: 24 sty 2016, 20:48
takie dziwadłaGatosDePau pisze:kikin pisze:Grafit bez żadnego zęba, pokrojone serca kacze wcinał aż miło, a wcale miazgi z nich nie zrobiłamradzą sobie jak mogą
a gdzie w Poznaniu dają kacze serducha?

forum wolontariuszy
https://forum.kocipazur.org/
takie dziwadłaGatosDePau pisze:kikin pisze:Grafit bez żadnego zęba, pokrojone serca kacze wcinał aż miło, a wcale miazgi z nich nie zrobiłamradzą sobie jak mogą
a gdzie w Poznaniu dają kacze serducha?
ale SUPER!! kuraka i wołowinę przywożę od rodziców, ale z kaczką i podrobami jest większy problemkikin pisze:takie dziwadłaGatosDePau pisze:kikin pisze:Grafit bez żadnego zęba, pokrojone serca kacze wcinał aż miło, a wcale miazgi z nich nie zrobiłamradzą sobie jak mogą
a gdzie w Poznaniu dają kacze serducha?jak kaszcze serca, przełyki wołowe, gęsie szyje - zamawiam w http://miesodlapsow.pl/
Właśnie te zmienne pomagają nie szkodzićtess pisze:Boję się, że przez tę ilość zmiennych zaszkodzę, zamiast pomóc.
Ja mam Odyna, nie istnieją rzeczy niejadalneGatosDePau pisze:Nie ma co się bać, ale przejście na tę dietę powinno wynikać z przekonania o słuszności takiego kroku, żeby potem nie było (jak w pewnym przypadku mi znanym), że kotom raz podano mieszankę, koty nie zjadły, człowiekowi ona śmierdziała i całość była be. 200zł w błoto i szukaj teraz chętnego na suple, bo przecież trzeba zrezygnować po pierwszej próbie.
Zabawa kalkulatorem na sucho to bardzo dobry pomysł. tanią wagę jubilerską z dokładnością do 0,01g znajdziesz na znanym portalu aukcyjnymtess pisze: Ja mam Odyna, nie istnieją rzeczy niejadalneA śmierdzi to kocia kuweta, jak się serwuje futrom tanią karmę
![]()
Chyba zacznę od tej charity-licencji i pobawię się takim kalkulatorem na sucho... Bo póki co nadal brzmi jak czarna magiaW sensie - ja w kuchni działam zawsze na oko, a tu 2 g tego, 1 g tego, a w ogóle dzienna porcja to 138 g... Moja waga nie ogarnia takich cyferek, to będzie pomiędzy 130 a 150 przy dobrych wiatrach
barf nie jest tak smaczny jak samo mięskotess pisze: Wstrętu do mięsa brak, ja swego czasu pracowałam jako kucharzNikogo też nie otrułam, ale wiem, że koty to nie ludzie i że jeśli coś im będzie, to ukrywają póki mogą
![]()
I owszem, zdarzało mi się robić sałatki na catering z dokładnością +/- 2 g, ale 0,01 g brzmi bardzo... aptekarsko![]()
Zasadniczo na animondzie też nam w domu nie śmierdzi, ale one tak się cieszą na surowiznę, że chciałabym im sprawić tę frajdę i karmić tylko nią![]()
A to mnie ciekawi - w sensie w naturze kot chyba nie oddziela z myszy płuc?GatosDePau pisze:Animonda ma w składzie w większości podroby, zerknij na etykietę (płuca, wymiona itd) już samo to dyskwalifikuje ją jako karmę zbilansowaną
Nieeee, chodzi o to, że mysza ma jedne płuca i stanowią one pewnie nie więcej niż 5% jej całego ciałatess pisze: A to mnie ciekawi - w sensie w naturze kot chyba nie oddziela z myszy płuc?
Alg daje się bardzo malutko (1,3g/kg mięsa) i nie powinny przeszkadzać kotu,nie można ich pominąć, bo są źródłem jodu, chyba nie mają zamiennika ale nie sprawdzałam, bo malutko ich schodzi a ja mam jeszcze 9/10 pudełka.tess pisze:Da się kupić całego królikaWiem, że to nie to samo co dziki zając, ale jak się nie ma myśliwych w rodzinie... (a ciężko o myśliwych w rodzinie, w której wszyscy kochają zwierzęta...)
Ale skoro trafiłam na kopalnię wiedzy, to jeszcze trochę pokorzystam, jeśli mogęDlaczego algi morskie i spirulina są niezbędne i czy nie da się ich niczym zastąpić?
tess pisze:Ok, dziękiNo właśnie po ostatnich lekturach stwierdziliśmy, że taurynę kupujemy tak czy siak