Nawojka

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lunix
Posty: 879
Rejestracja: 26 lis 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lunix »

morri ja myślę że ten typ tak ma :: moja Luna to nawet jak mruczy (tak, zdarza jej się zapędzić) to minę ma jakby jej pod nosem coś śmierdziało. takie umaszczenie, takie oczy :love:
if you want the best seat in the house... move the cat.
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Do końca jeszcze nie wiem, co ją czasem tak denerwuje, bo są to sytuacje wydawałoby się zupełnie nieszkodliwe, a jednak ona chyba czuje się zagrożona. Tak jest np. kiedy leży i podchodzę do niej, chcąc ją pogłaskać - zdarza się, że zobaczę wtedy błysk jej białych ząbków lub zostanę uraczona soczystym, długim syknięciem. Denerwuje się też, kiedy próbuję robić jej zdjęcia, jak leży.

Czasem też jak leży , to najpierw podsuwam jej rękę do powąchania, nic się nie dzieje, a potem nagle się denerwuje. Dziś postanowiłam rano zobaczyć, czy ta jej złość będzie miała bardziej fizyczny wymiar, ale nie, nawet jak zbliży zęby do ręki, to nie gryzie, nie zatapia zębów. Widać, że robi to bardziej ostrzegawczo niż z zamiarem ataku. A zaraz po tym zeskakuje z fotela, daje się normalnie pogłaskać i idzie jeść.

Teraz już nie zabieram się za głaskanie, kiedy ona leży. Wtedy kucam obok i czekam, aż podejdzie sama, wtedy nie ma żadnego problemu, łasi się, mruczy, wszystko gra :) A już najbardziej przymilna jest wtedy, kiedy czegoś chce (głównie jedzenia :wink: ).

Albo zdarzyło się też, że sama wskoczyła na blat w kuchni, stoi obok mnie i po chwili był syk. Nie wiem z jakiego powodu. Albo zamknęłam okno, przy którym siedziała - syk :twisted: Mówię jej wtedy, że ma nie być jędzą i tylko patrzy naburmuszona przez chwilę, zeskakuje z parapetu i potem przychodzi na głaskanie. Albo robi naburmuszoną minę, kiedy leży. Po prostu leży, nikt jej nie dotyka, nikt jej nie przeszkadza, a i tak patrzy spod byka.

Ma to swój urok, zachowuje się wtedy jak taka wyniosła księżniczka :: Ale to są naprawdę incydentalne sprawy, więc chyba Lunix ma rację - ten typ tak ma :) Nawojka jest super urocza, lubi głaskanie (tylko trzeba chyba uszanować to, że głaskanie ma się odbywać wtedy, kiedy ona ma ochotę, a nie kiedy człowiek ma ochotę :)). Nie jest problematycznym kotem, wręcz przeciwnie - jest super spokojna, nie narzuca się, w nocy ideał, w ogóle jej nie słychać, kuwetkowo bezproblemowo, apetyt ma.


No a o minę nie mam do niej żadnych pretensji, sama też takie robię. Tak zwany syndrom "bitch face” :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

takarzyna pisze:trzeba chyba uszanować to, że głaskanie ma się odbywać wtedy, kiedy ona ma ochotę, a nie kiedy człowiek ma ochotę
o! - to jakby definicja kota :: ::
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Lunix
Posty: 879
Rejestracja: 26 lis 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lunix »

takarzyna - jakbym czytała opis Luny :: dokładnie, jak chce głaskania to jest super przymilna ale głaskać należy w takim zakresie i czasie, jak Jaśnie Pani pozwala :: to jest idealny kot dla kogoś, kto uszanuje niezależność tego zwierzęcia i będzie czerpał przyjemność z samej obecności kota a nie z jego ciągłej bliskości ;)

wiele razy mówię do Luny że ma być milsza bo ją zamienię na lepszy model, ale ona chyba widziała kiedyś jak krzyżowałam palce za plecami mówiąc to do niej, bo autentycznie nic sobie nie robi :: wie że bym umarła bez niej i z kotem, który by mnie "męczył" ciągłą chęcią na głaskanie i mruczenie :twisted:

tymczasem dostaję głaski w czterech sytuacjach - jak wrócę do domu z pracy (ok., 30 s nieprzerwanego głaskania), jak chce smakołyk (potulna do czasu nałożenia ale w granicach rozsądku - jeżeli będę za długo zwlekać z podaniem jedzenia to sama mogę zjeść :P), oczywiście jak korzystam z WC (chyba każdy tak ma) oraz na kilka minut przed snem. krótko mówiąc, muszę sobie zasłużyć ::
if you want the best seat in the house... move the cat.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17419
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

takarzyna pisze:Tak zwany syndrom "bitch face” :lol: :lol:
:jebanewalentynki:
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Od czwartku ani jednego syknięcia, co więcej, Nawojka pozwala się głaskać, kiedy leży. Zatem sporadyczne syknięcia były jedynie po to, żebym sobie za dużo nie myślała tak na początku znajomości. Teraz pozostał już tylko cudowny miziak :aniolek: Oczywiście naburmuszenie od czasu do czasu się pojawi (jak to śmiałam zestawić kota z blatu podczas gotowania?! :twisted: ), ale trwa już bardzo krótko i objawia się siedzeniem z odwróconymi do mnie plecami. Plecy dodam bardzo ładne, trochę się już ich naoglądałam ;)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17419
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

takarzyna pisze: ale trwa już bardzo krótko i objawia się siedzeniem z odwróconymi do mnie plecami. Plecy dodam bardzo ładne, trochę się już ich naoglądałam ;)
uwielbiam takie wyraziste charaktery :) poproszę zdjęcie pleców ::
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Etap syków mamy za sobą, nawet pozwala się podnosić i głaskać :) duużo mruczy, wtula się, jest super. Ewidentnie zdjęcia, które jej robię, kompletnie nie oddają jej uroku - zacznę kręcić filmiki :twisted:

Nawojka też wyraża dezaprobatę dla zdjęć mojego autorstwa ::
Obrazek
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

co za mina ;)
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

takarzyna pisze:Nawojka też wyraża dezaprobatę dla zdjęć
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :serce:
nie mogę, Kot na mnie leży.
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Wielki dzień - Nawojka rano, kiedy tylko usłyszała, że się obudziłam, przyszła i SAMA wskoczyła na łóżko na głaskanie :aniolek: :aniolek: Nigdy tego wcześniej nie robiła, czułości owszem, ale dystans jednak zachowany. Wzruszyłam się zupełnie! Wczoraj wróciłam dużo później z pracy, Nawojka wyjątkowo wytęskniona, wyjątkowo chętna na głaskanie, chodziła za mną krok w krok. A po dzisiejszym porannym głaskanku towarzyszyła mi też w łazience, wskakując na umywalkę i domagając się dalszego miziania.

Tak jak pisałam wcześniej, nie jest to kotka zawsze chętna na głaskanie czy zabawę, ale te momenty, kiedy ma ochotę, wynagradzają cierpliwych :)) Już chyba czuje się bezpieczna, nie było już żadnego syczenia ani nawet podgryzania. Mogę ją głaskać, jak leży (ale też się wtedy specjalnie nie narzucam ;)), mogę brać na ręce i miziać. Straszna z niej gaduła, rozmruczana niezwykle, cud nie kot.

Pracujemy jeszcze nad drapaniem w odpowiednim miejscu i staram się odpowiednio argumentować, dlaczego kanapa nie jest dobrym wyborem ;) Ale rzuca mi tylko spojrzenie w stylu "seriously?" i na to już nie mam odpowiedzi ::
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

:: ::

:serce:
nie mogę, Kot na mnie leży.
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

A zdjęcia wkrótce :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17419
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

jak mawiają, nie ma to jak zatęsknić - najlepsza terapia dla opornych ;)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Że niby ja jestem oporna? :twisted:

Obrazek

A takie to słodkie stworzenie :)
Obrazek
ODPOWIEDZ