Drogie Koleżanki i Koledzy
Postanowiliśmy wraz z mężem (i dziećmi), że panna
Lilianka zostanie z nami na zawsze.
Miała być Tymczaskiem, towarzystwem dla Peetusińskiego, miała mieć czas czekać na domek. Trafiła do nas w wyjątkowym i trudnym momencie, kiedy mieliśmy nadzieję, że się uda, że z Julinkiem uda nam się wyjść na prostą. Jednak los zadecydował inaczej. Juluś odszedł za Tęczowy Most.
Pokochaliśmy Lilkę całym sercem, a ona odwdzięczyła się mruczeniem, mizianiem i brykaniem

Jest przyjaciółką i nas i Peety, z którym tworzą prawdziwy duet, razem się bawią, jedzą, lelają. Widzę, że Peeta bardzo potrzebuje młodego towarzystwa do zabawy. (po raz kolejny przekonuję się jak bardzo kot to zwierzę towarzyskie i stadne

)
I tak oto życie napisało scenariusz o kociczce, która z Tymczaska została Rezydentką.
