

Ostatnio Majek zaczął za Kornelią ganiać jak za przerośniętą myszą, więc może jest w tym więcej zabawy niż niechęci z jego strony. Tyle że ona w porównaniu z nim jest taka filigranowa i jak to biedactwo gonione przez tego byka stanie nagle, skostnieje, lekko się skurczy i zaciśnie oczka, to mnie taka żałość nad nią ogarnia

No ale, postaram się uzbroić w cierpliwość i czekać.
Kornelia pozdrawia przez dziurkę...
