
Tusia wygląda tak:

czyli ogólnie jak większy klon swojej siostry

jest większym dzikusem, kiedy zbliżam do niej rękę syczy - Marusia tylko ucieka
Tusia jest też dość żarłoczna, tuńczyka baaaaaaaaardzo lubi (widocznie wcześniej nie miała na niego ochoty

ogólnie obie dziewczynki są wystraszone bardzo, siedzą pochowane po kątach, każda oddzielnie - mogłyby się chociaż przytulić, żeby było raźniej
myślę, że trochę czasu potrwa zanim się ucywilizują - na razie daję im spokój i staram się przynosić im co jakiś czas po małym kawałeczku szyneczki czy innych przysmaków, żebym im się dobrze kojarzyła
