Pan Pinkers

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Patrzę właśnie na Pinkersa leżącego zadek w zadek z moją Sarą... I rozpamiętuję kocie przepychanki dnia, aranżowane właśnie przez niego.
Pinki jest młodym kotem i energia go wciąż rozpiera. Umie bawić się sam, ale w innych kotach znajduje rozrywkę polegającą raczej na próbach przeganiania i dominacji. Szanuje jedynie Skadi, która porządnie go osyczy. Najbardziej zaś wyżywa się na Alfie, która nie bardzo życzy sobie kopania po głowie i podgryzania.... Pinkersowi pewnie się ta sytuacja nawet podoba, bo poza tymi wybrykami koty go raczej lubią i wybaczają mu te wyskoki...
I jak tu zdecydować: powinien być jedynakiem, czy nie? :(
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Morri pisze:Patrzę właśnie na Pinkersa leżącego zadek w zadek z moją Sarą... I rozpamiętuję kocie przepychanki dnia, aranżowane właśnie przez niego.
Pinki jest młodym kotem i energia go wciąż rozpiera. Umie bawić się sam, ale w innych kotach znajduje rozrywkę polegającą raczej na próbach przeganiania i dominacji. Szanuje jedynie Skadi, która porządnie go osyczy. Najbardziej zaś wyżywa się na Alfie, która nie bardzo życzy sobie kopania po głowie i podgryzania.... Pinkersowi pewnie się ta sytuacja nawet podoba, bo poza tymi wybrykami koty go raczej lubią i wybaczają mu te wyskoki...
I jak tu zdecydować: powinien być jedynakiem, czy nie? :(
Wydaje mi się, że mógłby być, bo nie potrzebuje kociego towarzystwa, jeśli człowiek poświęca mu uwagę (? popraw mnie jeśli się mylę). Ale nie skreślałabym opcji dokocenia - zachowuje się identycznie jak Dexterek u nas, dokocenie Tosi do niego trwało długo, bardzo długo nawet, chociaż nie było tragicznie (bez jakiś hardkorowych objawów agresji) - ona mu ustępowała, on ją dalej próbował dominować. Myślę, że w swoim domu, jakby ktoś poświęcił odpowiednio dużo czasu, to Pinkers spokojnie mógłby zostać towarzyszem jakiegoś innego kota, jeśli dostawałby swoją dawkę uwagi i cierpliwości od człowieka.
Może to kwestia np. zbyt wielu kotów na raz? I byłby spokojniejszy przy jednym kocie?
Ciężko stwierdzić w sumie, co kot to przypadek ;)
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

też myślę, że mógłby być sam - o ile ktoś poświęciłby mu duuużo czasu i go zmęczył zabawą

ale dokocenie też chyba to dobry pomysł - zależy do kogo miałby być dokacany, np do moich maluchów, albo takiego Peety byłby świetnym kompanem szaleństw - no chyba że mieszkanie by tego nie wytrzymało :: :: ::
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Pan Pinkers jest ogromnym miłośnikiem zabawek z kocimiętką - największym, jakiego do tej pory poznałam :D
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Powodzenia dla przepięknego przystojniaka - pyszczkowa symetria zniewalająca...
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Pinkers ewidentnie nadrabia zaległości w wychowaniu społecznym :roll: Co prawda, zdążył już sobie nagrzebać u niektórych, ale i tak się nie zraża ;) Ma zachowania małego kociaka. Kto widział, żeby skakać ni stąd ni zowąd na śpiącą ciotkę Lunę! :shock: A jego to tak cieszy, że aż podskakuje na czterech łapach ;) W ogóle zrobił się wszędobylski i bardzo ruchliwy - wszędzie go pełno, wszędzie gna, skacze z wysokości - motoryka na pięć plus :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Myślę, że możemy sobie jasno powiedzieć, że Pinki jest już w pełni sprawnym kotem :) Co prawda, chodząc, lekko utyka (łapka jest krótsza), ale ewidentnie nic go nie boli. Pędzi po domu niczym struś pędziwiatr i z uporem maniaka powraca na blat kuchenny, z którego go konsekwentnie zestawiam - możemy ten manewr powtarzać i po kilkadziesiąt razy, nim w końcu odpuści, by poczekać na jedzenie na podłodze :roll:

Obrazek

W relacjach z innymi kotami jest różnie: Pinkers lubi dominować i zaznaczać swoją niczym nie zmąconą pewność siebie. Nie lubi się dzielić - zwłaszcza zabawkami :roll: Z jedzeniem - inaczej - nie przeszkadza mu, jeśli inny kot zacznie jeść z jego miski. Jest też miłośnikiem spania grupowego:

Obrazek

Jest zazdrosny o człowieka - potrafi odpędzać inne koty od głaszczącej ręki, czy od wędki, ale z drugiej strony uwielbia berka z innymi futrami :roll: Jest to już pewien postęp w relacjach - mam nadzieję na dalsze, bo widać, że Pinki jako jedynak pewnie by się nudził...

https://youtu.be/AlQ4W0btCIg

Ręka człowieka jest nieodmiennie jego najlepszym przyjacielem - i do mizianek, i do... zabawy. Na szczęście chłopak jest delikatny :) Zabawa z dłonią sprawia mu tyle radości, że nie mam serca go tego oduczać :oops:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Kiedy w domu pojawił się Orion, Pinkers szybko zyskał kompana do zabawy :) Malec, choć dużo, dużo mniejszy uwielbia go zaczepiać i choć raz po raz wrzaśnie, czy syknie, zaraz wraca jak bumerang :) Pinki jest wyraźnie zadowolony i w wygłupach nie ustępuje młodszemu koledze :) Potrafią się tak naganiać, że oboje mają zadyszkę ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

jaki on piękny!.. cudownie, że udało się uratować i łapkę, i jego!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Pinkers naprawdę bardzo się stara ;)
https://youtu.be/9PmkUrstd0A
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

nie muszę słodzić herbaty, wyrobiłam dawkę słodkości na miesiąc chyba :D jacy oni cudni!

i to czarne ucho w kadrze, czyje? ;)
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

jaggal pisze: i to czarne ucho w kadrze, czyje? ;)
Alfa - przy aparacie dynda pokrywka na obiektyw, która ją nieodmiennie fascynuje ;)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Pinki w całej okazałości :serce:
Obrazek

A tu nieco mało rozgarnięte spojrzenia - z Orionem ;)
Obrazek

Pan Pinkers darzy małego wyjątkowymi względami - chętnie układa się obok niego do snu i codziennie zapewnia solidne mycie ;) Ciągle przyglądam się też ich zabawom, bo Orion ma zwyczaj dość głośno akcentować mocniejsze przyszczypnięcia większego kolegi. Nie byłam do końca pewna, czy te zabawy mu się podobają, jednak widzę, że sam też zaczepia Pinkersa. Obserwuję dalej :) Może będzie z tego przyjaźń :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Pinki wygląda nie za dobrze :( Już ponad tydzień zbierają mu się babole w kącikach oczu, więc dostaje Immunodol. Niby było lepiej, ale wczoraj znów gorzej. Jutro rano jesteśmy umówieni u weta :?
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Antybiotyk zdziałał cuda i Pinki wygląda już świetnie :) Czuje się zapewne podobnie, bo energia nieodmiennie go rozpiera ;)
Coraz częściej przyłapuję go na myciu innych kotów :shock: Przed chwilą zaszczytu dostąpiła moja Sara :roll: Alfę oczywiście już sobie odpuścił, ale nie przestaje adorować Oriona ;) Ozzy też okazał się smaczny ;)
https://youtu.be/x8g5LNh1hOg
ODPOWIEDZ