
Emilka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
o tak! gryzienie stóp było jej ulubioną rozrywką w łazience, chyba sprawiał jej frajdę widok człowieka na jednej nodzeagusiak pisze: "Mogę ugryźć Twoją stopę?"
Obrazek

"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
i to jest znajome oblicze tego małego pomiotu szatanaagusiak pisze:Emilka u weterynarza była dzisiaj małym diabełkiem, solidnie udziabała mnie w palec przy pobieraniu krwi, mam ślad jej kilku ząbków na pamiątkę![]()
Poza tym jemy, śpimy, bawimy się, zaczynamy powoli ganiać i pacać się z rezydentką Tamirą, wszystko na dobrej drodze![]()
Obrazek

Pamiętasz jak mówiłam, ze czasem trzeba było jej łapki umyć i się wkurzała - też mnie raz udziabała, ale wtedy jeszcze nie miała takiej mocy w zębach

"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Powiem szczerze, że nigdy się nie spodziewałam, że taki mały kociak może mieć tak silny zacisk szczęk
Ale okazało się, że moja pomoc przy chwycie malucha nie była profesjonalna, wetka razem z technik utaczały jej te parę kropelek krwi trzymając ją w powietrzu
Zdecydowanie jest bardzo pewna swego, nie chce to się nie da. Podobnie ma się sytuacja z uciekaniem z pokoju, ona już wie kiedy otwieram drzwi i pędzi taranem do przodu. Jest kociak kumaty
Rozumie też, że klatka może być przymknięta, a nie zamknięta i sama sobie ją otworzy. Tamira przez całe swoje 10 miesięcy nigdy nie miała odruchu, żeby spróbować łapką otworzyć drzwi - Emilka owszem 

Ale okazało się, że moja pomoc przy chwycie malucha nie była profesjonalna, wetka razem z technik utaczały jej te parę kropelek krwi trzymając ją w powietrzu

Zdecydowanie jest bardzo pewna swego, nie chce to się nie da. Podobnie ma się sytuacja z uciekaniem z pokoju, ona już wie kiedy otwieram drzwi i pędzi taranem do przodu. Jest kociak kumaty







Emiś oprócz bycia niesamowitym łobuzem ma też swoją miziastą stronę

Z dnia na dzień Emi jest coraz większa i ma coraz lepsze zdolności, zaskakuje co chwila gdzie jeszcze może wejść.
Jej ulubioną zabawą jest kulanie piłeczek w torze i wszelkiego rodzaju myszki

Z ciotką Tamirą jest już bardzo dobrze, wzajemnie zapewniają sobie towarzystwo, biegają za sobą i bawią się

Malutka pięknie nauczyła się już korzystać z drapaków.
Patrzcie i podziwiajcie! Taka jestem już duża!
...i wcale nie liczy się to, że o wiele mniejsza od cioci Tamiry
Uważaj! Bo ta łapka szykuje się właśnie na Ciebie!
Jak Emilka nie może czegoś dosięgnąć robi bardzo dziwne pozy...
Ale w sumie jestem nadal małą, puchatą kulką miłości i szczęścia, która potrzebuje dużo troski i opieki
Emilka rozpoczyna 8 tydzień swojego życia... pięknie już korzysta z kuwety i zajada suche jedzonko. Jest małym łobuziakiem, wszędzie jej pełno. Potrafi biegać godzinami i zaczepiać po drodze każdą zabawkę rozrzuconą po pokoju. Ma bardzo ciepłe stosunki z Tamirą - myją się wzajemnie i połowę czasu spędzają na wspólnych gonitwach i bójkach. Obie uczą się od siebie wielu rzeczy i prawidłowych kocich zachowań. Pomimo wrodzonego łobuzerstwa Emilka jest bardzo towarzyska. Potrafi z końca pokoju z mrukiem przybiec do mnie na kolana albo chociaż na poduszkę obok, parę razy się zakręci i układa wygodnie do snu słodko mrucząc. Jest do tego bardzo inteligentnym kotem, nauczyła się, że czasem jak łapką albo głową wciśnie się w drzwi to się otworzą - oczywiście Tamira musiała się od niej też tego nauczyć.
Jest małym i prawdziwym kociakiem pełnym radości, najwięcej frajdy sprawia jej zabawa z dywanem i z miską wody. Nie przeszkadza jej absolutnie to, że wskakuje do niej i jest cała mokra... Dziwne kocie zapędy do wody - Tamira może i się w swoich miskach z wodą nie tapla, ale wróciła do swojego dawnego zwyczaju... co kilka dni topi myszki... i jak tu nie zwariować?

...i wcale nie liczy się to, że o wiele mniejsza od cioci Tamiry


Uważaj! Bo ta łapka szykuje się właśnie na Ciebie!

Jak Emilka nie może czegoś dosięgnąć robi bardzo dziwne pozy...


Ale w sumie jestem nadal małą, puchatą kulką miłości i szczęścia, która potrzebuje dużo troski i opieki


Emilka rozpoczyna 8 tydzień swojego życia... pięknie już korzysta z kuwety i zajada suche jedzonko. Jest małym łobuziakiem, wszędzie jej pełno. Potrafi biegać godzinami i zaczepiać po drodze każdą zabawkę rozrzuconą po pokoju. Ma bardzo ciepłe stosunki z Tamirą - myją się wzajemnie i połowę czasu spędzają na wspólnych gonitwach i bójkach. Obie uczą się od siebie wielu rzeczy i prawidłowych kocich zachowań. Pomimo wrodzonego łobuzerstwa Emilka jest bardzo towarzyska. Potrafi z końca pokoju z mrukiem przybiec do mnie na kolana albo chociaż na poduszkę obok, parę razy się zakręci i układa wygodnie do snu słodko mrucząc. Jest do tego bardzo inteligentnym kotem, nauczyła się, że czasem jak łapką albo głową wciśnie się w drzwi to się otworzą - oczywiście Tamira musiała się od niej też tego nauczyć.
Jest małym i prawdziwym kociakiem pełnym radości, najwięcej frajdy sprawia jej zabawa z dywanem i z miską wody. Nie przeszkadza jej absolutnie to, że wskakuje do niej i jest cała mokra... Dziwne kocie zapędy do wody - Tamira może i się w swoich miskach z wodą nie tapla, ale wróciła do swojego dawnego zwyczaju... co kilka dni topi myszki... i jak tu nie zwariować?

-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań