Błękitka

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

:tan: :tan: :tan:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

kikin pisze: czyli możemy już założyć że jest zdrowa?
Oto jest pytanie... Ola Kotek pytała o wyniki będąc u dr Starczewskiej, może poczekamy aż "przyjdzie" na forum, może wie coś więcej. Albo Kurciak nam napisze, bo miała podpytać Olę smsem.

na moje to ona jest MINUSEM :D
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

a ten test był z krwi czy ze szpiku?
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

z krwi
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

ja bym zakładała, że albo mamy wyjątkowego pecha i dwa kolejne testy Elissa były wadliwe, albo jest coś innego, co sprawia, że otrzymujemy taki wynik, a co nie jest białaczką... Bardzo wątpię, żeby Elissa wykryła postać latentną, a PCR nie :hm:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

pierwszy ELISA fałszywie dodatni z powodu podawania surowicy (?)
drugi ELISA wadliwy, po prostu.

PCRy dobre i prawidłowe :D

albo

pierwszy wynik dodatni, bo wirus był w organizmie, ale Błękitka go zwalczyła -> stąd ujemny pierwszy PCR, potem błędny(wadliwy) paskowy, zdarza się, a kolejny PCR znów dał poprawny wynik i potwierdził drugi - PCRowy test.

Teorie mogą być różne :P

Teoria z Miau:
OKI pisze:
[...]
Test interpretation
[...]
Cats that clear infectious virus from the plasma will be negative by VI, ELISA, immunochromatography, IFA, and RNA PCR, but will remain positive by DNA PCR (Gomes-Keller et al., 2006a; EBM grade I). These cats should be considered latently infected, although the clinical significance is low in most cats. However, in rare instances, chronic stress, immune suppression or infection with other viruses may lead to reactivation. The mean proviral load in cats that have overcome viraemia is several hundred times lower than in cats with persistent viraemia. A small proportion (2-3 %) of cats remain positive by ELISA and immunochromatography although no infectious virus can be isolated from the plasma. These cats have foci of infection outside the bone marrow from which soluble p27 is released into the circulation; such cats are potential sources of infection (Lutz et al., 1980c).
źródło: http://www.abcdcatsvets.org/feline-leukaemia-def/

Podkreślenie moje i moje cokolwiek kulawe tłumaczenie podkreślonego zdania (na własny użytek - nie jestem specjalistą):
Mała część (2-3%) kotów pozostaje pozytywna w teście ELISA i immunochromatograficznym, mimo że żaden aktywny wirus nie może być wyizolowany z plazmy*. Takie koty mają ognisko zakażenia poza szpikiem kostnym, z którego [ogniska zakażenia] rozpuszczalne [białko] p27 jest uwalniane do krwioobiegu. Takie koty stanowią potencjalne źródło infekcji (Lutz et al., 1980c).

* i takie koty są też ujemne właśnie w teście PCR (bo on wykrywa materiał genetyczny wirusa w komórkach powstających w szpiku kostnym).

Dla całkowitej pewności, czy jest to właśnie taka sytuacja, powtórzyłabym za jakiś czas test elisa, ale koniecznie testem innej firmy. Można też wysłać krew do labu na elisę - oni mają inne "płytki" i powinni to zrobić z surowicy, co jest trochę bardziej czułą i wiarygodną metodą.
PCRu raczej nie ma co powtarzać. Masz do czynienia albo z b. rzadką formą FeLV, albo z równie rzadkim dwukrotnie błędnym wynikiem elisy.
Co myślicie o teorii OKI?

No właśnie, czy ELISA był robiony dwa razy tej samej firmy?
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

Morri pisze: Bardzo wątpię, żeby Elissa wykryła postać latentną
Morri, słówkiem wyjaśnienia, bo ten błąd wkrada się kolejny raz i widziałam, że już został podchwycony :)

ELISA to skrót, nie nazwisko ani nic takiego, a pisze się go tak jak napisałam.
E - Enzym
L- Linked
I- Immuno-
S -sorbent
A- Assay
czyli test immunoenzymosorpcyjny

Pytałam Kurciak czy oba testy były tej samej firmy, napisała mi, że była tylko przy jednym i, że pochodził on z dużego zbiorczego opakowania. Jeśli więc nie zostało owe opakowanie zużyte, to czy możemy zakładać, że tej samej firmy oraz z tej samej serii test użyty był przy drugim teście paskowym? Nie od rzeczy byłoby wtedy zrobienie trzeciego paskowego innej firmy.
Tylko jak dowiedzieć się czy oba były z tego samego opakowania? Pytanie o to wetki nie byłoby uznane za podważanie jej kompetencji? :neutral:
Szkoda, że moorland na urlopie, pewnie by wiedziała czy test był innej firmy czy tej samej...
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

To akurat wiem, z przyzwyczajenia tak piszę. Ale racja, dałam powód, by się przyczepić.
Z tego, co wiem, test był tej samej firmy, choć moorland prosiła by był innej.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Kurciak
Posty: 1532
Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kurciak »

Narazie jest wynik tylko 1 testu i czekamy jeszcze na wynik drugiego więc w chwili obecnej nie będą podjęte żadne decyzje
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

Morri pisze:To akurat wiem, z przyzwyczajenia tak piszę. Ale racja, dałam powód, by się przyczepić.
sorki, nie chciałam się czepiać, pomyślałam, że szkoda żeby błędy - szczególnie takie z roztargnienia - były niepotrzebnie powielane :)
Morri pisze:Z tego, co wiem, test był tej samej firmy, choć moorland prosiła by był innej.
:marudzi: rany. To psuje diagnostykę, nie kumam tych wetów.

Kurciak, jaki będzie drugi test? dr Starczewska pobierała krew do dwóch probówek, ale nie wiem co to oznacza, a nie zwróciłam nawet uwagi czy miały ten sam kolor korka.
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
Kurciak
Posty: 1532
Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kurciak »

Robiła dwa badania. PCR-y i inne nowe. Wynik tego nowego wrócił i jest ujemny. Wyniku PCR-u jeszcze nie ma
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

Ciekawe jakie było to nowe badanie. Może to był właśnie ELISA w labie, z surowicy?
nic to, siedzimy i czekamy, a przy odbiorze wyniku PCRu zapytamy jaki był ten poprzedni.
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

Trochę już archiwalny filmik o papierze toaletowym. Dawno go nie kradła, przerzuciła się na gąbki do mycia naczyń i wełnę ::

https://youtu.be/F6jW98wGXNM?list=PLlNv ... 38TpWYVNnC

Błękitka właśnie leży przytulona do mnie na krześle. Ona sobie leży, a ja na brzeżku krzesła "siedzę". Taki to już koci lajf. Ostatnio często przychodzi tak do mnie, przytuli się do moich pleców/pośladków i śpi. Zadomowiła się Błękitka, oj tak.

Byłam dziś w Piotrze i Pawle, często tam kupuję mięso. Kupiłam:
-skrzydełko kurze,
-kawałeczek wątróbki indyka,
-mięso gulaszowe z indyka,

powiedziałam już "dziękuję, do widzenia", odwróciłam się na pięcie i... przypomniałam sobie, że przecież nie tylko dla kota miałam coś kupić, ale i dla nas na obiad kawałek piersi :wink:
takie to są priorytety :D Pani na dziale mięsnym się uśmiała.
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7129
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Co za słodziak :D
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

Przyszedł dziś wynik testu PCR z krwi na FeLV:

UJEMNY
:brawo:

pytałam czy jest do tego jakiś komentarz laboranta dopisany. Nie ma.

zapomniałam zapytać jakie było to poprzednie badanie, a jak chciałam zadzwonić natychmiast raz jeszcze, to telefon był oczywiście zajęty. Kilka razy już dziś próbowałam dzwonić do nich po ten wynik i za każdym razem było zajęte.
Czy ktoś z Was będzie u nich niedługo i może odebrać oba wyniki fizycznie na kartce? Dowiemy się wtedy jakie to było badanie.
Trzeba by to ogarnąć całościowo (kiedy wraca moorland z wywczasów?) i zadecydować w końcu czy może już wyjść z izolacji czy jeszcze nie.
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
ODPOWIEDZ