Klara nie boi się wcale huków
Z soboty na niedzielę podczas burzy, gdy grzmotnęło z całej siły, cała pozostała siódemka uciekła do przedpokoju, a Klara, jak gdyby nigdy nic, nadal leżała w pokoju na parapecie...
Klara troszkę urosła i przytyła, bo wcześniej to była taka chudzinka.
Nie jest dużym kotem, waży ok. 4kg.
Straszny z Niej przytulak. Najchętniej nie schodziłaby z kolan człowieka.
W weekend miałam gości, Klara była bardzo szczęśliwa, bo było o cztery ręce więcej do głaskania i nowe kolana do siedzenia. Wykorzystywała każdą chwilę na głaski i uczestniczyła we wszystkich czynnościach, które były wykonywane.
Jest niesamowicie towarzyska. Obecność nowych osób nie była dla Niej stresująca. Wręcz przeciwnie, wzbudziła Jej ciekawość.
Byłaby super kotem, dla kogoś, kto mógłby poświęcić Jej dużo czasu.
Klarze przydałoby się ładne zdjęcie... Bez lampy - nie wiem, jak Wam, ale mnie się strasznie nie podobają kocie oczy przy błysku flesza Kat, postaraj się, kochana
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Klara za dwa tygodnie... przeprowadza się do swojego domu
Będzie mieć tam kocią koleżankę - mam nadzieję, że się dogadają...
I do tego super fajną półkę pod sufitem, na którą można wejść po przymocowanych małych półeczkach układających się w stopnie.