Z biciem serca czekaliśmy na chłopaków i się doczekaliśmy. Chłopaki na chwilę obecną stacjonują w "poczekalni" czyli pokoju syna. Jak tylko wyrażą chęć zwiedzania pozostałych pokojów drzwi zostaną otwarte. Na chwilę obecną tylko rezydenci krążyli pod drzwiami przyzwyczajeni, że zamknięte drzwi oznaczają nowych lokatorów i towarzyszy zabaw i grandy Panowie zajęli strategiczne miejsce pod szafą, ale celem oswajania zostali przeze mnie wyciągnięci- Bufcio poszedł na pierwszy ogień, wygłaskany i wycałowany poszedł zwiedzać pokój , zwiedził blaty, parapet i kąty, kaczuszka pozazdrościł i z moich kolan również nieśmiało zszedł i chodził po pokoju. Po chwili wskoczył mi z powrotem na kolana i wymiziany czmychnął pod szafę. Bufcio pod szafę nie wrócił , zajął miejscówkę na półce pod biurkiem i tam sobie leży. Obaj panowie obecnie odsypiają stresy , Bufcio jak się zbliżę to przynajmniej głowę odwróci natomiast kaczuszka co najwyżej stópkę mi wystawił do głaskania.
MonikaW pisze:Z biciem serca czekaliśmy na chłopaków i się doczekaliśmy. Chłopaki na chwilę obecną stacjonują w "poczekalni" czyli pokoju syna. Jak tylko wyrażą chęć zwiedzania pozostałych pokojów drzwi zostaną otwarte. Na chwilę obecną tylko rezydenci krążyli pod drzwiami przyzwyczajeni, że zamknięte drzwi oznaczają nowych lokatorów i towarzyszy zabaw i grandy Panowie zajęli strategiczne miejsce pod szafą, ale celem oswajania zostali przeze mnie wyciągnięci- Bufcio poszedł na pierwszy ogień, wygłaskany i wycałowany poszedł zwiedzać pokój , zwiedził blaty, parapet i kąty, kaczuszka pozazdrościł i z moich kolan również nieśmiało zszedł i chodził po pokoju. Po chwili wskoczył mi z powrotem na kolana i wymiziany czmychnął pod szafę. Bufcio pod szafę nie wrócił , zajął miejscówkę na półce pod biurkiem i tam sobie leży. Obaj panowie obecnie odsypiają stresy , Bufcio jak się zbliżę to przynajmniej głowę odwróci natomiast kaczuszka co najwyżej stópkę mi wystawił do głaskania.
Moje Dzieci Najukochańsze
Tęsknię przeokropnie....
hmmm...pierwsze koty za płoty jak to się mówi czyli pierwsze kocie zapoznanie za Bufciem jak na razie. Weszłam do pokoju, rozsiadłam się i zostawiłam lekko uchylone drzwi... w drzwiach pojawił się kto? Princeska.. Nieśmiało usiadła przy wejściu, ale zachęcona przez rezydentkę dała się porwać chwili i również weszła. Rezydentka popatrzyła na Bufcia , odwróciła się i popatrzyła na Okiego po czym spojrzała na mnie w stylu:.... ale co niby jest grane? Klony?
Princeska podeszła do Bufcia ,wsunęła się na półkę gdzie leżał i obwąchali się wzajemnie, nawet nieśmiałe noski ze strony Princeski były...Bufcio zgrywa niedostępnego, ale to tylko chwilowe. Przez pokój również przedefilował rezydent więc towarzystwo już wie kto wchodzi w skład stada
Dziś wzięłam chłopaków na raty i nosząc na rękach pokazałam im mieszkanie. Zainteresowanie duże szczególnie ze strony Bufcia, któremu łepetynka się kręciła na wszystkie strony. Dałam im odpocząć i po dwóch godzinach włączyłam relaksującą muzykę i dawaj na pokoje.Konkretnie na duży pokój ,wpuściłam chłopaków i obserwowałam jak dostojnie zwiedzają. Kaczucha wzbudza spore zainteresowanie w paniach bo zaraz zaanektował miejsce pod stołem i tam siedział z Princeską i rezydentką nic nie robiąc sobie z pojedynczego syku no i na tym jednym syknięciu się zakończyło. Jak chłopaków przenieśliśmy z powrotem do pokoju syna to Bufcio się zbuntował i dał znać , że ten jeden pokój to dla niego za mało. No i otworzyliśmy drzwi, Okuś usadzony na drapaku cały czas sobie siedzi i obserwuje, a Bufcio zwiedził całe mieszkanie i co mnie nie dziwi zajął miejscówkę pod łóżkiem w sypialni czyli dokładnie tak jak wszystkie koty przybywające do nas
całuję codziennie tylko za każdym razem muszę ogarniać panikę panów, ale jest ok, dzisiaj same wyszły sobie z pokoju, same przeszły do sypialni, wzorcowo korzystają z kuwety i w nocy została w końcu zjedzona karma sucha, bo mokrą gardzą. Ogarniają lęki powolutku , a nam się serce cieszy.
Panowie nadal nieufni. Cieszymy się każdym małym kroczkiem, który zrobimy celem oswajania ich lęków. Chłopaki na noc są lokalizowani w osobnym pokoju dzięki czemu wiemy, że jedzą i korzystają z kuwety. Rano mają otwierany pokój i Okaka jako pierwszy sprintem rusza zająć miejscówkę w sypialni. Bufcio natomiast wybiera sobie raz siedzi w pokoju, innym razem idzie do sypialni. Okaka jest bardziej nieufny Bufcio natomiast daje się głaskać. Bufcio napędził nam kilka dni temu stracha, zlokalizowaliśmy wieczorem kaczuchę i przenieśliśmy go do pokoju, natomiast Bufcio nam zaginął, przeszukaliśmy wszystkie pokoje, każdy zakamarek i nic. Pełni konsternacji rozmawiamy z mężem w kuchni i nagle mąż mówi: spójrz na szafę no i rzeczywiście na szafkach w kuchni leży Bufcio i wbija w nas wzrok typu: z plebsem nie gadam. Powolutku ściągnęliśmy delikwenta i przenieśliśmy do pokoju Już przyzwyczailiśmy się do faktu, że Bufcio wybiera tylko najwyższe miejscówki, szafy, łózko piętrowe to jest to co kawaler lubi najbardziej.
MonikaW pisze:Panowie nadal nieufni. Cieszymy się każdym małym kroczkiem, który zrobimy celem oswajania ich lęków. Chłopaki na noc są lokalizowani w osobnym pokoju dzięki czemu wiemy, że jedzą i korzystają z kuwety. Rano mają otwierany pokój i Okaka jako pierwszy sprintem rusza zająć miejscówkę w sypialni. Bufcio natomiast wybiera sobie raz siedzi w pokoju, innym razem idzie do sypialni. Okaka jest bardziej nieufny Bufcio natomiast daje się głaskać. Bufcio napędził nam kilka dni temu stracha, zlokalizowaliśmy wieczorem kaczuchę i przenieśliśmy go do pokoju, natomiast Bufcio nam zaginął, przeszukaliśmy wszystkie pokoje, każdy zakamarek i nic. Pełni konsternacji rozmawiamy z mężem w kuchni i nagle mąż mówi: spójrz na szafę no i rzeczywiście na szafkach w kuchni leży Bufcio i wbija w nas wzrok typu: z plebsem nie gadam. Powolutku ściągnęliśmy delikwenta i przenieśliśmy do pokoju Już przyzwyczailiśmy się do faktu, że Bufcio wybiera tylko najwyższe miejscówki, szafy, łózko piętrowe to jest to co kawaler lubi najbardziej.
Weź Ich na dywanik na rozmową wychowawczą, niech przestana się wygłupiać z tą niedostępnością.
Wszystcy wiedzą, że to przylepy więc szkoda czasu na takie zachowanie .
Bufcio jest faktycznie wysokopienny, szafki kuchenne są idealnym punktem obserwacyjnym.
MonikaW pisze:Panowie nadal nieufni. Cieszymy się każdym małym kroczkiem, który zrobimy celem oswajania ich lęków. Chłopaki na noc są lokalizowani w osobnym pokoju dzięki czemu wiemy, że jedzą i korzystają z kuwety. Rano mają otwierany pokój i Okaka jako pierwszy sprintem rusza zająć miejscówkę w sypialni. Bufcio natomiast wybiera sobie raz siedzi w pokoju, innym razem idzie do sypialni. Okaka jest bardziej nieufny Bufcio natomiast daje się głaskać. Bufcio napędził nam kilka dni temu stracha, zlokalizowaliśmy wieczorem kaczuchę i przenieśliśmy go do pokoju, natomiast Bufcio nam zaginął, przeszukaliśmy wszystkie pokoje, każdy zakamarek i nic. Pełni konsternacji rozmawiamy z mężem w kuchni i nagle mąż mówi: spójrz na szafę no i rzeczywiście na szafkach w kuchni leży Bufcio i wbija w nas wzrok typu: z plebsem nie gadam. Powolutku ściągnęliśmy delikwenta i przenieśliśmy do pokoju Już przyzwyczailiśmy się do faktu, że Bufcio wybiera tylko najwyższe miejscówki, szafy, łózko piętrowe to jest to co kawaler lubi najbardziej.
Weź Ich na dywanik na rozmową wychowawczą, niech przestana się wygłupiać z tą niedostępnością.
Wszystcy wiedzą, że to przylepy więc szkoda czasu na takie zachowanie .
Bufcio jest faktycznie wysokopienny, szafki kuchenne są idealnym punktem obserwacyjnym.
Buziaki Chłopaki
nie umiem nie mam serca daję im czas- oni dyktują warunki
no i mam 50% przełom. Bufcio mi dzisiaj zaprezentował wachlarz swoich możliwości, było mruczenie - i to jakie!!!!Było ocieranie się o mnie, było kulanie się i smyranie brzuszka. Nawet Okaka w pewnej odległości się kulał, ale jeszcze nie dostąpiłam zaszczytu wygłaskania chłopaka.
Wilczki od czterech dni jadą na Zylkenie. Decyzja została wspólnie podjęta z Kat aby chłopakom trochę ułatwić socjalizację. Reagują na lek rewelacyjnie. Od czasu wspomagacza mam inne koty w domu. Nareszcie widzę, że to są niesamowite przylepy. Nareszcie zrobiłam kilka zdjęć na razie tylko wieczorową porą, ale to i tak dużo. W weekend mieliśmy remont i chłopaki zniosły hałas i nowe osoby w domu dzielnie. Wcześniej wieczorem musiałam ich łapać aby przetransportować ich do pokoju wczoraj oba wieczorem poszły same do pokoju. Pięknie ogarniają poszczególne pomieszczenia w mieszkaniu, zwiedzają , piją wodę z poidełka niech tylko jeszcze ogarną kuwety w innym miejscu niż pokój syna , a pokój nie będzie już zamykany na noc no i ...syn w końcu wróci do swojego pokoju
Okuś dzisiaj lekko zdezorientowany bo on lubi łazienkę w dzień , ale niestety pralka przy , której on stacjonuje jest włączona więc miejscówka na razie zamknięta
Bufcio natomiast dzień rozpoczyna od ganiania rezydentki wiec zrobiło się głośno Rezydentka natomiast jeśli nadal tak będzie histeryzować (ona tak ma na początku) to zostanie zaopatrzona w obróżkę bo zły przykład daje klonom.