A u Soprnaka dni mijają w sumie tak samo ostatnio. Rano gonitwa z naszą najmłodszą kotką a później spanie

koniecznie w okolicy największego kocura

dacie wiarę, że im starszy tym jakoś nie chce mu przejść ta miłość do naszego kocura

myślałam, że to taki młodzieńczy wybryk ale on rzeczywiście nie może być kotem samotnikiem. Święta i sylwka spędził bez emocji

No ale gaduła to z niego straszna

Co prawda na wigilię nie przemówił ludzkim głosem ale komunikuje się dużo i innymi kotami poprzez pomiaukiwanie, nawoływanie itp. No i reaguje na imię

zawsze jak nawołuje to go wołam po imieniu i pytam co się dzieje

oczywiście wiem, że nie odpowie ale ta jego słodka mina wtedy mi wystarcza
