Najpier otwieram okno, mam w pogotowiu siatke i oczy dookoła głowy, czy gdzieś nie czają się futrzaki. SIatkę umieszczam w oknie, jest od dołu oparta na parapecie,od tyłu ma blokady, co by sie nie przesuwała w stronę otwartego okna. Od góry jest, jak to nazwałas skobelek, który mocuje siatkę. Moje okna są właśnie oknami w dachu, z boku, nie w suficie...chociaż bardzo chciałam, ale koszty były zabójcze.
Link do zdjęć mocowań, pierwsze zdjęcie to mocowanie u góry, kolejne na dole, a ostatnie to zawias z dołu innego okna, ponieważ otwory okienne są nierówne, trzeba było sobie radzić...Uważam, że mocowania na zawiasy (czyli pierwsze i ostatnie) są dużo bardziej bezpieczne, ale jak się nie da, to może być to drugie. Mam nadzieję, że jakoś pomogłam. A dodatkowo 2 nowe zdjęcia Amadeuszka - sesja łóżkowa... i Zuzi..też sesja "na leniucha".
Czy macie może aktualne namiary na kogoś, kto zabezpiecza okna i balkony?
Koleżanka dzwoniła do p. Marcina (info z forum), a pan Krzysztof nie odbiera telefonów...
Jakieś inne pomysły osobowe?
Z góry bardzo dziękuje w imieniu koleżanki
ja w poprzednim mieszkaniu też miałam teraz sie przeprowadzilismy i niestety nie ma mi kto tego zrobic dlatego pilnie szukam namiaru na jakas firme.... bo niestety kociaki maja kategoryczny zakaz wychodzenia na balkonik a bardzo bym chciała chociaż tyle im dać "wolnosci "
Hej,
Czy ktoś na forum ma jakies osobiste doświadczenia z budowaniam woliery/wybiegu dla futer w ogrodzie,ewentulanie ma kogoś do wykonania takiej woliery?
Działka spora, na niej dwa domy, psów w ogródkach bez liku, i ruchliwe ulice rzut kamieniem. nie wypuszczam stworów, ale bardzo chciałyby się nacieszyć trawką i powietrzem.
Ja osobiście nie mam, ale ze znajomych piękną wolierę ma Agnieszka z Hibaru - przemiła dziewczyna, na pewno z chęcią podpowie to czy owo (http://hibaru.pl/kontakt.html)
jak Wasze zwierzaki reagują na siatkę na balkonie? Czy się po niej wspinają?
Ja mam w domu dwa młode diabły, jedna jest alpinistką, a drugi przegryzkiem. Moje drobna kotka aktywnie działa w 3D, nie było jej tylko na naszych lampach, choć próbowała. Dla kocurka z kolei wyzwaniem, z którego trudno mu zrezygnować, jest przegryzanie linek i sznurków. Przyznam, że trochę się boję, że one tę siatkę rozszarpią, i jeszcze nie daj Boże, wypadną.
Czy dla Waszych kotów siatka stanowi atrakcję? Czy zupełnie ją ignorują?
Siatka musi mieć troszkę luzu tzn. ugina się gdy kotka oprze na niej łapkę, jest wzmocniona - w środku jest drut czyli nie do przegryzienia.Mam szeroki zewnętrzny parapet i w ten sposób jest to "deptak" po którym uwielbia chodzić leżeć obserwować ptaki i cały ruch uliczny.Wykładam kawałek wykładziny aby blacha nie parzyła w łapki gdy się nagrzewa.Bardzo często gdy patrzy za jakimś ptaszkiem opiera się o siatkę i w niczym jej to nie przeszkadza. A siatka dla mnie to komfort szeroko otwartego okna i przede wszystkim bezpieczeństwo pupila.Dodam że zabezpieczenie okna przed zamknięciem jest tak samo ważne i to że śmiało zostawiam otwarte okno wychodząc z domu. Wieczorem mała uwielbia leżeć i wsłuchiwać się w to co dookoła się dzieje. Uważam ją za bezpieczną dodam że to samoróbka mogę wysłać lub tu zamieścić zdjęcia .
Szczytem szczęścia dla kota jest uwaga, rozmowa, pieszczoty i miłość ze strony człowieka; a dla ludzi nic nie może być pochlebniejszego niż przywiązanie istoty tak dalece niezależnej.