Muszkieterowie - Gorczyczewskiego 8 i 10 (chyba)

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
puss
Posty: 303
Rejestracja: 07 maja 2007, 16:02
Lokalizacja: Poznań

Post autor: puss »

nie wiem co jest bardziej pilne - maluszki, czy D'Artagnanka, która musi w piątek wyjść z lecznicy, a nie ma dla niej DT i będzie musiała wrócić na klomb...
nie mam siły ani możliwości jej pomóc.
Obrazek
Awatar użytkownika
puss
Posty: 303
Rejestracja: 07 maja 2007, 16:02
Lokalizacja: Poznań

Post autor: puss »

D'Artagnanka jest agresywna. w piątek wraca na klomb. Fiolka i Szyszka będą u mnie.
w takim razie zostaną 2 lub 3 maluchy, które na razie są z mamusiami.
jeśli je złapię, to poproszę Ewę o pomoc w ich przechowaniu.
Obrazek
Awatar użytkownika
drevni.kocur
Posty: 2268
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: drevni.kocur »

puss pisze:D'Artagnanka jest agresywna. w piątek wraca na klomb. Fiolka i Szyszka będą u mnie.
w takim razie zostaną 2 lub 3 maluchy, które na razie są z mamusiami.
jeśli je złapię, to poproszę Ewę o pomoc w ich przechowaniu.
Kiedy po nie jedziesz?
Mamusie trzeba by też ciachnąć.

Na czym polega agresja D'artagnanki?
Awatar użytkownika
puss
Posty: 303
Rejestracja: 07 maja 2007, 16:02
Lokalizacja: Poznań

Post autor: puss »

sytuacja wygląda tak: kotki mogę zabrać w każdej chwili, bo to jest po drodze ode mnie z pracy do domu (oczywiście nie wiem ile z nich uda mi się złapać i czy w ogóle mi się uda). nie mam jednak samochodu i muszę czekać aż z pracy wróci mój chłopak, który wcale nie ma zamiaru wozić mnie z kotami i zabronił mi ratować więcej maluchów niż już uratowałam. mogę jechać do lecznicy taksówką, ale później mogę je tylko tam zostawić, bo do domu ich już nie zabiorę. mamusie są dwie, obie do sterylki, ale nie mam ich gdzie przetrzymać ani przed ani po. obecnie mam w mieszkaniu (47 m2) 3 koty własne, 3 dorosłe tymczasy i 2 maluszki, z których jeden jedzie w piątek do nowego domku (oby), a na jego miejsce wskakuje Szyszka, bo teraz siedzi na garnuszku Joli na Mieszka. jakieś maluszki może ewentualnie od niedzieli przechować ania57, ale tylko do połowy lipca, bo później ma urlop. niestety NIKT nie pyta o moje doroślaczki, ani o maluszki :(

nie wiem jak wygląda agresja D'Artagnanki. Jolek napisała tylko, że im dłużej kicia jest w lecznicy, tym jest bardziej agresywna. pewnie ze strachu. karmicielka się załamie, że mała wraca na klomb, bo to był najbardziej proludzki kot z tych dzikunów, ale nie ma szans na DT dla niej.

no i to tyle...
Ostatnio zmieniony 04 lip 2007, 11:32 przez puss, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
puss
Posty: 303
Rejestracja: 07 maja 2007, 16:02
Lokalizacja: Poznań

Post autor: puss »

Muniek wczoraj poszedł do nowego domku :D
odebrałam Szyszkę i teraz Szyszka, maluch z ADHD, rozrabia z Emilką.
Fiolka jest smutny, ale rozkosznie słodki.
Domino, moja tymczaska z Korabiewic, okazała się kotem nerkowym. jeżdżę z nią na kroplówki teraz.
Łatek - kotek z Poznania, z okolic M1, jest absolutnie kotem jedynakiem, i terroryzuje mi wszystkie koty w mieszkaniu.
ponieważ Domino jest nerkowa, na razie muszę się wyłączyć z pracy z kotami.
dzisiaj odbieram D'Artagnankę i zawożę ją z powrotem na Gorczyczewskiego :(
Obrazek
Awatar użytkownika
puss
Posty: 303
Rejestracja: 07 maja 2007, 16:02
Lokalizacja: Poznań

Post autor: puss »

zapomniałam powtórzyć moją prośbę - czy któraś z Pań z zarządu mogłaby złożyć skargę w imieniu Fundacji na tego administratora? bo on dalej dręczy te karmicielki i kamienuje koty :(
Obrazek
Awatar użytkownika
drevni.kocur
Posty: 2268
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: drevni.kocur »

ok, dziś się tym zajmę
Awatar użytkownika
puss
Posty: 303
Rejestracja: 07 maja 2007, 16:02
Lokalizacja: Poznań

Post autor: puss »

Ewa, nie wiem jak mam Tobie dziękować, że pomożesz kotom z Gorczyczewskiego.
ja teraz zupełnie nie mam głowy do niczego - naprawdę.
jakbym miała w czymś pomóc, to daj mi znać.
Obrazek
Awatar użytkownika
drevni.kocur
Posty: 2268
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: drevni.kocur »

Mama krówka i mała krówka już u mnie. :)

Obrazek

Obrazek

Obie już przebadane przez wetę. Mamie na pierwszy rzut oka nic nie dolega, mała ma pełno wszołów i oczy do leczenia, szczególnie jedno nieciekawie wygląda, ale ogólnie jest w niezłej formie. Dostała gentamycynę, jeśli pomoże, to na tym poprzestaniemy.

Na razie obserwacja - jak jedzą, co w kupie słychać ;) Później powoli odstawiamy małą i przysposabiamy ją do adopcji, a mamę przygotowujemy do kastracji.

Za 2 dni kotki zostaną odpchlane, a ca 4, jak wszystko będzie dobrze - odrobaczane.

Mama krówka wróci na Gorczyczewskiego po kastracji, bo raczej płochliwa jest. Dużo dsisiaj przeszła i mocno się nastresowała. Łapanka poszła dość sprawnie, nawet nie pół godziny i było po wszystkim. Ale później, to kotka aż dyszała z paniki. Musi się trochę uspokoić zanim zaczniemy w nią ładować środki przeciw robakom.

Mała krówka natomiast jest słodka i ufna. Taki gamoniek niezdarny z niej. :serce:
Myślę nad imieniem dla niej. Chyba Gapcia najbardzej pasuje. :)


Kasiu, niestety nie było dzisiaj czasu na rekonesans w sprawie tego szajbusa, co w koty rzuca kamieniami. Jak przyszłam, to koty już dostały jeść i trzeba było szybko klatkę rozstawiać, później zaś kotka mocno się rzucała i dyszała, więc pojechałam z nią prosto do weta i do domu. Ale nie odpuścimy mu, obiecuję.
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

sama słodycz

Ania słysze tez coś rudego łapie
jutro zrobię porządek w ogłoszeniach
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Jakie fajne dziewczyny :)
A mamuśka taka trochę 'adolfinowata" czy brudna?
Obrazek
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

ma, ma sliczną plamkę na nosku... Wygląda super, ma nosek częściowow różowy, częściowo czarny
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
drevni.kocur
Posty: 2268
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: drevni.kocur »

Dokładnie adolfinowata, nie brudna :)
Ale nie będę jej Adolfinką zwać, bo to imię jest zarezerwowane dla naszej pięknoty spod gabinetu pani dr. :) (dzisiaj mnie zaszczyciła swoim towarzystwem, jak wychodziłam. :: )

Mała Gapcia już po gentamicynowym hara-kiri. To gorsze oko bywa tak zaklejone, że go nawet nie otwiera. :( Ale drze się przy zakraplaniu w niebogłosy, więc chociaż płucka zdrowe. :twisted:

Wszystkie moje Gamonie warują pod drzwiami, by choć wywąchać, co tam u Anki jest zamkniete (na pewno coś dobrego do jedzenia). :lol: Jak wychodzę to tylko słyszę pisk pazurków i migają mi 3 ogony na wirażu do sąsiedniego pokoju. :lol:
Awatar użytkownika
Ania Z
Posty: 3855
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:37
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;)

Post autor: Ania Z »

dobrze, że już u Ciebie i, że nie było większych problemów
Obrazek
dzioby125

Post autor: dzioby125 »

pięknoty :serce:
i najważniejsze to teraz duzo zdrówka :ok:
ODPOWIEDZ