Czarnobusiowi nie do końca wyszły dobrze wyniki

, jeden wynik związany z wątrobą zastanawia dr Żanetę

i od jutra wchodzimy z karmą dla alergików po kilka groszków dziennie i kotki nadal są na kurczaku. Muszę przyznać, że na widok kurczaka od jakiegoś czasu robi mi się już
Czarnobylek ma też nadal powiększone węzły chłonne co troszkę mnie martwi bo tak jest od czasu jak do nas trafił.
Socjalizacyjnie w stosunku do Mariny jakby minimalnie lepiej, ale co jakiś czas mu odwala i wtedy trzeba go odganiać
Standardowo też przynajmniej raz w nocy mu odwala i urządza dzikie gonitwy po nas, ścianach i skacze z uporem maniaka na drzwi

choć klamka została kolejny raz obrócona
Z kupami nie najgorzej, etap wycierania dupska mamy już za sobą ( oraz wszystkiego co zdążył po wyjściu z kuwety dotknąć lub tam gdzie mu skapnęło

)
Jednym słowem nie daje nam się nudzić
