
Oleander
Moderatorzy: crestwood, Migotka
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Oli zaprzyjaźnił się z Kanso na całego. Nie wiem, co prawda, czy Kanso te uczucia odwzajemnia z taką samą intensywnością (raczej nie), niemniej Oli po milion razy dziennie ociera się o niego, barankuje, oplata ogonem ogon...
Z ludźmi na razie constans - choć widać, że głaskanie sprawia mu przyjemność, na razie jest zbyt dumny na to, by o nie zabiegać. Nie boi się już jednak, choć czasem jeszcze słyszę syki z jego strony
Często przychodzi, by sprawdzić, co robię i czy przypadkiem nie mam dla niego czegoś dobrego
Myślę, że już odrobinkę mnie lubi
Jakkolwiek mała ta odrobinka, i tak się cieszę 
Ostatnio - wśród ogólnych zachwytów wetów nad jego urodą - zaliczyliśmy kolejne szczepienie - nie było łatwo, ale tragicznie też nie
Z ciekawostek: gdy nastały ciepłe dni, mojemu TŻ zdarzyło się zamknąć Oliego na balkonie. Jakaż była rozpacz! Oli nauczył się skakać - tak desperacko pragnął dostać się do domu! I niech mi ktoś powie, że koty "tęsknią za wolnością"
Naturalnym środowiskiem Oleandra jest pościel. Żaden kot w moim domu nie spędza (i nie spędzał) w nim tyle czasu co on. Specjalnie dla niego bety stoją rozgrzebane cały dzień (chyba, że spodziewamy się gości). Codziennie, gdy kładę się spać, znajduję go na swej poduszce - chłopak ceni miękkość pod tyłkiem
Szlachecka krew 

Z ludźmi na razie constans - choć widać, że głaskanie sprawia mu przyjemność, na razie jest zbyt dumny na to, by o nie zabiegać. Nie boi się już jednak, choć czasem jeszcze słyszę syki z jego strony




Ostatnio - wśród ogólnych zachwytów wetów nad jego urodą - zaliczyliśmy kolejne szczepienie - nie było łatwo, ale tragicznie też nie

Z ciekawostek: gdy nastały ciepłe dni, mojemu TŻ zdarzyło się zamknąć Oliego na balkonie. Jakaż była rozpacz! Oli nauczył się skakać - tak desperacko pragnął dostać się do domu! I niech mi ktoś powie, że koty "tęsknią za wolnością"

Naturalnym środowiskiem Oleandra jest pościel. Żaden kot w moim domu nie spędza (i nie spędzał) w nim tyle czasu co on. Specjalnie dla niego bety stoją rozgrzebane cały dzień (chyba, że spodziewamy się gości). Codziennie, gdy kładę się spać, znajduję go na swej poduszce - chłopak ceni miękkość pod tyłkiem


Zaliczyliśmy pierwsze przenoszenie na rękach bez pomocy koca
Bez podrapań
Oli przychodzi się witać, kiedy wracam do domu
I coraz częściej miziamy się na pełnym luzie 
Gdy coś go skutecznie zaintryguje, zapomina o całym strachu
https://youtu.be/upsDSEimLSU
Zrelaksowany Oli nie wygląda zbyt inteligentnie





Gdy coś go skutecznie zaintryguje, zapomina o całym strachu

https://youtu.be/upsDSEimLSU
Zrelaksowany Oli nie wygląda zbyt inteligentnie

Ma fetysz kitek i kucyków?



Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Oleander, zupełnie niespodziewanie, miał ostatnio przemiłego gościa. Gościa z rodzaju tych wyjątkowych, do których garną się wszystkie koty. Nawet Oli. Przycupnął sobie obok Pani na tapczanie, dał się głąsknąć i pobawił się z nią. Pokazał jak pięknie barankuje inne koty, jak uprawia z nimi zapasy, a także jak się złości, gdy zabierają mu zabawkę sprzed nosa. Zaprezentował się także podczas obcinania pazurków. I tak oto, w piątek Oli jedzie do własnego domu, gdzie z utęsknieniem czeka na niego kocurek, niedawno osierocony przez starszą kicię, która pobiegła za TM po długiej walce z niewydolnością nerek...
Wspaniała wiadomość!!!! 

Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤