Fedora

[wensby]

Cześć wszystkim. Szczerze mówiąc — bardzo nie chciałam pisać tego tekstu. Ale niestety, ten list będzie już ostatni.

Nie udało się. Spędziła sześć dni w klinice. Przez chwilę wydawało się, że może będzie lepiej… ale nie było. Strasznie boli świadomość, że tak słodka, delikatna i kochana kotka już nie jest z nami.

Wciąż nie mogę tego do końca uwierzyć , chociaż widziałam ją aż do ostatniego oddechu. Nie mam siły podnieść ręki, żeby zmieścić jej rzeczy — wszystko wciąż leży na swoim miejscu. Każdy szmer sprawia, że myślę: „O, pewnie schowała się pod łóżkiem…” Ale niestety.

Można by napisać wiele słów, ale żadne nie oddadzą tego, jak bardzo ją kochałam. Nie umarł po prostu kot — umarł przyjaciel. Przyjaciel, który był ze mną, gdy płakałam. Który podnosił mnie na duchu i sprawił, że naprawdę chciało mi się wracać do domu.

Tak, były trudności: dużo leków, wizyty u weterynarzy… Ale ani razu nie pożałowałam, że wtedy pojechałam ją zobaczyć. I jestem wdzięczna sobie, że bez wahania wybrałam właśnie ją. To był najlepszy kot w moim życiu.

Smutno mi, że nie mogłam sama odebrać jej na kremację. Ale już podjęłam decyzję: niedługo kupię kwiatka i zasadzę go w tej pięknej glinianej misce po wodzie. Pewnie będzie to kaktus — żeby na pewno przetrwał długo;)

Tęsknię. I będę tęsknić jeszcze długo.
Wszystkim dziękuje za wielokrotne wsparcie i miłość za ten czas!

Byłam i będę dalej;)

[Morri]

Mocno przytulamy

[Cotleone]

Bardzo mi przykro

[miyazawa]

Fedora najpiękniejszy czas swojego życia spędziła u Ciebie. Dziękuję Ci, że tak wspaniale się nią opiekowałaś i dbałaś o to, aby czuła się u Ciebie jak najlepiej
Niech kwiatek w jej miseczce pięknie rośnie
Mocno Cię przytulam...

[saszka]

Bardzo mi przykro
Żegnaj, Fedoro.

[Erena]

Bardzo, bardzo mi przykro