Strona 22 z 47

: 28 sie 2013, 16:24
autor: Villemo7
Moja księżniczka-frustratka dostawała przez parę tygodni suplement diety (5-HTP) zalecony przez behawiorystkę. Zmiany w kierunku lepszego następowały bardzo powoli, za to kota mi tak schudła (mimo apetytu), że musiałam zawiesić podawanie tego suplementu.
Natomiast gdzieś od połowy lipca mój "żdżarty" kotek zamienił się w foszącego niejadka. W tym czasie jest już druga mieszanka, więc to nie to (chyba, że od 2 m-cy jest coś nie halo z wołem albo drobiną w Sellgrosie) :neutral:
I bądź tu mądry i pisz wiersze. Najpierw łaziła za mną i mędziła "jeść, jeść", a teraz ja się proszę "zjedz".

: 28 sie 2013, 16:42
autor: Katarzyna
Czyli pełna równowaga ::

Zuzia nie chudnie po 5 HTP... czyli jak z wszystkim różnie różne rzeczy działają na różne osobniki :twisted:
A może jej szyneczki dasz ::

: 29 sie 2013, 13:18
autor: Villemo7
Szyneczki? W życiu! Już i tak się parę razy złamałam i w celu przekonania do posiłku dodałam trochę przemysłowej, "śmierdzącej" karmy.

: 29 sie 2013, 13:26
autor: marinella
moje by nie zjadły
ale błagają o jeden rodzaj kiełbasy który kupuję czasem i dostają po gryzie ;)

: 29 sie 2013, 15:56
autor: Katarzyna
Villemo7 pisze:Szyneczki? W życiu!
Toż ja żartowałam!!!! :lol:

Odwiedziłem zakład produkujący karme.........

: 04 cze 2014, 19:58
autor: KASIAIKRZYS
Temat kręcący się przy naszych futrach tych co wchodzą na drzewa lub nie....

Dane było mi zwiedzić pewien zakład produkujący karmę w puszkach dla naszych pupili .
Oczywiście służbowo a nie w ramach wycieczki .
Ilość osób która nas pilnowała powaliła by na kolana nawet ochronę białego domu....
Zero robienia zdjęć ,każde wyjęcie z kieszeni telefonu było kontrolowane ale nie o tym chciałem pisać.
"wycieczka "otworzyła mi oczy i zmieniła nieco pogląd na nielubiane zboże czy pyry lub soję jako wypełniacz w karmie naszych futer .

Wmawiamy sobie że zborze jest "be" że skrobia jest "be" - jednak są to składniki naturalne .
Jeśli założyć że kot upoluje mysz to jest wielkie prawdopodobieństwo że jej brzuszek może być wypełniony ziarnami zbóż . Oczywiście to wielki skrót myślowy ale można tak założyć ...
Jakie jest prawdopobobieństwo że kot upoluje musz z brzuszkiem pełnym mikrokrystalicznej celulozy ?Albo polifosforanami czy błonnikiem z bambusa ( taka bardziej naturalna celuloza ale i tak syf..)

Wiemy że kot nie może jeść cebuli gdyż wywołuje u niego anemię podobnie psy nie powinny ..a tam widzę "cebula karmelizowana mix"
Zgadnijcie po co dodają to do karmy ? żeby oszukać węch człowieka który otworzy taką puszkę .
Przebiegłość producentów jest godna wyczynów belzebuba .
Generalnie to jestem odporny na wiele . Pierwszy raz wróciłem i wiem że żadnej puszki futrom nie kupię. Zapewne kabanoski z Lidla które koty tak chętnie wciągają też zawierają sporą dawkę tablicy mendelejewa ale to juz tylko przekąska..
W końcu pragniemy by nasi pupile cieszyli się zdrowiem i kondycją dlaczego więc truć ich tylko z tego powodu że jesteśmy leniwi i nie chce nam się robić dla nich jedzenia.
Przecież sobie też nie kupujemy serów seropodobnych czy masła masłopodobnego ;)

: 04 cze 2014, 20:42
autor: Morri
a można wiedzieć co to za producent?

: 04 cze 2014, 20:48
autor: KASIAIKRZYS
Via PW ... niestety to śliski temat - oni dają mi zarabiać ale mogą szybko udupić

Re: Odwiedziłem zakład produkujący karme.........

: 04 cze 2014, 21:00
autor: kikin
KASIAIKRZYS pisze:Temat kręcący się przy naszych futrach tych co wchodzą na drzewa lub nie....

Dane było mi zwiedzić pewien zakład produkujący karmę w puszkach dla naszych pupili .
Oczywiście służbowo a nie w ramach wycieczki .
Ilość osób która nas pilnowała powaliła by na kolana nawet ochronę białego domu....
Zero robienia zdjęć ,każde wyjęcie z kieszeni telefonu było kontrolowane ale nie o tym chciałem pisać.
"wycieczka "otworzyła mi oczy i zmieniła nieco pogląd na nielubiane zboże czy pyry lub soję jako wypełniacz w karmie naszych futer .

Wmawiamy sobie że zborze jest "be" że skrobia jest "be" - jednak są to składniki naturalne .
Jeśli założyć że kot upoluje mysz to jest wielkie prawdopodobieństwo że jej brzuszek może być wypełniony ziarnami zbóż . Oczywiście to wielki skrót myślowy ale można tak założyć ...
Jakie jest prawdopobobieństwo że kot upoluje musz z brzuszkiem pełnym mikrokrystalicznej celulozy ?Albo polifosforanami czy błonnikiem z bambusa ( taka bardziej naturalna celuloza ale i tak syf..)

Wiemy że kot nie może jeść cebuli gdyż wywołuje u niego anemię podobnie psy nie powinny ..a tam widzę "cebula karmelizowana mix"
Zgadnijcie po co dodają to do karmy ? żeby oszukać węch człowieka który otworzy taką puszkę .
Przebiegłość producentów jest godna wyczynów belzebuba .
Generalnie to jestem odporny na wiele . Pierwszy raz wróciłem i wiem że żadnej puszki futrom nie kupię. Zapewne kabanoski z Lidla które koty tak chętnie wciągają też zawierają sporą dawkę tablicy mendelejewa ale to juz tylko przekąska..
W końcu pragniemy by nasi pupile cieszyli się zdrowiem i kondycją dlaczego więc truć ich tylko z tego powodu że jesteśmy leniwi i nie chce nam się robić dla nich jedzenia.
Przecież sobie też nie kupujemy serów seropodobnych czy masła masłopodobnego ;)
święte słowa

jak Bocisław chorował na trzustkę, naczytałam się wiele o karmieniu kotów, a radykalna zmiana diety była naczelnym postulatem na cukrzycowym forum, dzięki któremu Bociu mój jest zdrowy
przede wszystkim zero suchego, najlepiej mokre, tylko wcale nie tak łatwo dostać puszki z dobrej jakości mięsem i bez węglowodanów, do barfa się wtedy przymierzałam

od tamtego czasu mam bardzo ortodoksyjne poglądy na temat tego czym powinno się karmić koty
dla mnie osobiście - barf i głównie barf, choć rozumiem, że wcale to nie musi być łatwe i wcale nie za tanie, a nie ukrywajmy aspekt ekonomiczny każdy chcąc nie chcąc bierze pod uwagę (dlatego się tak na RC wkurzam, bo skład masakryczny a cena wyśrubowana maksymalnie)
na szczęście Peeta podziela moje zdanie a i pozostała trójca, jakoś strasznie nie protestuje

oddzielny, jakże ciekawy temat to podejście 90, jak nie więcej % wetów do barfa,
na szczęście nasza Pani Doktor do tych 90% nie należy

ale zdecydowana większość zaleca te suche bobki, którymi należałoby gołębie karmić :cry:
zaznaczam wyrażam tylko swoją opinię
i uważam, że lepsze byle jakie suche nawet, niż głód, dla tych co domu nie mają :(

: 04 cze 2014, 21:39
autor: MandM
ddzielny, jakże ciekawy temat to podejście 90, jak nie więcej % wetów do barfa,
kikin pisze:ale zdecydowana większość zaleca te suche bobki, którymi należałoby gołębie karmić
No właśnie nam aż trzech wetów odradzało barfa dlatego cały czas się nie mogę do niego przekonać :? No i taki skompikowany mi się wydaje z tym łączeniem mięsa podrobów i w ogóle :( :oops:

: 04 cze 2014, 21:42
autor: marinella
ja uważam że barf jest idealny ale nie mało wygodny
dlatego moje dostają chrupy i surowiznę
ale mentalnie uważam ze drapieżnik powinien jeść mięso a nie bobki dla kur jak to ujęła kikin

: 05 cze 2014, 8:30
autor: KASIAIKRZYS
Obawa przed Barf-em może wynikać z mentalności ludzi .
Skoro np świnia czy owca jest chora i nie nadaje się na pokarm dla ludzi to zakład robiący karmę dla psów cz innych zwierząt chętnie "łyknie" za mały pieniążek .
Do tej pory znałem wetów właśnie jedynie od strony uboju i selekcji . To niestety są tylko ludzie . Jeden powie że zwierzę należy zutylizować przez co rolnik ma tylko straty a inny podpowie że ktoś gdzieś prowadzi skup z przeznaczeniem na karmę dla zwierząt ....
Ręka rękę myje . Kwestia etyki zawodowej .
W przypadku konserw są one pasteryzowane w autoklawach i wszelkie "żyjątka" wewnątrz puszki zmienią się w pożywne białko jednak BARF to surowe mięso...

: 05 cze 2014, 10:28
autor: felinity
Tzn, rozumiem ze mowa o polskich producentach puszek do hipermarketów?

: 05 cze 2014, 10:33
autor: kikin
no tak, ale przecież kupuję mięcho w tym samym sklepie, w którym mięso dla mojej rodziny
rozumiem, że my jemy mięso po obróbce termicznej, ale nie dajmy się zwariować
zresztą i tak większość barfa jest przemrażana, bo nikt nie robi go codziennie, tylko od razu większą ilość

a frajda z surowizny, głównie świeżej jest bezcenna :: wczoraj Peeta pokazał, że kurczak z kością mu niestraszny ::

pies mój alergik, wrażliwiec żołądkowy, tylko po surowiźnie nie ma przebojów, no chyba że cała kość cielęcą wciągnie, no to wtedy trzeba biegać

natomiast moje ulubione ludzkie fobie związane z karmieniem surowym mięsem to te że kot lub pies po surowiźnie staje się agresywny :: :: ::

: 05 cze 2014, 12:21
autor: Morri
kikin pisze: natomiast moje ulubione ludzkie fobie związane z karmieniem surowym mięsem to te że kot lub pies po surowiźnie staje się agresywny :: :: ::
:turla: