Tym razem strachu napędził mi Miaukin
Koteczek po drugim szczepieniu coraz mniej jadł aż w pon. i wt praktycznie nie jadł nic, no poza tym co w niego wlałam strzykawką (mleko dla kociąt).
Bacznie go obserwowałam, masowałam brzuszek żeby sprawdzić też czy nic go nie boli i żeby pobudzić trochę perystaltykę jelit no i w pewnym momencie wyczułam, że kocio ma z jednej strony żeberka wklęsłe do środka, jakby się podwijały do wewnątrz
Wczoraj byliśmy u weta na nawodnieniu koteczka a dziś na obmacaniu dokładnym klatki piersiowej. Na szczęście na razie nic go nie boli i pani wet powiedziała, że powinno się to z wiekiem unormować

ale mamy to obserwować i jakby nie było nic lepiej to jak nam troszkę Miaukin skostnieje, to wtedy wskazane jest zrobienie zdjęcia rtg klatki piersiowej.
Koteczki po szczepieniu miały zaczerwienione gardło i powiększone węzły chłonne dlatego dostały po dwa zastrzyki i w sobotę jedziemy na badanie krwi.
Dziś wszamały pięknie jedną pierś z kurczaka

no i podkarmiać mam je Convalescencem aby tak im kosteczki nie sterczały
Krakers ponoć po szczepieniu też jadł troszkę mniej, ale on największy z miotu lepiej zniósł szczepienie i już pokazuje rezydentce Arni gdzie jej miejsce

pacając ją łapką i zaczepiając oraz wyganiając z jej miejscówek
