Chyba nadszedł czas, kiedy można uznać, że spokój i cierpliwość Lucjana są rzeczywiście jego cechami charakteru, a nie tylko oznaką poddania się losowi. Kiedy był obolały i słaby, nie miał innego wyjścia, jak przystać na wszelkie zabiegi pielęgnacyjne. Bałam się troszkę, że jak odzyska siły, nie będzie już taki kochany

Ale nic z tych rzeczy

Mimo ciągle kiepskich wyników krwi, Lucjan nabrał ciałka i nie brak mu siły. Widać (i czuć), że jest w coraz lepszej formie

Ale nigdy przenigdy nikogo nie podrapał ani nie ugryzł

Jeśli zdarzy mu się odsunąć rękę człowieka łapką, to zawsze ma schowane pazurki

Nie sądziłam, że kompletnie dziki kot będzie taki podatny na lelanie

Myślę, że z czasem będzie z niego prawdziwy kot kanapowy
Z łapką ciągła niewiadoma

Na razie brak czucia w jej dolnej części

Ale nie tracimy nadziei

Może jeszcze się zregeneruje. Na razie i tak Lucjan ma zbyt słabe wyniki krwi, by Pani Wet ryzykowała operację...
Pozdrawiam wszystkie dobre duszyczki, które nas wspierają w walce o zdrowie Lucka
