Woda - czy dostarczamy jej tyle ile trzeba?

Chcesz poplotkować o kotach? Pochwalić się swoim futrem? Masz jakieś pytania do naszej Fundacji? Zajrzyj!

Moderatorzy: Rita, Migotka

Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jeśli któryś kot pije z kolei za dużo, to też ważny sygnał
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
monikacicha90
Posty: 8
Rejestracja: 13 paź 2015, 12:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: monikacicha90 »

Trzeba obserwować :)
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

A jakies sposoby na zachete do picia?
Miski stojące w sześciu miejscach olewa. Jak doleję za dużo wody do mokrej karmy to jest foch i nie je wcale. Fontanna?
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

U mnie fontanna się sprawdza, bo chętnie z niej piją, ale wystarczyło też wymienić miski z plastikowych na ceramiczne.
Ja mam takie: http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... zna/104480
Koty z nich u nie dużo chętniej piją. Wodę oczywiście wymieniam minimum dwa razy dziennie. Woda z kranu, jak już leci taka dobrze zimna.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

na zachętę można podawać wywar z pietruszki zamiast wody. ważne: bez soli.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

albo jałowy rosołek - gotowany na mięsie, można dodać pietruszkę czy inne warzywa ale bez soli!

a potem mięsko dać na posiłek, oczywiście oddzielone od kości!
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

u mnie woda z kranu w misce na ziemi jest ble, ale przegotowana w dzbanku na wysokościach dla dzieci jest DOBRA!!!! :diabel:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

kat pisze:U mnie fontanna się sprawdza, bo chętnie z niej piją, ale wystarczyło też wymienić miski z plastikowych na ceramiczne.
Ja mam takie: http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... zna/104480
Koty z nich u nie dużo chętniej piją. Wodę oczywiście wymieniam minimum dwa razy dziennie. Woda z kranu, jak już leci taka dobrze zimna.
co ciekawe u nas aż tak świeżej wody nie chcą pić, najlepsza jest taka odstana cały dzień, albo następnego dnia rano ;)
dlatego dobrze wyczaić co pasuje danym kotom.
Próbowałabym tez z miskami szklanymi oraz postawieniem misek w dziwnych miejscach, np. na parapetach, na szafkach - ogólnie tak gdzie kot sobie wchodzi
Awatar użytkownika
Basik
Posty: 634
Rejestracja: 27 lip 2016, 13:32
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post autor: Basik »

kat pisze:U mnie fontanna się sprawdza, bo chętnie z niej piją, ale wystarczyło też wymienić miski z plastikowych na ceramiczne.
Ja mam takie: http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... zna/104480
Koty z nich u nie dużo chętniej piją. Wodę oczywiście wymieniam minimum dwa razy dziennie. Woda z kranu, jak już leci taka dobrze zimna.
u mnie fontanna się sprawdziła aż żałuję, że tak późno kupiłam. Przed tem miski misunie ceramiczne kryształowe itd. ale jak wpadł kłak do miski to już nie piły. O kłak nie trudno tam, gdzie koty grasują :palacz:
BB :)
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

z fontanną u nas bardzo różnie, chyba smaczniejsza jest ta woda, którą trzeba kotku puścić prosto z kranu w brodziku :twisted:
Zeus woli także pić ze szklanki stojącej na blacie, jak zostawię na tyle mało wody, że jęzorem nie sięga, to sobie łapą wyciąga ::
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Basik
Posty: 634
Rejestracja: 27 lip 2016, 13:32
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post autor: Basik »

Eva pisze:z fontanną u nas bardzo różnie, chyba smaczniejsza jest ta woda, którą trzeba kotku puścić prosto z kranu w brodziku :twisted:
Zeus woli także pić ze szklanki stojącej na blacie, jak zostawię na tyle mało wody, że jęzorem nie sięga, to sobie łapą wyciąga ::
a tak! szklanki z wodą na stoliku nocnym - póki języka starczy :)
BB :)
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Konewka z odstałą kranówką... :)
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Ceramiczne miski mamy, rozłożone w kilku mijscach zdala od kuwety, jedzenia etc.
Prysznic jej nie interesuje :roll: kubki, wazony, garnki tez nie, bo do nich nie siega. Zreszta nawet jak sie zapedziła na stoł to olała.
Chyba sprobuje z jakąs fontanna, może na zasadzie bajeru - jak z dzieckiem - zadziała :twisted:
Nie mam już siły do tej Baby ::
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

U nas fontanna też się ładnie sprawdza - piją wszyscy, każde inaczej (ze zbiornika na dole, z góry wodospadu, w połowie wodospadu...). Natomiast Tosia kocha wodę z... naszych kubków. Jak tylko gdzieś stoi kubek, to sprawdza, czy w środku jest woda i jest bardzo rozczarowana, kiedy okazuje się, że to np herbata... ;)
tajga
Posty: 352
Rejestracja: 02 paź 2016, 10:33
Lokalizacja: Poznań

Post autor: tajga »

Konewka np na zlewie w kuchni (wyżej niż na podłodze) z wodą.Kilka dni stoi, potem wymiana na nową z kranu. Albo w jakimś nietypowym miejscu, tak że niby kot sam znalazł.
ODPOWIEDZ