Widmo rozstania z Yumiko przerosło wszystkich. I TŻa, i rezydenta, i mnie. Ona przez te 2,5 miesiąca stała się naszą małą gapą, która skrada wszystkie serca przybyłych gości. Skradła i nasze. Oficjalnie potwierdzamy to, co na co się zanosiło - pierdząca, drapiąca, nie mająca nigdy dość zabawy krówka ZOSTAJE Z NAMI. Wygląda na zadowoloną
m_adzik pisze:pierdząca, drapiąca, nie mająca nigdy dość zabawy krówka ZOSTAJE Z NAMI. Wygląda na zadowoloną
chyba się zgodzicie, co?
masochiści
Tak, jak my tu wszyscy przecież Gratulacje!
nie wszyscy
niektórzy cenią ustatkowane, spokojne leniwe damy, których głównym zajęciem jest zwinięcie się w kulkę doskonałą, zajmując przy tym strategiczne miejsce na łóżku tak, aby właściciele po długim dniu pracowania na puszki się nagimnastykowali nim znajdą skrawek miejsca dla siebie (tak czy inaczej preferuję podsiadanie mnie niż skakanie mi po głowie i rozpuszczanie smrodu )
ale i tak gratuluję decyzji
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"