Strona 3 z 4

: 27 gru 2013, 18:38
autor: izabela
teoretycznie jest taka możliwość, ale wtedy jeden kot miałby do dyspozycji pokój o powierzchni 12m ,a drugi 20m. Mąż twierdzi ze miałyby za mało przestrzeni.
pozdr Izabela

: 27 gru 2013, 20:12
autor: Morri
Warto przeprowadzić taki eksperyment, choć z drugiej strony kota może się znów zestresować zamknięciem. Można spróbować wykorzystać fakt, że kocur jest od kotki sporo większy i umieścić jej kuwetę w takim miejscu, do którego tylko ona będzie miała dostęp :wink:

: 27 gru 2013, 20:17
autor: Kri
Ja bym spróbowała na początek separacji, to najprostsza metoda. Podejrzewam, że pod Waszą nieobecność koty i tak większość czasu przesypiają.

Kocia kuweta w łóżku

: 22 maja 2017, 13:19
autor: bukanor
Proszę o poradę, wiem, że już trochę było na podobny temat, ale zdaje mi się, że mój problem będzie nieco inny, dlatego pozwalam sobie na założenie nowego wątku.
Najpierw będzie nieco przydługi wstęp.

Mam "na stanie" obecnie trzy koty. Winyla, Diesela (z fundacji :) ) które chowają się dobrze i nie sprawiają wielu trudności "wychowawczych", Winyl trochę zdrowotnych poruszonych w innych wątkach, ale generalnie dobrze się dogadują i żyją w zgodzie.
W ubiegłym roku na wiosnę miałam u siebie dwa obce kocięta, które zostało czasowo przywiezione na kastrację i sterylizację. Kotka zdrowa - sterylizacja i po dwóch tygodniach była już z powrotem u siebie. Kocur okazał się chory, potem wyszły robaki, tasiemiec, epilepsja, kastracja przesunęła się w czasie, w związku z czym kocur zaczął być wypuszczany z klatki, zaznajomił się Winylem i Dieselem i w efekcie końcowym został i dostał imię Krów (ze względu na łaciate umaszczenie).
Krów w miejscu z którego pochodził miał podkładane do kartonu szmatki do sikania. Jak tylko zaczął wychodzić z klatki zasikał wszystkie dywaniki, ale udało się go tego oduczyć, i nauczył się korzystania z kuwety. I korzystał z niej wzorowo.

Jednak, dwa tygodnie temu wyjechaliśmy na kilka dni, a cała nasza kocia ekipa została podrzucona na czas naszej nieobecności do domu, z którego Krów pochodzi w celu zapewnienie im opieki. Pojechała z nimi nawet ich domowa kuweta, zabawki, posłanka, wszystko, kupiliśmy im drugą nie miejscu, więc miały dwie. Po powrocie do domu, zaczął się horror - Krów znowu sika na szmatki. Wszystkie dywaniki zalane,poprzednie metody - czyli zabranie ich, wypranie, zmycie podłogi środkami zapachowymi, wskazywanie kuwety, spowodowały tylko - że przeniósł się wyżej - na łóżko - po prostu regularnie do niego leje - zamiast do kuwety - i nie jest to posikiwanie czy znaczenie terytorium. Po prostu włazi na łóżko, drapie dołek z prześcieradła, sika i zakopuje - przyłapałam go kilka razy na gorącym uczynku, mało tego, raz mi tak zrobił kiedy jeszcze spałam - obudziłam się z głową w kałuży ciepłego moczu, a Krów najzwyczajniej w świecie, próbował to zakopać poduszką. Przez tydzień takiego zachowania - mój materac śmierdzi, zalał mi nową puchową pierzynę, poduszki - nie mam już na niego siły. Są to już znaczne straty materialne.

Dokładnie wie do czego służy kuweta, gdyż kiedy sypialnia jest zamknięta i zostaje zamknięty kiedy wychodzimy w korytarzu, gdzie nie ma już dywanika - celuje do kuwety. Kiedy łóżko jest przykryte folią - również elegancko idzie gdzie powinien. Wystarczy, że folia zmieni się w koc - automatycznie staje się toaletą.

Co mam z nim zrobić?? :(

: 22 maja 2017, 13:23
autor: Eva
odstresowe zapalenie pęcherza?
rozłąka, zmiana miejsca pobytu na kilka dni, to mogło zaszkodzić. u weta byłaś? badanie moczu trzeba zrobić.

: 22 maja 2017, 13:24
autor: kat
Eva pisze:odstresowe zapalenie pęcherza?
rozłąka, zmiana miejsca pobytu na kilka dni, to mogło zaszkodzić. u weta byłaś? badanie moczu trzeba zrobić.
Dokładnie.
I jeszcze warto do tego krew zbadać, żeby zobaczyć czy nie ma jeszcze jakiejś innej przyczyny.

: 22 maja 2017, 13:28
autor: bukanor
Dodam jeszcze, bo zapomniałam, że Krów jest epileptykiem. Ma silne napady padaczkowe. I miał raz taki epizod - przed atatkiem padaczki i to jestem w stanie zrozumieć. tym razem też miał napad, ale lekki, napad minął, a kot nadal sika.

: 22 maja 2017, 13:32
autor: bukanor
U weta nie byłam jeszcze tym razem. Ale Krów jak nie ma żadnej szmaty w zasięgu, na którą może się zsikać, idzie do kuwety. Potrafi nawet ściągnąć sobie zmywak w kuchni ze zlewu na podłogę i na niego się zsikać.

: 22 maja 2017, 13:37
autor: Eva
niestety padaczka u kota to może być wszystko i nic :/
a siuranie, jeśli odstresowe, to można wejść z zylkene czy obróżką feromonową. jednak zacząć trzeba od zbadania moczu i tak jak kat pisze, chociaż podstawowej morfo.

podpowiem jeszcze, że może moglibyście w przypadku wyjazdów załatwiać sobie cat sittera u Was w domu, aby futra były na swoim terenie nawet podczas waszej nieobecności. to zawsze lepiej dla nich, swoje miejsca, swoje zapachy itp.

: 22 maja 2017, 13:44
autor: bukanor
Ogólnie jest bardzo towarzyskim kotem. Jeździ z nami często samochodem. W domu z którego pochodzi, razem z Winylem i Dieselem, zostawał już na kilka dni nie raz. Często taż cała trójka jeździ tam z nami. Więc nie jest to obce dla nich miejsce.
Różnica jest taka, że tym razem bardzo chciały wyjść z pokoju, w którym były zamknięte na dół, do reszty kotów i psa (którego mają z nic) i zeszły. Nie wiem, czy on sobie czasem nie przypomniał, że jego kuwetą były szmatki. :(

: 22 maja 2017, 13:48
autor: Eva
dywagowanie po badaniach :good:

może zrób mu kuwetę pół na pół żwir/szmatki i zobacz, czy to ten trop.

: 22 maja 2017, 13:54
autor: bukanor
Na to nie wpadłam, zrobię mu taką kuwetę.

Do weta i tak w najbliższych dniach się wybieram, w związku z tym małym napadem, który miał.

: 29 maja 2017, 8:44
autor: bukanor
Dziękuję za radę. Pomogło :)

: 29 maja 2017, 10:39
autor: RudaMaruda
Jakby co nasz też tak lał na łóżko - okazało się, że jaśniepan musi mieć żwiru po kokardę w każdej kuwecie. I też nie wiadomo od czego się zaczęło, ale gdy sypiemy dużo żwirku: problem zniknął.

Załatwianie się na dywan i obok kuwety

: 18 lis 2017, 14:41
autor: aga_mati
Kochani, na tym forum zawsze znajduje odpowiedzi. Nurtuje mnie jedna rzecz, co prawda mój kocurek nie robi tego problemu, ale znajoma ma niezły problem.
Jej kocica 8 miesięczna z oddawaniem moczu do kuwety nie ma problemu, ale za to kupa ląduje wszędzie. Głównie jednak dywan i obszar kuwety...co poradzić? Zmiana Żwirku na betonit? Obecnie ma drewniany. Czy może jakaś obróżka z feromonami?
Z tym żwirkiem jest tak, że od początku jej pasował, ale moze czas na zmiany :roll: