Javier

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
isia
Posty: 272
Rejestracja: 10 lut 2017, 18:33
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: isia »

Hiszpański byczek jednak nie podjął się uprawy grzybów i bakterii :hura:, wymaz okazał się negatywny. A zmiany na skórze ładnie się goją, o ile ich bandzior nie rozdrapuje.

Dni upływają Javierowi na samotnych godzinach w izolacji rekompensowanych duuużymi porcjami miziania i zabawą wędką. Chłopak nie traci dobrego humoru, nie wyczerpuje mu się też energia i nie wiem, czy to tylko mnie się tak wydaje, ale z dnia na dzień przybywa mu uroku osobistego :)

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Piękny jest :serce: a temperamentem przypomina mi Kasztelanke :-)
Awatar użytkownika
isia
Posty: 272
Rejestracja: 10 lut 2017, 18:33
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: isia »

Czasem się zastanawiam, co stanowi dla Javiera większą wartość - kontakt i zabawa z kotami czy z człowiekiem... No miziak z niego coraz aktywniejszy :D Dawno temu przestał przychodzić po głaski tylko na powitanie albo z prośbą o michę. Poranna porcja pieszczot stała się już stałym punktem dnia, a jak głośno się potrafi o nią domagać! Parę dni temu rozczulił mnie myciem mi twarzy, nie tak przy okazji futerka, ale ekstra dla mnie... Zapomniałam też jak to jest, kiedy zapamiętale rzucał się na palce podające przysmaczka - bierze delikatnie i spokojnie.
Spokój jednak z pewnością nie jest jego domeną. Ileż ten chłopak ma w sobie energii! Prawdopodobnie obudzony w środku nocy z najgłębszego snu nie odmówiłby szalonej gonitwy za piórkiem, albo Kornelką...

Serce mi się rozrywa, kiedy go zamykam, samego bez kociego i ludzkiego towarzystwa...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nieostre, ale tak wygląda najbardziej charakterystyczna postawa bawiącego się Javiera:
Obrazek
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

On po prostu powinien trafić do domu z innym kocim podlotkiem - optymalnie kocurkiem. To nie w nim tkwi problem w kontaktach kocio-kocich :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
isia
Posty: 272
Rejestracja: 10 lut 2017, 18:33
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: isia »

Morri pisze:To nie w nim tkwi problem w kontaktach kocio-kocich :)
Nie ma najmniejszych wątpliwości, kto generuje problemy w tych relacjach. Kocham tę małą zołzę Kornelkę i nie potrafię się na nią za to złościć.
Javier w swojej żywiołowości nie jest ani trochę agresywny. A jak czasem chwycą się z Majkiem do zapasów, to aż miło popatrzeć na kocie tarmoszenie bez warczenia i pisków. On uwielbia dynamiczne, żywe zabawy.
Awatar użytkownika
isia
Posty: 272
Rejestracja: 10 lut 2017, 18:33
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: isia »

Javierowych problemów skórnych ciąg dalszy... znów ma ranki w dwóch miejscach. Nie mam pojęcia, skąd mu się to bierze, jedyne wyjaśnienie, jakie mi przychodzi do głowy to drapanie. Tym bardziej, że wszystkie ranki pojawiają się w okolicach głowy, szyi i karku. Najpierw jest kawałeczek gołej skóry (różowy, bez zaczerwienienia), następnego dnia robi się strupek. Miesiąc temu robiliśmy wymaz z poprzednich ranek i wiem, że to żadne świństwo. No i na szczęście ładnie się goi.

A poza tym, chłopak nie traci animuszu, jest niegasnącym wulkanem energii. I pięknieje z dnia na dzień, na dowód kilka zbliżeń tej uroczej mordki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I prezentacja poduszeczek:
Obrazek
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Jaki nosek różowiutki :)
Awatar użytkownika
isia
Posty: 272
Rejestracja: 10 lut 2017, 18:33
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: isia »

Dawno się nie odzywaliśmy, a w życiu Javiera nastąpiło kilka zmian.

Przede wszystkim zyskał nowego człowieka do służby przy misce i mizianiu :D i o dziwo, bardzo szybko się zaprzyjaźnił, choć dotąd nie przepadał za nowym ludzkim towarzystwem. Gorzej zapewne zniósł montowanie i ustawianie nowych mebli w mieszkaniu, stanowczo nie lubi hałasów i zamieszania.
Najgorzej jednak przyjął podwójną wizytę u weta. Niestety, okazało się, że cierpi na eozynofilowe zapalenie dziąseł, więc co jakiś czas czeka go kuracja. Póki co, dolegliwości zażegnane - po antybiotyku i powtórzonym sterydzie.

No i najważniejsze - wczoraj chłopak miał sympatycznych Gości, i znów - o dziwo - nie spędził całego czasu schowany w kącie. Owszem, trochę zachęcany, trochę przekupiony przysmaczkiem, ale dawał się i pogłaskać i podziwiać.

Gdybyż oni się polubili, jaka ładna by była z nich para
Obrazek

Obrazek

Albo i trójka:
Obrazek
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Poznałam kawalera wczoraj! Cudowny kocuro!!!!
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Javierek jest z nami ponad tydzień. Już od kilku dni zostawiamy drzwi otwarte. Nie ma potrzeby izolować kawalera. Wprawdzie, gdy jakiś kot podejdzie za blisko Javierek syczy, ale nie dochodzi do bójek. Mało tego Javier z Idą dali sobie buzi. Natomiast Bubu przedwczoraj postanowił nie spać sam w pokoju i przyszedł do mnie i Javierka, po czym położył się koło pudełka, w którym był nasz krówek. Było krótkie ssss..... ze strony Javierka, a potem obaj spali jak zabici. Także wszystko jest na dobrej drodze...
Mam nawet zdjęcia Bubu i Javierka. Postaram się wkleić w najbliższych dniach.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Trzymam kciuki za dalszą aklimatyzację :ok:
Awatar użytkownika
isia
Posty: 272
Rejestracja: 10 lut 2017, 18:33
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: isia »

Javier syczy... :shock: To się chłopak rozwija :wink: Trzymamy kciuki i za Javiera i za relacje z pozostałymi, oby rozkręcił towarzystwo zabawowo. Mizianka dla hiszpańskiego byczka :serce:
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Apeluje, że zostałam wprowadzona w błąd. Miałam dostać hiszpańskiego byczka na dom tymczasowy a dostałam największego europejskiego lelocha. Tak, mówię o Javierze. Ten kocur łazi i się mizia. Wczoraj w nocy wpakował mi się do łóżka, położył prostopadle do mnie opuszczając lekko głowę na moim brzuchu. I jak tu spać! Ten kocurek jest przesłodki. Po prostu łaciaty pieszczoszek.
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Javierek zdecydowanie się otworzył. Wczoraj widziałam jak gonił Bandziorkę, Sreberko i Perełkę. A jak wszystkie koty śpią to bawi się sam ze sobą ;-)

https://youtu.be/fMSgVBpoWS8
ODPOWIEDZ