
Scarlett i Tobi
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Maluchy dogadują się ze sobą coraz lepiej - co prawda Tobi jest dosyć drapieżny i napada siostrę, ale widać, że mimo to bawią się super. W związku z tym mam teraz w pokoju przetaczające się tornado o zawartości kociej, które rzadko się męczy i bawi się wszystkim co popadnie. Od wczoraj na przykład na tapecie jest długopis.
Kociaki mają niesamowity apetyt, za każdym razem, kiedy przynoszę jedzenie słyszę warkot i syki - kto wie, jeszcze siostra albo brat zje więcej? Pracuję nad zdjęciami, złapać te dwa małe szatany (najlepiej razem) to nie lada wyzwanie.

Kociaki mają niesamowity apetyt, za każdym razem, kiedy przynoszę jedzenie słyszę warkot i syki - kto wie, jeszcze siostra albo brat zje więcej? Pracuję nad zdjęciami, złapać te dwa małe szatany (najlepiej razem) to nie lada wyzwanie.

Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez come-here, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Halo halo!
Jakieś małe zainteresowanie, a takie piękne fotki się pojawiły.
Ale uwaga! uwaga!
Przed nami coś pięknego. Niesamowitego. Profesjonalna sesja bączków (dziękujemy moorland za fachową sesję!).
Scarlett to dama jak się patrzy...

A przytojniaka takiego jak Tobi to ze świecą można szukać!

Tobi czasem się dziwi...

Więcej słodyczy niż w cukierni ...

Jakieś małe zainteresowanie, a takie piękne fotki się pojawiły.

Ale uwaga! uwaga!
Przed nami coś pięknego. Niesamowitego. Profesjonalna sesja bączków (dziękujemy moorland za fachową sesję!).
Scarlett to dama jak się patrzy...

A przytojniaka takiego jak Tobi to ze świecą można szukać!
Tobi czasem się dziwi...
Więcej słodyczy niż w cukierni ...
Oj tam oj tam wory pod oczami, Tobi wypił jednego drinka z kocimiętką za dużo, stąd całe zamieszanie.
Maluchy są wulkanami energii, ciekawa jestem ile prądu mogą natworzyć takie małe futrzaki.
Tobi na początku był o wiele odważniejszy niż siostra, zaczynał zabawy, a mała mogła co najwyżej przyjmować ataki. Teraz Scarlett jest równie aktywną "zaczepiarą" i też zachęca brata do zabawy.
Dzieciaki są niesamowitymi miziakami, uwielbiają przytulasy (mam wrażenie, że z każdym dniem coraz bardziej), najlepsze miejsce do spania do kanapa (rzecz jasna z człowiekiem pod kołdrą). Dziś w nocy Scarlett przyszła 2 sekundy po rozłożeniu łóżka, położyła się obok mnie na poduszce i zasnęła z włączonym traktorem.
Tobiś tak samo pcha się w pielesze i nie ustaje w czułościach. Po prostu dwójka idealna. 

Maluchy są wulkanami energii, ciekawa jestem ile prądu mogą natworzyć takie małe futrzaki.

Tobi na początku był o wiele odważniejszy niż siostra, zaczynał zabawy, a mała mogła co najwyżej przyjmować ataki. Teraz Scarlett jest równie aktywną "zaczepiarą" i też zachęca brata do zabawy.
Dzieciaki są niesamowitymi miziakami, uwielbiają przytulasy (mam wrażenie, że z każdym dniem coraz bardziej), najlepsze miejsce do spania do kanapa (rzecz jasna z człowiekiem pod kołdrą). Dziś w nocy Scarlett przyszła 2 sekundy po rozłożeniu łóżka, położyła się obok mnie na poduszce i zasnęła z włączonym traktorem.


Myślę, że jest tu sporo osób, które mają ochotę na nowe zdjęcia tej zabawowej dwójki.
Niby mizianki, ale ktoś tu szykuje się do ataku...

Mina Scarlett chyba wszystko tłumaczy

Co tam zabawa z siostrą, jeżeli tuż obok mnie pojawiło się piórko!

Na przykład takie:

Tymczasem Tobisiowi wyszło coś na uszku. Przemywam octaniseptem, ale na razie stan uszka się nie zmienia. Jutro wyruszamy na wizytę na weterynarza. Prosimy o kciuki!

Niby mizianki, ale ktoś tu szykuje się do ataku...
Mina Scarlett chyba wszystko tłumaczy

Co tam zabawa z siostrą, jeżeli tuż obok mnie pojawiło się piórko!
Na przykład takie:
Tymczasem Tobisiowi wyszło coś na uszku. Przemywam octaniseptem, ale na razie stan uszka się nie zmienia. Jutro wyruszamy na wizytę na weterynarza. Prosimy o kciuki!