
Tara
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Tara znów przez kilka dni była na kroplówkach dożylnych, bo pogorszył się apetyt
A właściwie nie było go wcale. Efekt - właściwie natychmiastowy - apetyt wraca jak na zawołanie. Dziś znów nawadniamy się tylko podskórnie, bo Tara wymajstrowała sobie wenflon z łapki - przeżyłam chwile grozy
Jutro wielki dzień - jedziemy na szczegółowe USG - może rzuci trochę światła na Tarusine dolegliwości...
Po jej zachowaniu ciężko zauważyć, że coś jej dolega - chętnie się bawi, zawsze ma ochotę na mizianki, chodzi po mieszkaniu z podniesionym ogonem...
I jest niemożliwie piękna, mimo, że ciągle jeszcze chuda



Po jej zachowaniu ciężko zauważyć, że coś jej dolega - chętnie się bawi, zawsze ma ochotę na mizianki, chodzi po mieszkaniu z podniesionym ogonem...
I jest niemożliwie piękna, mimo, że ciągle jeszcze chuda

"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Tara mnie wykończy... Parametry nerkowe znów gorsze
Przez kilka dni dostawała tylko kroplówki podskórne, bo na żyłach są już zrosty i nie można było skutecznie założyć wenflonu. Nie wiem, czy nie będzie trzeba kłuć tylnych łapek
Bo poziom mocznika ciągle niebezpiecznie wysoki
Na szczęście nie ma kataklizmu z jedzeniem. Ale dziś było widać, że Tara czuje się źle, że coś ją boli - do jedzenia trzeba było ją namawiać, a za zabawką tylko wodziła wzrokiem.... Ciągle pije kosmiczne ilości wody... Widzę, że te kroplówki dożylne są jej BARDZO potrzebne... Nie ma rady - trzeba jakoś ten wenflon podłączyć...
Byliśmy też na szczegółowym USG, które obejmowało całą jamę brzuszną, a także tarczycę. Zmiany wykryto tylko w nerkach. Też nie jakieś tragiczne. Nerki zostały ocenione na "dostateczny". Nie wiem, czy mam się cieszyć, czy płakać



Byliśmy też na szczegółowym USG, które obejmowało całą jamę brzuszną, a także tarczycę. Zmiany wykryto tylko w nerkach. Też nie jakieś tragiczne. Nerki zostały ocenione na "dostateczny". Nie wiem, czy mam się cieszyć, czy płakać

Podobno przy wysokim moczniku może boleć wszystko, bo organizm jest systematycznie podtruwany.
Wysoki mocznik towarzyszy niewydolności nerek. U Tary najprawdopodobniej pierwotną przyczyną było zapalenie trzustki.
Już przy pierwszych badaniach okazało się, że poziom sodu jest znacznie podwyższony, to zaś prowadzi do nadciśnienia. Nadciśnienie z kolei - do niewydolności nerek.
W jej przypadku weci nie odpowiedzieli, co konkretnie jest przyczyną - możliwości jest kilka.
Wysoki mocznik towarzyszy niewydolności nerek. U Tary najprawdopodobniej pierwotną przyczyną było zapalenie trzustki.
Już przy pierwszych badaniach okazało się, że poziom sodu jest znacznie podwyższony, to zaś prowadzi do nadciśnienia. Nadciśnienie z kolei - do niewydolności nerek.
W jej przypadku weci nie odpowiedzieli, co konkretnie jest przyczyną - możliwości jest kilka.
Wczoraj udało się wreszcie założyć wenflon tak, że nic się z nim nie dzieje
I już mamy efekty
Tara znów się bawi
Trzymajcie kciuki, żeby teraz nic już się nie komplikowało!
Dziś rano Tara napędziła mi stracha. Nie mogłam jej nigdzie znaleźć. Zaczęłam mieć czarne myśli, bo sprawdziłam już wszystkie kryjówki i postawiłam na nogi wszystkie pozostałe koty.... A ona najspokojniej w świecie podziwiała widok za oknem schowana za firaną... O tak:
Kroplówki wymagają od niej sporo cierpliwości, ale znosi je dzielnie
Choć po USG jest powygalana jak pudel, nadal nie mogę się na nią napatrzeć

Z ciekawostek: Tara nie zacznie jeść, jeśli nie zostanie najpierw choć chwilę pogłaskana
Parę dni temu zrobiłam jej też kilka zdjęć, które ukazują, jaka jest chudziutka




Dziś rano Tara napędziła mi stracha. Nie mogłam jej nigdzie znaleźć. Zaczęłam mieć czarne myśli, bo sprawdziłam już wszystkie kryjówki i postawiłam na nogi wszystkie pozostałe koty.... A ona najspokojniej w świecie podziwiała widok za oknem schowana za firaną... O tak:
Kroplówki wymagają od niej sporo cierpliwości, ale znosi je dzielnie

Choć po USG jest powygalana jak pudel, nadal nie mogę się na nią napatrzeć

Z ciekawostek: Tara nie zacznie jeść, jeśli nie zostanie najpierw choć chwilę pogłaskana

Parę dni temu zrobiłam jej też kilka zdjęć, które ukazują, jaka jest chudziutka
