła królika, chociaż musiałam wtedy podać Nospę, żeby ten apetyt wrócił. Niestety w niedzielę apetyt był już dużo gorszy. Nie było też poprawy po lekach przeciwbólowych. A najgorsze przyszło w poniedziałek. Wtedy już nic nie chciała jeść. Widać było też, że bardzo źle się czuje, kładła się na płytkach, jak nigdy...
Nie pozwoliliśmy jej dłużej cierpieć...
Zasnęła przytulona do mnie. A jej prochy spoczną przy prochach Maciusia.
Ale tak bardzo mi jej brakuje. Nie kręci się już wokół moich nóg, gdy szykuję jedzenie dla kotów w kuchni, nie pomiaukuje na mnie, nie wchodzi na kolana, gdy przysiadam na sofie, nie wtula się w szyję, nie obejmuje mnie za nią łapkami, nie próbuje ukraść Przemkowi parówki z talerza, nie warczy obgryzając kość z królika, nie wydaje głośnych pomruków, gryząc myszkę z kocimiętką...
Nie będzie też już wygrzewać się w słoneczku na ogrodzie...
Nie będę już dla niej mielić kilku kilogramów królika i przygotowywać porcji...
Ani odważać na wadze jubilerskiej Tylofortu...
Ani ważyć jej co tydzień, żeby sprawdzać, czy przytyła, czy znów schudła...

Uszatko :cry:

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

:cry:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
wiedźma
Posty: 3394
Rejestracja: 17 gru 2015, 9:35
Lokalizacja: Biskupice

Post autor: wiedźma »

Strasznie to przykre patrzeć, jak koci przyjaciel odchodzi :( Też po stracie Maniusi dalej czujemy ból. Ale jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy to cierpienie skrócić i nie pozwolić jej odchodzić długo, w bólu i cierpieniu. Móc pomóc w ten sposób, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, to dar. Uszatka też na pewno jest już w lepszym miejscu. Zdrowa i bez męki. Trzymajcie się
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

:cry: :cry: :cry:
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Śpij spokojnie kochana...
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:serce: :hug:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ