Mela i Bela

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

kat pisze:Ewentualnie zamienienie go na Semintrę
a to już w ogóle, jak podać semitrę kotu, którego nie da się dotknąć? masz na to jakiś patent? :)
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Mierzenie ciśnienia mija się z celem - Bela przy każdej próbie dotyku ma stan przedzawałowy.
To nie chodzi o zmianę leku, tylko o odstawienie leków, bo nie zjadane czyli nie podawane systematycznie bardziej szkodzą, niż pomagają; teraz mam Benakor i dziś już w nawet nowym śmietnikowym smaczku nie chciała: pierwszy kawałek sam smaczek zjadła, drugi kawałek z wciśniętym lekiem - wymemłała smaczka, lek wypluła.

Nie ma szans też na badanie moczu, bo jak? w domu zebrać na diagnostyczny nie zbiorę bo ona do kuwety nie wejdzie, jak ktokolwiek się będzie kręcił a przy 4 kotach to raczej musiałabym pilnować by inny nie siurnął, a u weta by obrócić kota do punkcji to w ogóle zapomnij :)

Zobaczymy za miesiąc na badaniach, może uda się wycisnąć trochę z pęcherza, ale skoro wetka mówi że da się odstawić, to ja jej ufam.

I cały czas żyję w przekonaniu, że w stosunku do Beli postanowienie, że nie będzie wyciągana za uszy spod kosy za wszelką cenę jest w mocy.

Jeśli ktoś miałby inny plan, zachęcam do dołączenia na wizytę weterynaryjną :) :) począwszy od łapania kota w domu do transportera, kiedy ucieka po ścianach z lejącą się qpą ze strachu po nogach a przy dotyku weta dostaje wstrząsów jakby ją ktoś podpiął pod 220 V.

Bela jest ze mną prawie 3 lata. Jest ze mną zżyta bardzo i tylko mi ufa.
Przedkładam komfort jej bytu nad działaniem przeciwko niej, kot nie rozumie że paniczny strach który zadaje mu człowiek to tylko po to, żeby jutro było lepiej.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Eva pisze:
kat pisze:Ewentualnie zamienienie go na Semintrę
a to już w ogóle, jak podać semitrę kotu, którego nie da się dotknąć? masz na to jakiś patent? :)
Ja podawałam z karmą, ale jak nie zje niczego z dodatkiem, to faktycznie nie ma sensu...
Absolutnie nie jestem za tym, żeby fundować jej dodatkowy stres.

Co do badania moczu, raczej myślałam, żeby zamknąć inne koty w jednym pomieszczeniu, a ją zostawić z kuwetą w drugim (np. kuchni/łazience/sypialni). Ale wiadomo, nic na siłę.
Najważniejszy jest komfort kota.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Z tymi pomieszczeniami troche poszarżowałaś - zrozumiesz, jak kiedyś odwiedzisz mnie na kawe ;)

Myślę, że gdyby to miało zaszkodzić, dr wetka powiedziałaby wprost: trzeba podawać i już, a słowo TEJ wetki to zawsze dla nas wyznacznik. A jak mówi okey zobaczmy zbadajmy, to ja na niej polegam. Już kiedyś inna wet wspominała o nowych badaniach podważających w ogóle sens Benakoru przy nerkowcach (wrzucałam chyba do nerkowego wątku) a dziś nasza wet tłumaczyła mi to szczegółowo-medycznie że tak naprawdę to nie wiadomo i na dwoje babka wróżyła. Ważne by odstawiać powoli i badać.
I robić dla Belciaka wszystko co się da, żeby sobie spokojnie i bez bólu żył.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Melek napędził mi dziś w nocy strachu.. kaszlała tak, że bałam się że się udusi :( to był chyba najsilniejszy napad, jaki się jej przydarzył.
Fakt, że pani wet na ostatniej kontroli przestrzegała mnie przed optymizmem, że po 20 dniach unidoxu pozbędziemy się przebrzydłej bakterii, bo ta cholipna pasteurella to dziadostwo ponoć straszne. No i kaszel wrócił 2 dni temu, najpierw raz, potem coraz częściej i wczoraj było już kiepsko, no ale noc to już serio zastanawiałam się, czy do całodobowej kliniki nie będziemy musieli.

na szczęście Melka się sama wykaszlała i uspokoiła i dzień był także dobry, ale wiadomo, że do leków musimy wrócić.

dziś w gabinecie dr mówiła, że osłuchowo jest słabiutko :( Melka dostała i antybiotyk i steryd w iniekcji, drugą dawkę do domu na za dwa dni i w pt kontrola w gabinecie. planowo antybol w iniekcji co 4 dni przez ok. 6 tygodni.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Chociaż zima tego roku to bardziej jesień, słońce i tak bardzo krótko świeci w nasze okna. Melek wyspecjalizował się z łapaniu promieni, nawet jeśli jest ich tak mało, że nie cały kotek ogrzany ;)

Obrazek

Obrazek

Belciak bardzo polubiła się z drapakiem

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

U Melka znacznie lepiej. Dzis mija 5 ygodni podawania Marbocylu c dwa dni. Biedny Melek pokłuty jest straszliwie i ja mnie widzi to w try miga ucieka wysoko na szafę, jestem bezpieczna do przytulania tylko jak leżę w sypialni. Niemniej wróciła jej aktywność, szaleje z piłeczkami i myszami i ogólnie jest radośniejsza. Kaszel się zdarza ale sporadycznie. Zgodnie z planem od nowego tygodnia kontunuujemy Marbo przez dwa tyg co 4 dni.

Bardziej martwi mnie Belek. Zeus dokucza jej wyjątkowo mocno od kilku dni. Dziś od 7 rano był odizolowany w łazience przez prawie 3h. Od wczoraj jest na KalmAid, oby szybko zaczął działać. Sam Belek jest nieco bardziej wycofany i wyciszony, niż zwykle. W zasadzie ciężko to stwierdzić u "kota dla konesera", ale jakoś trzecie kocie oko mówi mi, że coś sie w kocie pogarsza. Słyszałam też kilka razy, jak mruczy spoczynkowo, apetyt też średni (choć to może być wina a) Zeusa b) różnych karm, jakie ostatnio podawałam z uwagi a zawirpwania z producentem MACsa, na szczeście wczoraj przyszly puchy z noworocznego zamówienia i już jest ok)
W lutym miałyśmy robić przegląd roczny ale przyśpieszymy go na najbliższy poniedziałek.
To niby wiadome, że każdego kota kiedyś stracimy ale jak myśle sobie, że miałabym stracić Belalka, to mnie zcina z kolan.

Tu jeszcze filmik - kocie dyskusje ;) czyli jak chomiki wyjaśniają sprawy podziału miejscówek do spania :)

https://youtu.be/A5lGEwagv-Q

https://youtu.be/QlD9RrJhDMU
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Dziś mamy same dobre i miłe wiadomości :)

Po pierwsze, z lekkim opóźnieniem z powodów technicznych chcielibyśmy się pochwalić, ze do Melki też w tym roku przyszedł Mikołaj :)
Mieliśmy okazję do sympatycznego spotkania, jako że Mikołaj był tak fajny, że osobiście przywiózł podarki. Do prezentu w postaci karmy dołączony był super tunel oraz absolutny hit: walerianowa mysz ::

https://www.youtube.com/watch?v=Pv7tqM- ... e=youtu.be

https://www.youtube.com/watch?v=d2wS1rc ... e=youtu.be

Cudownie było spotkać się z Mikołajem (a właściwie Panią i Panem Mikołajami :) i doświadczyć tego pięknego uczucia, gdy dobro powraca - pomogliśmy Państwu onegdaj sterylizować koty wolonożyjące w ich okolicy. Trafili nam się też super świadomi kociarze, którzy po przeprowadzce do nowego domu osiatkowali w piękny sposób cały dość spory ogród i ich futrzaśći mają dzięki temu piękny i bezpieczny teren.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Po drugie, co cieszy mnie ogromnie, mam wyniki krwi Belciaka.
Powiedzieć, że są idealne - to wcale nie przesadzać :love:

minimalnie podwyższona kreatynina, na granicy błędu pomiarowego (słowa pani wet).
mocznik fosfor w normie.
Dopytywałam, czy przy okazji, skoro mamy próbkę krwi, mogłybyśmy zbadać tarczycę, jako że mamy podpowiedź, że może ona mieć wpływ na nerki. Pani wet orzekła jednak, że nie widzi teraz takiego wskazania, przy obecnych wynikach Belini. Nie wprowadzamy żadnych leków ani supli i schodzimy całkowicie w Benakoru 1/8 tab. Spadek formy w ostatnich dniach musiałbyć chwilowy, może po prostu kitku miał senniejszy dzień, a madka już panikować zaczęła ;)

Kontrola w razie potrzeby za pół roku :aniolek:

a tu fotorelacja, jak wygląda wizyta Belciaka u weterynarza :lol:
niewiele widać kota, ważne że łapka do pobrania krwi wystawiona ::

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Eva, jak odstawisz Benacor, to krew i najlepiej też mocz (a szczególnie stosunek białko/kreatynina) dobrze by było zbadać za 4-6 tyg. Bo może te wyniki to efekt działania leków i po odstawieniu ich niestety pójdą w górę...
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

kat pisze:Eva, jak odstawisz Benacor, to krew i najlepiej też mocz (a szczególnie stosunek białko/kreatynina) dobrze by było zbadać za 4-6 tyg. Bo może te wyniki to efekt działania leków i po odstawieniu ich niestety pójdą w górę...
do badania moczu trzeba by przyśpić kotę, złapać w domu nie ma szans, już Ci opowiadałam, dlaczego ;)
zmniejszenie Benakoru z 1/4 do 1/8 wdrożyliśmy po konsultacji i wizycie poprzedniej tj. 15 listopada a dziś wetka potwierdziła, że dawka 1/8 jest właściwie bez wpływu na ciśnienie, zatem te wyniki z wczoraj to tak jakby stan kota z ostatnich dwóch miesięcy :)

oczywiście wiesz, że jestem czujna bardziej niż chuck norris i jeśli będzie trzeba, kota będzie badana i leczona.

na razie diagnoza weta to: dać temu kotu święty spokój, bo w świętym spokoju najlepiej mu się żyje.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

walerianowa mysz i zabawa? Belciaku, robisz to źle :: ::

https://www.youtube.com/watch?v=dtTjcEAn6Qw&authuser=0

https://www.youtube.com/watch?v=vuDs0bGT5d8&authuser=0

wędka też jest wyzwaniem ;) bardziej Melek kuma, co trzeba zrobić z tym szczurem na sznurku :)

https://www.youtube.com/watch?v=97ypEncdVVM&authuser=0

a tak się miziamy

https://www.youtube.com/watch?v=Dcd-f4dt_uk&authuser=0
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Melek - zaginiona siostra Alabamy :: ::

Obrazek

Obrazek
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

Eva pisze:Melek - zaginiona siostra Alabamy :: ::

Obrazek

Obrazek
nooooo :: :: :: :: ::
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Dziś nad ranem przebudziłam się i - wiadomo - żeby zmienić bok trzeba najpierw namierzyć na łóżku wszystkie futra, więc uchylam oko...i kogo widzę?

:aniolek:
nie mogę, Kot na mnie leży.
ODPOWIEDZ