Jesteście ciekawi jak się ma cudny Płomyczek już ponad rok po adopcji? DS śle garść aktualizacji co u naszego kawalera:
"u Płomyka (a właściwie Józefa bo po adopcji zmieniłam mu imię) wszystko w porządku. To imię bardziej pasuje do kochanego nostalgicznego starszego pana

Reaguje na nie. W zeszłym roku przeprowadziliśmy się do Szczecina. Przeprowadzkę zniósł bardzo dobrze, od razu wyszedł z transportera na nowy teren, więc widziałam dużą zmianę w porównaniu z tym jak pierwszy raz u mnie był. To nie jedyna zmiana, bo Józefek ma teraz też kociego brata. Początki były trudne bo Józefek okazał się jednak z natury jedynakiem, ale po długiej socjalizacji z izolacją chłopaki się dogadali i teraz dobrze ze sobą żyją

Zdrowotnie wszystko ok. Józef zrobił też ogromne postępy w kontakcie z ludźmi od kiedy u mnie jest. Teraz korzysta z każdej okazji aby wskoczyć na kanapę albo łóżko i od razu się przytulać. Zdecydowanie preferuje spokojne życie, jedzonko i drzemki

Nie lubi głośnych dźwięków i zamieszania. Taki mój kochany senior

"
