Melpomena

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Bardzo się cieszę z tak szybkich postępów.
:tan:

Mocno trzymamy z Homerem kciuko - łapki za dalszą aklimatyzację.
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

Dziękujemy za słowa wsparcia! :)
Mela pozdrawia Was z okna! ;)

Obrazek

jutro w planach wielkie otwarcie drzwi od pokoju oraz zapoznanie z Węgorem!
Także ciągle prosimy o kciuki :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Mocno trzymam! :)
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

:good: :good: :good:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

co za małpiszon:)))) nie wierzę, że taka odważna się zrobiła :aniolek:
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

Fakt, Mela po całym pokoju śmiga, jak nikogo nie ma (wszędzie żwir, dopiero jutro pierwsze odkurzanie, żeby jej nie stresować wcześniej ;) ). Ale czasami jak wejdę po miskę i jest na widoku to nie chowa się tylko obserwuje, ewentualnie przesunie się trochę bliżej bezpiecznego miejsca :)
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

kolejny kot zestresowany na maksa klatką:((((
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Mela w oknie wymiata :love:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

Poznajemy się powoli:

Obrazek

ogólnie Mela nocą się ośmiela. Chodzi po całym mieszkaniu, przynajmniej dokładnie zwiedza duży pokój gdzie śpimy. Węgora się nie boi, raczej on jest nieśmiały. Tak jak na zdjęciu wyżej "wgapia" się w Melę jak się pojawia na horyzoncie, albo delikatnie burknie jest zbliży do niego. Nie robi sobie z tego za dużo i dalej zwiedza, tudzież korzysta z Węgorowej kuwety ;) W dzień jest przeważnie zbunkrowana za biurkiem ;) A sam Węgor omija mały pokój. Także wszystko w toku :)
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

I oby tak dalej :-) Jak Kotekmamrotek napisała, klatka stresuje koty na maksa, oby wszystkie koty miały tyle szczęścia co Mela. Pozdrowienia dla czteronogów i dwunogów :)
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

Tak bardzo zaniedbałem wątek Meli :oops:
Więc tak: Kota się zadomowiła na dobre, tzn. lata po mieszkaniu chętnie. Może nie jest cały czas na widoku ale też nie siedzi zbunkrowana za biurkiem. Jak chce mieć spokój to ma tam swój mały azyl. Nie ucieka na widok człowieka, można do niej podejść nawet całkiem blisko :)
obserwuje wtedy uważnie ale nie ucieka ;) zdecydowanie ośmiela się wieczorami, potrafi podejść blisko a nawet skorzystać z Węgorowego drapaka\kuwety. Same relacje z Węgorem w porządku. Widać, że Mela chciałaby się zaprzyjaźnić ale ten mój Buc nie chce. Ona mu baranka w ten pusty łebek a on ją paca łapą-głupol :? ale nie daje się i zazwyczaj mu oddaje ;) ale do jakiś łapoczynów większych nie dochodzi, krótka i zwięzła wymiana ciosów (bez pazurów nawet ;) )
czasami się poganiają, sami nie wiemy czy się bawią czy nie :hmm: Węgor się przyczaja biegnie do niej a potem galopem wraca czasem sam czasem z Melą :P
Od tygodnia Mela na barfie. Zjada, ale przez swoją dietę i leki jest często zamknięta na noc w pokoju sama, mimo że chciałaby wyjść. Ale nie ma innej opcji, bo jak tylko ląduje jej kaczka z barfa to Węgor teleprotuje się w to samo miejsce :wink: a że Mela nie zjada od razu to co innego zrobić.
Ogólnie do przodu. Jutro zamierzam przyczaić się z aparatem an Melę, więc wkrótce foty :)
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

co za suuuper wieści!!!! Niewiarygodne, jak klatka potrafi zamknąć kota...
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Mela! Rewelacja! Wojtek dobra robota! :)
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Wojtek_Ka pisze:Same relacje z Węgorem w porządku. Widać, że Mela chciałaby się zaprzyjaźnić ale ten mój Buc nie chce. Ona mu baranka w ten pusty łebek a on ją paca łapą-głupol :? ale nie daje się i zazwyczaj mu oddaje ;) ale do jakiś łapoczynów większych nie dochodzi, krótka i zwięzła wymiana ciosów (bez pazurów nawet ;))
Trzeba mu dać korepetycje u kociej psycholog - Flake! :lol: :lol: :lol:


Zawsze, gdy obrabiam Rumianka, zastanawiam się, co słychać u naszej dzikuski Meli, i stwierdzam, że to jednak nie jest prawdziwa dzikuska. :)
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Neda, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Wojtek_Ka pisze:Jutro zamierzam przyczaić się z aparatem an Melę, więc wkrótce foty :)
Ktoś tutaj MIESIĄC temu foty obiecał!!! :patyk: halo!!
Co słychać u Meli? Jak relacje? Jak się ma na Barfie? :roll:
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Marianna, łącznie zmieniany 1 raz.
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
ODPOWIEDZ