Wiktor

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

:( :( :(
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

U Wiktora lepiej - w sensie zdrowotnym - wszystkie parametry w normie, nawet fruktozamina mówiąca o prawidłowej (bądź nie) kontroli cukrzycy.
Jeśli chodzi o standard życia - niestety ciągle bez zmian - okupuje klatkę...
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Taki jest Wiktor - kocha człowieka całym sobą...

https://www.youtube.com/watch?v=DhM9oBg ... ORlQhmVfVU

Wiem, że to kot trochę specjalnej troski - no ale "zwykłemu" kotu też trzeba dać jedzenie dwa razy dziennie... W jego przypadku - trzeba podać też insulinę - to 15 sekund roboty...
Wiem, że to łatwo powiedzieć - jeszcze 5 lat temu, kiedy Siostra przyjechała z wakacji z njusem o ludziach z kocim cukrzykiem w domku obok, o insulinie podawanej - byłam w szoku - że takie zjawisko jak kot-diabetyk istnieje, ba! że podaje mu się CODZIENNIE! INSULINĘ!! IGŁĄ!!! No i co? I rok później modliliśmy się, żeby nasz osobisty Stefcio miał TYLKO cukrzycę - no i ma, do dziś:)
Wiem, że co innego, kiedy choroba podopiecznego na nas spada - nie mamy wyjścia wtedy; świadomie zdecydować się na zwierzę chore - to jest dopiero wyczyn! Ale z drugiej strony - Wiktor to kot ustabilizowany, świetnie prowadzony, nie trzeba robić krzywych cukrowych, codziennych pomiarów, eksperymentować z karmą, insuliną, dawkami... Po prostu trzeba go wziąć - i pozwolić mu się kochać. I tyle! Aż tyle jak się okazuje... :cry:
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Przykre, że ludzi powstrzymuje taka choroba jak cukrzyca.
Przecież ludzie też chorują na cukrzycę, nawet dzieci czy młodzież.
Z tym naprawdę można żyć, podawanie insuliny to chwila a koty chore na cukrzyce same grzecznie przychodzą, bo wiedzą, że zaraz dostaną jedzonko :jesc:
Sama też na początku byłam trochę przerażona gdy wyszło, że Puchaty ma cukrzycę ale to nic strasznego.
A Wiktor tak bardzo kocha i potrzebuje człowieka do życia i szczęścia :serce:
Mocno trzymam za Niego kciuki, że wypatrzy Go ktoś kto zobaczy w nim nie cukrzyka a wspaniałego kota! :love:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Wiktorowi się przytyło... No ale jak tu nie przybrać na wadze, jeśli się śpi non stop - bo co innego można robić w klatce??? Nie za dobre to dla cukrzyka zwłaszcza - no bo jak zmniejszymy dawkę pokarmową - trza będzie zacząć kombinować z insuliną... I tak źle, i tak niedobrze:(

Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Tak mi przykro, że kocio musi być w klatce :neutral: Mam nadzieję, że w końcu ktoś Go wypatrzy podaruje domek i swoje serce :serce:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Wiktor miał ostatnio bardzo miłe spotkanie - zakochała się w nim pewna Pani, której nie przeszkadza jego choroba, jego wiek i gadulstwo... I tylko system pracy nie pozwala na przygarnięcie kocura:(((( Wiktor ma ogromnego pecha :cry:
Może jednak praca się zmieni - w co bardzo mocno wierzę i czego Ii Pani, i Wiktorowi życzę, bo widać, że są dla siebie stworzeni...
To Wiktor po kwadransie w nowym terenie...

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Trzymamy kciuki za pozytywny rozwój sytuacji!
I przesyłamy głaski dla Wiktora :kiss: :hug:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Wiktor zaliczył ostatnio badania kontrolne - o ile parametry trzustkowe i kontrola cukrzycy są idealne, to trochę wzrósł poziom mocznika - ale sięgnęliśmy po najlepszy sposób, czyli kroplówki: podskórne, 2 x w tygodniu - i taki cykl powtarzamy trzykrotnie, a później badanie.
Dla Wiktora to super wieści, bo to znaczy, że dłużej będzie z człowiekiem - i to w dodatku w kontakcie bezpośrednim...

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Jak zdrowie Wiktorka? :(
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Ło matko, ale dłuuugo nas nie było...

Ale wieści zdrowotne dobre - wszystko w jak najlepszym porządku! Tzn. parametry nerkowe są nieco podwyższone, ale naprawdę minimalnie; kroplówki nic nie zmieniły, więc póki co odstawiamy je. Lipaza w normie, zatem suplement trzustkowy pewnie trzeba będzie podawać do końca życia, ale kocur pięknie je wszystko, także karmę wymieszaną ze smrodliwym proszkiem :twisted: A poniższy filmik udowadnia, jaki miziak z naszego Wiktora - tak się zachowuje podczas kroplówki...

https://www.youtube.com/watch?v=TOxbfSY ... ex=12&t=0s
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Wiktor Ty słodki chłopaku :serce:
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Jaki kochany :aniolek:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Już nie wiem, co mam pisać o Wiktorze - po prostu wszystko staremu, niewesołemu - a raczej bardzo smutnemu :cry: Wiktor wciąż czeka na tego jedynego człowieka, który dostrzeże w nim tego jedynego kota, a raczej Kota - nie rozumiem, dlaczego cukrzyca przesłania wszystko - jego proludzki charakter, niekłopotliwość, to że siedzi w klatce - jest po prostu niewidzialny pod tym brzemieniem - to takie niesprawiedliwe:((((

Próbowaliśmy znowu Wiktorowi zrobić sesję - na dowód zamieszczam najlepsze z kilkudziesięciu fot, jakie zrobiliśmy - PORAŻKA! Kocur naprawdę powinien mieć na imię wiercipięta, ewentualnie struś pędziwiatr;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A na deser - chyba coś w tym jest, że czarne koty to nasienie szatańskie ::

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

I kolejny dowód na umiłowanie człowieka:

https://www.youtube.com/watch?v=m4XzRbv ... U&index=12

Za tydzień wybieramy się na kontrolę - mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo to aż 3 miesiące od ostatniej - ale oczywiście wszystko zgodnie ze wskazaniami lekarskimi - po prostu chłopak ma idealne wyniki - niejeden zdrowy kot mógłby ich kocurowi pozazdrościć... Nie rozumiem, że ludzi nie przeraża np. niewydolność nerek, która ma tylko jeden finał, a cukrzyca jest zaporą nie do przejścia... Ech, zrozumieć ludzi...
ODPOWIEDZ