Stanley

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Stanley więcej postępów nie zrobi - biega po domu, skacze, zaczepia rezydenta i nas :) gdy domaga się uwagi, to po prostu wskakuje na kolana i rozdaje baranki na prawo i lewo. Jest jeszcze małym niezdarą, bo potrafi nie trafić w parapet, ale zaaklimatyzował się na 100% :)

PS ma bardzo cieniutki głosik. I ma ogromny dar przekonywania, zwłaszcza gdy ktoś jest w kuchni i przygotowuje im smakołyki ;)
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2821
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Już się nie mogę doczekać, kiedy poznam przystojniaka :tup: Mam nadzieję, że da się wygłaskać cioci :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Na pewno, chociaz rezydent moze bardziej bezczelnie zzabiegac o uwage ;) Stan podchodzi do kazdego, kto siedzi na ziemi, tak tylko podpowiem :D
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2821
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Dzięki za cenne wskazówki! Spróbuję :: Jak przyjedziemy we dwoje, to będą cztery ręce do głaskania - damy radę wygłaskać wszystkich chętnych :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Wróciliśmy. Stanley ok, rezydent ma focha jak stąd na Kamczatke.
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2821
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Stanley jest przesłodki, prześliczny i przecudowny :love: Bardzo szybko oswaja się z "obcymi" w domu, pewnie pomogło to, że karmili i pobawili się z kotkiem wędką :wink: Stanley ma tak miękkie i przyjemne futerko, że można by go głaskać i głaskać. Uroczy z niego kociak ::

Na marginesie dodam, że jestem również zachwycona Sir Kotem, który wspaniale pełnił obowiązki Pana domu. Przywitał nas mrucząc, dał się wygłaskać i ładnie zaprowadził do miski ::
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Stanley szybko też pogodził się z naszym wyjazdem i nie tak szybkim powrotem (wczoraj wyszliśmy na całodniową wycieczkę ;p). Super się bawił w nocy - to piłeczka, to zasłonka, to lustro, no po prostu ubaw jakich mało :D Normalnie już podchodzi i daje się miziać, chociaż na gwałtowniejsze ruchy nadal podskakuje (bardzo zabawnie to wygląda ;). Z kolei Sir Kot syczał na mnie, na Mateusza i na Stanleya. Bardzo się obraził za tak judaszowe zachowanie, nawet smakołyków nie chciał. Przeszło mu dopiero na drugi dzień. Za to Stanley chyba nabrał do niego dystansu, bo już nie jest tak nachalny w zabawie. Chociaż zdarza mu się "boksować" na tylnych łapach ogon Sir Kota :lol:

Porobiłam kilka zdjęć wczoraj i wcześniej, dzisiaj nie da rady, bo musiało się rozpadać i ściemnić (a jakże), ale zaraz siadam do obróbki i wrzucę jak tylko pojawią się w albumie :)
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Po wizycie u weta. Stanley to bardzo dzielny pacjent :) Został zaszczepiony i nawet nie miauknął. Jestem z niego dumna :)
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:good:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Niestety, ale Stanley pokazuje swoje dziecinne oblicze. Jest młody i ma bardzo dużo energii, co niestety nie podoba się rezydentowi, który chciałby zwyczajnie, po kociemu, odpocząć. Stan jednak mu na to pozwala tylko w nocy i tylko na chwilę. Bawimy się z nim około godziny przed snem, to pozwala nam spać do tej 6, więc nie jest źle, ale w tym wszystkim najbardziej rezydenta nam żal.
Stan potrzebowałby kompana w postaci drugiego kociaka w jego wieku :) Albo bardziej żywiołowego.
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Dzisiaj Stanley powędrował do swojego stałego domu :) Trzymamy kciuki za szybkie zaaklimatyzowanie się w nowym domu :)
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

powodzenia!!
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

czekamy na wieści :good:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Są i wieści! :) (dobre pod pod zdjęciem). Stan w nocy obwąchiwał dom, potem wszedł pod szafę i tam siedział cały wieczór. Potem chował się pod schodami, ale podchodził na zawołanie. A teraz czas na zdjęcie, przesłane przez DS:

Obrazek

Dałem się ludziom ponosić na rękach i oprowadzić po nowym domu, a teraz odpoczywam na parapecie :)
Awatar użytkownika
RudaMaruda
Posty: 452
Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań

Post autor: RudaMaruda »

Kolejne wieści od właścicieli Stanleya :) Razem z porcją zdjęć.
Witam :)

Przesyłam kilka zdjęć Stana.
Z dnia na dzień coraz odważniejszy. Wchodzi na kanapy, śpi obok nas. Mizia się non stop, lubi siedzieć na parapecie i obserwować co dzieje się na dworze. Wczoraj tak go wymęczyliśmy zabawą, że zasypiał na siedząco. Przespał całą noc. Jego ulubione zabawki to myszki, są z nim na zdjęciu :) Już prawie się nie boi, wędruje po całym domu.
Mięciutki, słodki, kochany.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ