Brutus
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Nasz prawie olimpijczyk, Brutus wychodzi już ze swojego legowiska całym ciałem! Dołączył przy tym do kółka, czy raczej trójkąta adoracji jedzenia (zdjęcie wykonane metodą "w jednej ręce aparat, w drugiej micha z żarciem") razem z Zaharą (lewo) i Dąbrówką (prawo). Widać przy tym, jakie ma zgrabne łapy
Myślę, ze kompozycja tego zdjęcia to przepowiednia brutusowego miejsca na podium 

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Taaaak... Brutus zaczął opuszczać swoją strefę komfortu, być może zrozumiał, że miska sama do niego więcej nie przyjdzie, a pozostawiona zbyt długo w oddali zostanie przejęta przez Dąbrówkę. Tak więc obecnie w porze karmienia, wolontariusze mogą podziwiać sylwetkę Brutusa w pełnej okazałości, w odległości liczącej metr lub dwa od ulubionego łóżeczka 
Jeśli chodzi o różne dyscypliny sportowe trenujemy z Brutusem polowania z użyciem wędki. Tu również należy Brutusa pochwalić! Coraz częściej zdarza się, że jedna z czterech łap odrywa się od podłoża by wędkę pacnąć
Pomału tez ćwiczymy podnoszenie dwóch przednich łap jako reakcję na przelatujące nad głową piórko i tu również można zaobserwować pierwsze, nieśmiałe podrygiwania - trzymajcie kciuki za dalsze sukcesy!
Chwaląc się sukcesami z nostalgią i wzruszeniem wspominamy pierwsze porażki, gdy Brutus reprezentował dwie postawy:
1. Weź mi to sprzed twarzy.
2. Kobieto, zdejm mnie to z głowy... bo nie udźwignę.

Jeśli chodzi o różne dyscypliny sportowe trenujemy z Brutusem polowania z użyciem wędki. Tu również należy Brutusa pochwalić! Coraz częściej zdarza się, że jedna z czterech łap odrywa się od podłoża by wędkę pacnąć
Chwaląc się sukcesami z nostalgią i wzruszeniem wspominamy pierwsze porażki, gdy Brutus reprezentował dwie postawy:
1. Weź mi to sprzed twarzy.
2. Kobieto, zdejm mnie to z głowy... bo nie udźwignę.
Baza do Brutusa, baza do Brutusa! Nadlatuje bliżej niezidentyfikowany obiekt latający. Przechwytujemy!
https://www.youtube.com/watch?v=bLq6gsv ... e=youtu.be
Szkoda, że Brutus ma problem z opuszczeniem bazy, ale przynajmniej łapkami machać się stara.
https://www.youtube.com/watch?v=bLq6gsv ... e=youtu.be
Szkoda, że Brutus ma problem z opuszczeniem bazy, ale przynajmniej łapkami machać się stara.
Wszyscy śmieją się, ze Brutus swej leżanki nie opuszcza, ale nie jest to do końca prawdą. Brutus, oczywiście jak każdy porządny kot, przechadza się do kuwety za potrzebą. Chwile tej fizjologicznej słabości i Brutusowej nieuwagi podstępnie wykorzystała Dąbrówka przejmując jego bezpieczną bazę pod swoje władanie. Czy było to etyczne i moralne ze strony Dąbrówki? Brutus, pozostawiony sam sobie na pustkowiu pokoju - twierdzi, że nie. Dąbrówka zaś, zarzeka się, że królowa jest tylko jedna i każdy tron należy do niej. Sporu nikt nie potrafi rozstrzygnąć. A sam Brutus nie wie jak ma się czuć, pokonany przez kota o połowę mniejszego od niego samego... pokonany jedynie spojrzeniem.
Brutus:

Dąbrówka:
Brutus:

Brutus:
Dąbrówka:
Brutus:
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Niebieska, łącznie zmieniany 1 raz.
O kocia boziu, jak ja go uwielbiam. Uwielbiam go też molestować swą miłością, chociaż on nadal się boi. ALE! Wczoraj była NOC CUDÓW. Było tak...
Oprócz Brutusa na głaski oporna (che, ale się boi) jest Zahara, więc lubię ja czasem przyszpilić w klatce lub ciemnym kącie (wtedy nie ucieka i można ją wygłaskać), co uczyniłam ostatniej nocy. I nagle, z posłania na stole zeskoczył Brutus i podszedł do mnie z wyrazem pyska: "Eeeee, eeeee. Ciociu, ja też". Gdyby nie to, że już siedziałam na podłodze, to z nóg by mnie ścięło. No i zaczęłam głaskać kawalera, a ten cały czas próbował umościć się w swoim posłanku, ale widząc, że w "bazie" nie głaszczą, wychodził do mnie i nawet RAZ JEDEN udało mi się posadzić go na kolanach i pogłaskać. A wtórowała nam kręcąca się Zahara, która nadal pragnęła przerwanego brutalnie przez Brutusa głaskania.
I jego głos też :'DChitos pisze:Mina Brutusa jest bezcenna![]()
![]()
https://youtu.be/mdExPO9a62Y
Brutus w oczekiwaniu na żarcie w towarzystwie pozostałych pasibrzuchów: Zachary i Dąbrówki
Kot wielki, piękny i wysoce opanowany czeka w naszej fivkarni aż ktoś go dostrzeże i da mu szansę
Dni płyną leniwie, wolontariusze pojawiają się codzienne i dbają o pełen brzuszek Brutusa - rutyna. Brutus jako kot mało ruchliwy nie wymaga dużo przestrzeni, w zupełności wystarczy mu wygodna kanapa, tron z poduszek i przyjazny człowiek obok, który pokocha i pogłaszcze 
https://www.youtube.com/watch?v=SZxFXVG ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=SZxFXVG ... e=youtu.be
Ostatnio zmieniony 09 mar 2020, 22:36 przez Niebieska, łącznie zmieniany 1 raz.
Podobno wewnątrz tornada powietrznego jest cisza i spokój. Tego nie jestem pewna, natomiast wiem, że wewnątrz tornada brutusowo-dąbrówkowo -zaharowego jest dyżurna niosąca michę z żarciem

Wir jest potężny, aczkolwiek element brutusowy szybko przypomina sobie o jakże niebezpiecznym przetrenowaniu i wraca do legowicha.

A po burzy spokój... Zatrzymajmy się teraz, żeby popodziwiać zgrabne łapy Brutusa, piękne niczym starożytne kolumny rzymskie...

Wir jest potężny, aczkolwiek element brutusowy szybko przypomina sobie o jakże niebezpiecznym przetrenowaniu i wraca do legowicha.
A po burzy spokój... Zatrzymajmy się teraz, żeby popodziwiać zgrabne łapy Brutusa, piękne niczym starożytne kolumny rzymskie...