Każdy dzień z panterami utwierdza mnie w przekonaniu, że szczęście liczy się w kotach, a decyzja o przyjęciu chłopaków była jedną z najlepszych, jakie podjęłam w tym roku. Kociaki są niezmiennie słodkie, kochane i wspaniałe. Nawet jeśli już trochę łobuzują, to tylko z wdziękiem, urokiem i bez ofiar w ludziach czy przedmiotach

Zabiegi pielęgnacyjne lub zdrowotne od początku znoszą dzielnie i godnie; żadnych tam awantur w trakcie czy fochów po. W ogóle chłopaki są absolutnymi pacyfistami - nigdy nie gryzą i nie drapią

(No chyba że się akurat mordują nawzajem, ale człowieki i koty nie uczestniczące w panterowych zapasach są i tak bezpieczne

)
Ze
Śledzika zrobił się prawdziwy lew salonowy. Rozkochuje wszystkich gości (przedział wiekowy jego fanów wynosi obecnie od 2 do 81 lat

), a przy tym nabrał jeszcze bardziej szykownego wyglądu - smukły, elegancki, odrobinę orientalny - po prostu koci amant!
Mieciowi bliżej do form kulistych

A do tego jest taki puchaty i mięciutki, że aż trudno go nie zjeść (i tylko czasem boli mnie głowa od zaciskania zębów, taki to słodki cukiereczek, ti ti ti). Wciąż na wstępie trochę bardziej wycofany niż brat, ale za to jak już się rozkręci... Te baranki! Te całuski! Te przytulaski!

Niebo!
Czas kończyć pisaninę, bo kotki już się ułożyły na pościeli i teraz biedne muszą czekać na mizianie do snu!
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.