Aglaya pisze:Co w takim razie konkretnie polecacie na kłaczki? Z Tulcanem mieliśmy w styczniu mały problem pod tytułem wymioty sierścią, wet wtedy dość sceptycznie podszedł zarówno do tych chrupek whiskasa, jak i w ogóle karm odkłaczających - zalecił nam pasty.
Ja polecam trawę
Naturalną drogą pozbywania się połkniętych przez kota włosów są wymioty i trawa w tym pomaga.
Może się nam to nie podobać, ale to dla kota zdrowsze niż przepychanie się kul włosowych przez jelita.
Dlatego jak kot zwraca bezoary, to ja pasty nie podaję. Bo to nie są szkodliwe czy chorobowe wymioty, ale naturalne.
Pasty i inne środki zwiększające poślizg mogą się przydać kiedy kot nie wymiotuje, a kule włosowe zamiast tego pojawiają się w kale.
Poza tym te pasty też niestety mają kiepski skład.
Aglaya pisze:Skład z opakowania: oleje i tłuszcze, mleko i pochodne mleka, produkty pochodzenia roślinnego, drożdze + dodatki: witaminy, przeciwutleniacze, barwniki. "Mięsnie" bynajmniej to nie wygląda.
Nie będę opisywać tych składników, które są identyczne jak w przerabianym wcześniej whiskasie, bo nie ma sensu.
Tutaj dodatkowo mamy:
drożdże - drożdże w szczególności czyste browarnicze są ok, jako źródło naturalnych witamin z grupy B;
przeciwutleniacze, barwniki - pod tym może kryć się praktycznie wszystko i tak podany składnik niestety nie wróży nic dobrego
"Przepisy wymagają, aby na opakowaniu karmy podać, że zostały dodane konserwanty, barwniki, antyutleniacze lub polepszacze smaku. Nie wymagają natomiast podania, jaki konkretnie środek zastosowano, jeśli jest on dopuszczony do stosowania w UE. Jeśli producent zastosuje np. konserwanty naturalne, to wówczas poda je konkretnie z nazwy (bo nie ma się czego wstydzić). Jeśli zastosuje konserwanty chemiczne, to poda tylko, że dodano konserwanty. Napisze też, że karma zawiera barwniki. Bez konkretów. Należy uważać także na śliską różnicę pomiędzy konserwantem a przeciwutleniaczem. Zwykle sądzimy, że konserwant to coś gorszego, tymczasem BHA i BHT mogą być traktowane jako przeciwutleniacze (zapobiegają jełczeniu, czyli utlenianiu się tłuszczu). Na opakowaniu będzie na stronie przedniej duży napis: "bez sztucznych konserwantów", natomiast z tyłu małym druczkiem znajdziemy informację, że dodano przeciwutleniacz, wymieniony lub nie wymieniony z nazwy, ale zwykle jest to BHA lub BHT."
źródło:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=243