Kochani, Maurer i my dziękujemy za wszystkie dobre słowa

Dzisiaj był dzień pełen emocji - pierwszy raz wspólna wizyta u weterynarza

Wizyta o charakterze kontrolnym - Maurer miewa się świetnie, nadszedł jednak czas na badanie krwi i USG brzuszka. Od rana w domu dramat, bo kotek musiał przełknąć przykrą wiadomość o tym, że badanie na czczo, zatem brak śniadanka! A znacie Maurera - liczy pilnie każdy kąsek w miseczce i od razu odnotowuje niedobory! Po drodze i podczas badań był bardzo dzielny

Zgarnął same pochwały w gabinecie

Spodziewaliśmy się focha po powrocie do domu, ale Maurer jakby rozumiał, że takie życie i że nie ma powodu się na człowieka obrażać. Od razu po jedzonku zameldował się po głaski i teraz grzecznie wygrzewa się na człowieczych kolanach

USG pokazało, że w brzuszku wszystko w porządku. Czekamy na wyniki krwi i zobaczymy, czy Miauczek może poluzować z dietą

Tymczasem przyszła pora drzemki - oto nasza puchata kuleczka w pełnym relaksie!
