Myślę, że możemy sobie jasno powiedzieć, że Pinki jest już w pełni sprawnym kotem

Co prawda, chodząc, lekko utyka (łapka jest krótsza), ale ewidentnie nic go nie boli. Pędzi po domu niczym struś pędziwiatr i z uporem maniaka powraca na blat kuchenny, z którego go konsekwentnie zestawiam - możemy ten manewr powtarzać i po kilkadziesiąt razy, nim w końcu odpuści, by poczekać na jedzenie na podłodze
W relacjach z innymi kotami jest różnie: Pinkers lubi dominować i zaznaczać swoją niczym nie zmąconą pewność siebie. Nie lubi się dzielić - zwłaszcza zabawkami

Z jedzeniem - inaczej - nie przeszkadza mu, jeśli inny kot zacznie jeść z jego miski. Jest też miłośnikiem spania grupowego:
Jest zazdrosny o człowieka - potrafi odpędzać inne koty od głaszczącej ręki, czy od wędki, ale z drugiej strony uwielbia berka z innymi futrami

Jest to już pewien postęp w relacjach - mam nadzieję na dalsze, bo widać, że Pinki jako jedynak pewnie by się nudził...
https://youtu.be/AlQ4W0btCIg
Ręka człowieka jest nieodmiennie jego najlepszym przyjacielem - i do mizianek, i do... zabawy. Na szczęście chłopak jest delikatny

Zabawa z dłonią sprawia mu tyle radości, że nie mam serca go tego oduczać
