Strona 3 z 4
: 15 sty 2012, 20:27
autor: kiniek
wetka zalecała nam płyn dr seidla:
http://www.krakvet.pl/seidla-plyn-przem ... p-399.html do wypłukiwania i rozmiękczania czopów, chyba w każdym gabinecie można go dostać i nie trzeba kosztów przesylki ponosić.
Tylko płyn zalecony przez weta może mieć jakieś lepsze właściwości i warto skonsultować albo kupić nowe opakowanie tego samego.
Puchata przy stanie zapalnym wywołanym świeżbowcem miała Oridermyl, ale to jest chyba na receptę
: 15 sty 2012, 20:36
autor: Kri
Tu piszą o oliwie z oliwek
ale wiadomo, że leku to nie zastąpi
http://www.tipy.pl/artykul_5016,jak-lec ... -kota.html
A to wklejam, bo pisała osoba doświadczona w kwestii świerzbowca i warto przeczytać
http://leksykot.top.hell.pl/koty/zdrowi ... wiec-uszny
Głaski dla winylowatego i dla dieslowatego złośnika

: 15 sty 2012, 21:18
autor: bukanor
leczenia mają zalecone takie:
Advocate - już podałam
Oridermyl i Otifree
Otifree mam dwa razy dziennie czyścić uszy a po czyszczeniu zapodać właśnie Oridermyl.
Nie bardzo mam możliwość podjeżdżać z nimi do weta, więc babka pokazała mi dokładnie co i jak podawać, dostałam całą "wyprawkę" lekową i wczoraj przy czyszczeniu Dieslowaty mi się wyrwał i wszystko zrzucił ze stołu. Opakowanie pękło i się wylało

. Zamówiłam nowy, ale przez ten czas czymś muszę czyścić.
Spróbowałam tą oliwką - i daje radę, ale nie wlałam jej do ucha (boję się wlać czegokolwiek kotu do ucha) tylko nasączyłam watę i włożyłam do ucha, trochę pomasowałam i dało radę.
Trzymanie też już opanowane, koty skrępowane, mogą jedynie ograniczyć się do gruczenia.
: 16 sty 2012, 6:54
autor: pantea
bukanor pisze:l
Spróbowałam tą oliwką - i daje radę, ale nie wlałam jej do ucha (boję się wlać czegokolwiek kotu do ucha) tylko nasączyłam watę i włożyłam do ucha, trochę pomasowałam i dało radę.
Obawiam się że samą watką nie dotrzesz wystarczająco głęboko. Wetki zawsze wlewają preparat do kocich uszu, odczekują chwilkę, masują i wycierają watą. Resztę kot wytrząsa sam

: 16 sty 2012, 12:34
autor: bukanor
Dzięki za wszystkie rady. Wleję im do uszu Otifree jak przyjdzie, mam po prostu pewne obawy co do wlewania niesprawdzonych środków.

żeby nie było z tego więcej szkody niż pożytku.
Wacikiem trochę się pomęczyłam, ale dało radę.
: 07 lut 2012, 20:55
autor: bukanor
Leczenie poskutkowało. Uszyska zdrowe. Ręce podrapane.

)
: 08 lut 2012, 7:28
autor: Kri
Świetnie! Dobrze, że tylko podrapane, w końcu byłaś na wojnie

: 23 gru 2014, 15:40
autor: kotekmamrotek
w sumie nie wiem gdzie, ale tematycznie pasuje - szukam dermatologa kociego...
Nie grzybica, wymazy, zeskrobiny, wszystkie parametry w normie, leczenie antybiotykiem etc, sterydy wykluczone bo cukrzyca, a takie dziwne jakby kurzajki na pyszczku, trochę na łokciach, fatalna wypadająca sierść... No moze alergia - ale jak zrobic testy jak bierze przeciwświądowe??? Juz nie mam pomysłow... RATUNKUUUU!
: 23 gru 2014, 16:38
autor: paula_kropcia
kotekmamrotek pisze:w sumie nie wiem gdzie, ale tematycznie pasuje - szukam dermatologa kociego...
Nie grzybica, wymazy, zeskrobiny, wszystkie parametry w normie, leczenie antybiotykiem etc, sterydy wykluczone bo cukrzyca, a takie dziwne jakby kurzajki na pyszczku, trochę na łokciach, fatalna wypadająca sierść... No moze alergia - ale jak zrobic testy jak bierze przeciwświądowe??? Juz nie mam pomysłow... RATUNKUUUU!
moja kotka z cukrzycą miała dokładnie to samo, takie białe "pryszcze" wypełnione płynem jakby właśnie kurzajki, sierść szara matowa i szorstka, przetłuszczona u nasady ogona. Dodatkowo jej się kołtuny robiły straszne bo to norweg był. Jak zaczęła dostawać insulinę to jej się poprawiło ale później było to samo. Mi wet powiedział, że to m.in łojotokowe zapalenie skóry i że przy cukrzycy niestety ale zaburzona jest gospodarka lipidowa organizmu i sierść i skóra już będzie tak wyglądać.
Dajesz jej karmę diabetic?
: 23 gru 2014, 17:07
autor: kotekmamrotek
oczywiście!!! Wszystko idealnie pasuje, NAWET TA NASADA OGONA!!!!! Przed insulina miał delikatnie, rok idealnie, a teraz masakra... A faktycznie trójglicerydy na maxa zawyżone, ale dla kotów pono nie ma specjalnych leków... A Twojej kotce coś pomogło??? Nie wiem, jak mam Stefciowi pomóc, a on ma dopiero 2,5 roku;(((((
Jestem umówiona z kocim dietetykiem - wetem - może odpowiednie żywienie obniŻy poziom tłuszczu we krwi, no i wtedy bedzie lepiej.., Ale DZIEKI WIELKIE!!!!! Pewnie z nastepnym lekarzem byłaby powtórka z rozrywki...
: 23 gru 2014, 19:15
autor: paula_kropcia
powiem Ci, że niestety nie. Po prostu tak wyglądała i już.... Kiciunia na insulinie żyła 5 lat.
: 23 gru 2014, 19:25
autor: kikin
kotekmamrotek pisze:oczywiście!!! Wszystko idealnie pasuje, NAWET TA NASADA OGONA!!!!! Przed insulina miał delikatnie, rok idealnie, a teraz masakra... A faktycznie trójglicerydy na maxa zawyżone, ale dla kotów pono nie ma specjalnych leków... A Twojej kotce coś pomogło??? Nie wiem, jak mam Stefciowi pomóc, a on ma dopiero 2,5 roku;(((((
Jestem umówiona z kocim dietetykiem - wetem - może odpowiednie żywienie obniŻy poziom tłuszczu we krwi, no i wtedy bedzie lepiej.., Ale DZIEKI WIELKIE!!!!! Pewnie z nastepnym lekarzem byłaby powtórka z rozrywki...
Ola wyprowadziłam mojego kota z cukrzycy
moje rady - wywalić suche chrupki, żaden daibetic, kupić dobre jakościowo mokre jedzenie bez węglowodanów, dawać często, ale malutko
mierzyć glukometrem poziom cukru
i zasięgnąć rady na
http://www.kotycukrzycowe.fora.pl/www-k ... h,132.html
dziewczyna, która założyła to forum Tinka, kiedyś pisała na miau
ja postawiłam wszystko na jej doświadczenie i olałam rady weta, niestety polscy wecie, w większości, nie mają pojęcia o tym jak prowadzić kota cukrzycowego
ja wszystko konsultowałam z Tinką a ona ze swoimi niemieckimi wetami, specjalizującymi się w cukrzycy
w zależności od wskazać glukometru, podawałam insulinę, w duuuużo mniejszej dawce niż zalecił mój wet
i udało się - trzustka zaskoczyła i zaczęła pracować prawidłowo
na tym forum znajdziesz wiele przykładów kotów wyprowadzonych z cukrzycy
a nawet jak to się nie stanie, to głęboko wierzę w wiedzę, którą stamtąd zaczerpnęłam, że pozwoli ona kotu długo cieszyć się życiem
mój wet oczywiście był sceptyczny co do naszego "cudu"
ale to on najpierw zdiagnozował cukrzycę, a potem widział że jej nie ma
: 01 sty 2016, 23:28
autor: broszka
Pomocy! Okazało się, że kotka mojego chłopaka cierpi na mocznicę...wiem, że takie koty mogą jeść tylko karmę specjalistyczną. Jaką karmę poleciłybyście w takiej sytuacji? Czy taki kot może jeść coś innego oprócz specjalistycznej karmy? Np. kurczaka?
: 02 sty 2016, 12:29
autor: Morri
Broszka - przepisz proszę wyniki badań, jakie ma kotka - poziom kreatyniny, mocznika, fosforu
Specjalistyczna karma niekoniecznie, o ile podaje się wyłapywacz fosforu w innej postaci. Można postawić na dobrej jakości karmę bezzbożową ina przykład surowe mięso lub dobrej jakości mokrą karmę bezzbożową - np. Catz Finefood. Koniecznie jednak podawać codziennie wyłapywacz np. renalvet. Teraz pewnie najbardziej przydałyby jej się kroplówki, żeby dobrze przepłukać organizm. Trzeba także zdiagnozować ją dokładnie - czy stan jest ostry, czy przewlekły.
: 03 sty 2016, 16:44
autor: broszka
Kotka ma 15 lat. Wyniki badań:
Kreatynina 301,1 µmol/l 1,00-168,0
Glukoza 6,75 mmol/l 3,05-6,10
GLDH 5,29 U/l 0,010-6,00
Mocznik 24,5 mmol/l 5,00-11,3 X
Potas 4,56 mmol/l 3,00-4,80
Sód 150,0 mmol/l 145,0-158,0
Wapń 2,23 mmol/l 2,30-3,00
Stosunek albuminy/globuliny 0,629 0,500-1,10
Lekarka powiedziała, że to stan przewlekły.