Mitka i Willson

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Villemo7 pisze:Szwy do zdejmowania mnie nieco dziwią.
a co w tym dziwnego?
to taki jeden węzełek, a przy okazji kontrola ranki u weta
Obrazek
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

Kastracja równo 4 lata temu (zatem dawno) - szwy wewnętrzne rozpuszczalne. Stąd moje zdziwienie.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Awatar użytkownika
Ania Z
Posty: 3855
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:37
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;)

Post autor: Ania Z »

Villemo7 pisze:Kastracja równo 4 lata temu (zatem dawno) - szwy wewnętrzne rozpuszczalne. Stąd moje zdziwienie.
Vill szwy wewnętrzne rozpuszczalne nie zawsze sie sprawdzaja
tak np bezpieczniejsze są te do zdejmowania
a tu jest koteczka która miała ropomacicze
czyli wieksza rana z powodu konieczności dokładnego oczyszczenia to i szew "kontrolny"
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

ogólnie Żaneta zawsze daje szwy wewnętrzne rozpuszczalne
na zewnątrz jest zawsze taki jeden mały węzełek i się go odcina
Obrazek
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

Ania Z pisze: Vill szwy wewnętrzne rozpuszczalne nie zawsze sie sprawdzaja
tak np bezpieczniejsze są te do zdejmowania
a tu jest koteczka która miała ropomacicze
czyli wieksza rana z powodu konieczności dokładnego oczyszczenia to i szew "kontrolny"
Mylisz koteczki. Margo to Mitenka, a Miśka to rezydentka.

No ale nieważne. Co u koteczek?
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

Z ogromnym smutkiem to piszę - Wojtuś (wcześniej Willson) odszedł we wtorek za tęczowy most :cry:
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

Tak mi przykro! Co sie stalo? Taki mlodziutki koteczek!
Wiem co to znaczy stracic ukochanego kotusia. BArdzo wspolczuje opiekunom!
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

Wojtuś przestał jeść, był karmiony na siłę, dostawał kroplówki, antybiotyki, miał zrobiony szereg badań, żadnego ciała obcego. I mimo usilnych starań jego pani i naszej wetki nie udało się go uratować.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Shiloh
Posty: 5
Rejestracja: 24 gru 2009, 14:55
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Shiloh »

Razem z żoną bardzo współczujemy straty kota - brata naszej kotki Margo.
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

Uważajcie na swoją Margo. To nie musi być dziedziczne. Mogła to być cecha osobnicza. Niemniej jeśli jakakolwiek zmiana w zachowaniu Margo wzbudzi Wasze podejrzenia pędźcie do weta. U Wojtusia zaczęło się niewinnie od zmiany sposobu bycia - stał się nieco osowiały, nie tak radosny jak zwykle. To u kota jest już często objaw choroby.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

Margo wróciła pod skrzydła Fundacji więc jej wątek został przywrócony do działu adopcyjnego.

Od wczoraj Margo jest w domu tymczasowym i całkiem nieźle zniosła zmianę otoczenia i ludzi po tak dlugim czasie.
W nocy koteczka zwiedzała mieszkanie, a teraz odsypia u boku opiekunki tymczasowej.
Mitenka/Margo jest oazą spokoju i totalną pacyfistką. Ponoć bardzo dobrze dogadywala się z kilkunastomiesięcznym dzieckiem. Dziś nawet poszalała już z zabawkami i ponoć całkiem zgrabnie biega i skacze jak na kotkę tych gabarytów.
Kotka ma raczej mało typowy rozmiar do kotek bo jest całkiem wyrośnięta, a waga pokazała wczoraj 5,8 kg :roll: - tak więc kawał kota do kochania :)

edit brynia: Margo na picasie :arrow: https://picasaweb.google.com/1101039698 ... 0044/Margo
Ostatnio zmieniony 18 lip 2014, 22:56 przez kiniek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

No raczej do odchudzania. Co najmniej kilogram powinna zgubić.
Z przykrością stwierdzam, że ta parka szczęścia nie miała :cry:
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Byłam dziś odwiedzić Margo w DT.
Muszę przyznać, że piękna i .... pokaźna ;) kotka.

Kilka fotek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

po zdjęciu tego nie widać, ale jest dorodna :)
nie wiem jak teraz ale początkowo ważyła prawie 6 kg
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Łał, nie sądziłam, ze ktoś pobije w kategorii wagowej moją Lunę ::
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ