Do końca jeszcze nie wiem, co ją czasem tak denerwuje, bo są to sytuacje wydawałoby się zupełnie nieszkodliwe, a jednak ona chyba czuje się zagrożona. Tak jest np. kiedy leży i podchodzę do niej, chcąc ją pogłaskać - zdarza się, że zobaczę wtedy błysk jej białych ząbków lub zostanę uraczona soczystym, długim syknięciem. Denerwuje się też, kiedy próbuję robić jej zdjęcia, jak leży.
Czasem też jak leży , to najpierw podsuwam jej rękę do powąchania, nic się nie dzieje, a potem nagle się denerwuje. Dziś postanowiłam rano zobaczyć, czy ta jej złość będzie miała bardziej fizyczny wymiar, ale nie, nawet jak zbliży zęby do ręki, to nie gryzie, nie zatapia zębów. Widać, że robi to bardziej ostrzegawczo niż z zamiarem ataku. A zaraz po tym zeskakuje z fotela, daje się normalnie pogłaskać i idzie jeść.
Teraz już nie zabieram się za głaskanie, kiedy ona leży. Wtedy kucam obok i czekam, aż podejdzie sama, wtedy nie ma żadnego problemu, łasi się, mruczy, wszystko gra

A już najbardziej przymilna jest wtedy, kiedy czegoś chce (głównie jedzenia

).
Albo zdarzyło się też, że sama wskoczyła na blat w kuchni, stoi obok mnie i po chwili był syk. Nie wiem z jakiego powodu. Albo zamknęłam okno, przy którym siedziała - syk

Mówię jej wtedy, że ma nie być jędzą i tylko patrzy naburmuszona przez chwilę, zeskakuje z parapetu i potem przychodzi na głaskanie. Albo robi naburmuszoną minę, kiedy leży. Po prostu leży, nikt jej nie dotyka, nikt jej nie przeszkadza, a i tak patrzy spod byka.
Ma to swój urok, zachowuje się wtedy jak taka wyniosła księżniczka

Ale to są naprawdę incydentalne sprawy, więc chyba Lunix ma rację - ten typ tak ma

Nawojka jest super urocza, lubi głaskanie (tylko trzeba chyba uszanować to, że głaskanie ma się odbywać wtedy, kiedy ona ma ochotę, a nie kiedy człowiek ma ochotę

). Nie jest problematycznym kotem, wręcz przeciwnie - jest super spokojna, nie narzuca się, w nocy ideał, w ogóle jej nie słychać, kuwetkowo bezproblemowo, apetyt ma.
No a o minę nie mam do niej żadnych pretensji, sama też takie robię. Tak zwany syndrom "bitch face”
