Jest cudowna puchatoscia. Przesliczna dziewczynka.
Mela i Bela
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Martwię się o Melkę
parę dni temu zauważyłam, że ma na uszku dwie małe szramki.. to się zdarza, pomyślałam że może jakaś bójka była, szczególnie że Zeus też miał ucho ze strupkiem. Przycięłam wszystkim pazury i zapomniałam.
Dziś rano widzę, że na drugim uszku kropka strupka i zaczerwienienie.. czy to możliwe, że bez jakichkolwiek zmian żywieniowych i środowiskowych, wyszła kotu alergia? może jakiś składnik w karmie się zmienił...
na razie obserwujemy, spróbujemy też zmienić karmę.

Dziś rano widzę, że na drugim uszku kropka strupka i zaczerwienienie.. czy to możliwe, że bez jakichkolwiek zmian żywieniowych i środowiskowych, wyszła kotu alergia? może jakiś składnik w karmie się zmienił...

na razie obserwujemy, spróbujemy też zmienić karmę.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Nie czekając na pogorszenie sprawy na uszkach, po konsultacjach z wieloma mądrymi głowami postanowiłam od razu przestawić Melkę na mono dietę.
Przeszperałam wszelkie dostępne mono karmy i patrząc na ich ceny, zdecydowałam się na barfa. Na całe szczęście ciocia Villemo miała w zapasie kilogram królikowego. Wzięłam póki co zapas na 1 tydzień, wczoraj próbowałam podać na kolację ale niestety, Meli nie była zbytnio zainteresowana, (za to Belek bardzo..)
Próbuję zatem domieszywać tego barfa do karmy, żadne to mono, ale najwidoczniej Melini potrzebuje paru dni, by zaakceptować nowy smak, szczególnie że barf króliczy pachnie wyjątkowo intensywnie. Dziś do śniadania także był mix karma + trochę barfa i miska prawie wymieciona.
Pod prawym oczkiem dziś zauważyłam kolejną zmianę, zaczerwienienie z małym strupkiem.
Przeszperałam wszelkie dostępne mono karmy i patrząc na ich ceny, zdecydowałam się na barfa. Na całe szczęście ciocia Villemo miała w zapasie kilogram królikowego. Wzięłam póki co zapas na 1 tydzień, wczoraj próbowałam podać na kolację ale niestety, Meli nie była zbytnio zainteresowana, (za to Belek bardzo..)
Próbuję zatem domieszywać tego barfa do karmy, żadne to mono, ale najwidoczniej Melini potrzebuje paru dni, by zaakceptować nowy smak, szczególnie że barf króliczy pachnie wyjątkowo intensywnie. Dziś do śniadania także był mix karma + trochę barfa i miska prawie wymieciona.
Pod prawym oczkiem dziś zauważyłam kolejną zmianę, zaczerwienienie z małym strupkiem.
nie mogę, Kot na mnie leży.
No niestety, póki co bez barfnych sukcesów
Próbowałam i delikatnie przegłodzić (pamiętając o bezpieczeńatwie trzustki), i podawać z ręki, i domieszywać do puszkowej, no i za nic nie chce się Melek przekonać. Belini za to aż się trzę na sam zapach, tak jej smakuje, że nawet pazury by sobie dała pewnie przyciąć przy takiej barfnej miseczce.. Nawet próbowałam polewać jej karmę sokiem z barfa aby się nie dobierała do mięska, ale to zdąże wychlipać sok ze swojej miski i posprzątać miskę Melciaka...
No nic, spróbujeny zamówić barf wołowy, byleby wyeliminować kurczaka.

Próbowałam i delikatnie przegłodzić (pamiętając o bezpieczeńatwie trzustki), i podawać z ręki, i domieszywać do puszkowej, no i za nic nie chce się Melek przekonać. Belini za to aż się trzę na sam zapach, tak jej smakuje, że nawet pazury by sobie dała pewnie przyciąć przy takiej barfnej miseczce.. Nawet próbowałam polewać jej karmę sokiem z barfa aby się nie dobierała do mięska, ale to zdąże wychlipać sok ze swojej miski i posprzątać miskę Melciaka...
No nic, spróbujeny zamówić barf wołowy, byleby wyeliminować kurczaka.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Ponad trzy tygodnie na mono diecie i na szczęście uszka Melini wyglądają już zupełnie dobrze 
od dziś do cielęcego CFFa dokładam troszkę MAC'sa cielęcina+indyk i zobaczymy, czy dobrostan się utrzyma.
Chomiczki są najszczęśliwsze od rana, kiedy w okna najmocniej świeci słońce, uwielbiają się wygrzewać
Tak wygląda Belciak na balkonie:
a tak, kiedy myśli, że nikt nie paczy


od dziś do cielęcego CFFa dokładam troszkę MAC'sa cielęcina+indyk i zobaczymy, czy dobrostan się utrzyma.
Chomiczki są najszczęśliwsze od rana, kiedy w okna najmocniej świeci słońce, uwielbiają się wygrzewać
Tak wygląda Belciak na balkonie:
a tak, kiedy myśli, że nikt nie paczy

nie mogę, Kot na mnie leży.
serio, Belini to jest kot, którego nie potrafię rozgryźć 
Jest przepełniona miłością, to, w jaki sposób dba o Melkę i jak bardzo sama potrzebuje uczucia od niej, to jest coś pięknego.
Ufa mi, wiem to na pewno; poza skradanymi przy misce głaskami, dziś np. była tak blisko łóżka rano, że spokojnie mogłam sięgnąć łebka i trochę poszudrać, i ona jest przy tym taka śmieszna
jak zbliżam rękę, to zaciska mocno oczka robiąc jednocześnie: unik że niby w tył i podbicie moje ręki, oj głaski takie miłe łał łał 
Jak Zeus wyskakuje do Perły, to Beli jest pierwsza przy nim i tak potrafi mu z łapy zasadzić, że zaraz jest spokój. To samo, jak Perła wyskakuje do Meli, w jednym momencie jest ustawiona. Ale, jak sama ma się obronić czy postawić, to jest kompletnie uległa i przerażona.
Na balkon przemyka na ugiętych łapach, jeśli Zeus jest w zasięgu wzroku, do miski jest ostatnia, woli zjeść dopiero, kiedy Zeus sobie pójdzie, do kuwety idzie dopiero, jak pilnuję drogi w korytarzu...

Jest przepełniona miłością, to, w jaki sposób dba o Melkę i jak bardzo sama potrzebuje uczucia od niej, to jest coś pięknego.
Ufa mi, wiem to na pewno; poza skradanymi przy misce głaskami, dziś np. była tak blisko łóżka rano, że spokojnie mogłam sięgnąć łebka i trochę poszudrać, i ona jest przy tym taka śmieszna


Jak Zeus wyskakuje do Perły, to Beli jest pierwsza przy nim i tak potrafi mu z łapy zasadzić, że zaraz jest spokój. To samo, jak Perła wyskakuje do Meli, w jednym momencie jest ustawiona. Ale, jak sama ma się obronić czy postawić, to jest kompletnie uległa i przerażona.
Na balkon przemyka na ugiętych łapach, jeśli Zeus jest w zasięgu wzroku, do miski jest ostatnia, woli zjeść dopiero, kiedy Zeus sobie pójdzie, do kuwety idzie dopiero, jak pilnuję drogi w korytarzu...
nie mogę, Kot na mnie leży.