Miłorad był u weterynarza z uszami, zobaczymy czy leki pomogą. Obserwuję Miłorada i kocha człowieka i jedzenie ale inne koty nie są mu potrzebne do szczęścia. Bawi się wszystkimi zabawkami jakie mu tylko wpadną w łapki
Niestety musi być zamykany bo poluje na koty a najbardziej na Amaltę. Zobaczymy czy się dogadają
Miłorad w czasie jedzenia jest zamykany w pokoju bo zjadłby wszystkie resztki, które zostały w innych miseczkach. Mruczenie przy głaskach słychać w drugim końcu pokoju, uwielbia zabawy wędkami ale i sam potrafi się zająć zabawkami leżącymi na podłodze.
Coraz bardziej się upewniam że Miłorad powinien trafić do domu jako jedynak lub do kotów które nie są spokoje jak pozostałe. W zabawy które chce bawić się Miłorad nie przekonują pozostałych, boją się go i najczęściej próbują schować się pod fotelem ale wszystkie trzy się tam nie zmieszczą. Jak śpią to Amaltea i pozostałe dwa w jednym pokoju na łóżku a Miłorad w drugim. Nie wybrzydza przy jedzeniu i trzeba uważać żeby nie zostawić jakiegoś jedzenia na szafce bo chyba by w niewiadomych okolicznościach zniknęło.
Dziś Miłorad pierwszy raz od kiedy jest u nas wszedł na moje kolana. Najpierw siedział i mruczał a później położył się i spał. Do tej pory tylko przechodził po kolanach albo przychodził na oparcie fotela i dawał baranki.