Berenika

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Katarzyna pisze:
Conwalie pisze:Małe sprostowanko:D Lili już ponad rok po zabiegu(poprzedni post jest z marca 2011 ).
Oj tam, oj tam.... :jump:
Grunt, że macie to za sobą ::
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
Conwalie
Posty: 281
Rejestracja: 04 sie 2010, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Conwalie »

Powracamy... wieści co najmniej słabe... Lili ma chore nerki i właściwie nie wiadomo czemu. Rok temu na majówkę zaczęło się głodówka i picie dużej ilości wody- badania krwi- kreat 6,4; mocznik 3x ponad normę. Kroplówki i po 3 tygodniach ładnie się wypłukała- kroplówki były podawane właściwie do sierpnia, ale z coraz mniejszą częstotliwością. Potem co jakiś czas badania kontrolne- w tym roku pod koniec lutego kolejne badania- znowu podwyższone parametry nerkowe- początkowo graniczne, po 10 dniach kontrola(udało się zbadać mocz a tam sporo krwinek i nic poza tym)- zlecono cały panel przeróżnych badań- WSZYSTKO w normie prócz mocznika i kreatyniny, które pomimo codzienny kroplówek poszły w górę. Kroplówki utrzymane, leczenie dodatkowe włączone, kontrola ponowna tydzień temu- kreatynina 6,1; mocznik ponad 2x norma... Nie muszę pisać, że jestem załamana... kroplówki znowu intensywnie codziennie w dużej objętości plus moczopędne plus karmienie na siłę żeby tylko kot nie stracił na wadze... Jedyne co mnie pociesza i utwierdza w przekonaniu, że należy dalej walczyć to to, że kot się nie poddaje. Nie znosi kroplówek- potrafi narobić pod siebie, wścieka się na mnie i żre podczas podawania, ale już 5 min po podaniu potrafi przyjść z ogonem do góry i pomruczeć. Bawi się, gania Młodego(dawny Wasz podopieczny- Quito), ma te swoje głupawki z galopem przez mieszkanie i wydaje się nie robić sobie nic z tego, że jest chora. Za tydzień kolejna kontrola.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Może dobrze byłoby Ją skonsultować ze specjalistą...
Może np serce albo tarczyca jest przyczyną tych problemów nerkowych...
Awatar użytkownika
Conwalie
Posty: 281
Rejestracja: 04 sie 2010, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Conwalie »

Po 3 latach przegraliśmy walkę z niewydolnością nerek. Kolejnego zaostrzenia nie dało się już opanować. Wciąż w to nie mogę uwierzyć:(
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

:cry:

[*]
nie mogę, Kot na mnie leży.
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

:cry:
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

['] :cry:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

[*] :cry3:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
catta
Posty: 497
Rejestracja: 09 kwie 2015, 21:13
Lokalizacja: Wlkp.

Post autor: catta »

:(


Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Nerki są wredne. W sobotę straciłam mojego Odiego z powodu nerek.
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Conwalie, strasznie mi przykro :cry:

Berenika [*] śpij słodko koteńko.
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

:cry: [']
tajga
Posty: 352
Rejestracja: 02 paź 2016, 10:33
Lokalizacja: Poznań

Post autor: tajga »

Młoda koteczka, też tego nie rozumiem, skąd to przyszło :neutral: bardzo mi przykro :neutral:
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

(*) :cry:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Conwalie
Posty: 281
Rejestracja: 04 sie 2010, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Conwalie »

Najprawdopodobniej sprawa genetyczna- jej mama(Kidney/Renia)- początkowo przez Was wysterylizowana i puszczona, ale po jakimś czasie znowu trafiła do Fundacji z ONN- jeżeli dobrze pamiętam po drugim zaostrzeniu odeszła i to też w młodym wieku. Lili zachorowała w wieku 4 lat, ostatnie miesiące miała wręcz idealne i nagle się sypnęło- kreatynina 10, mocznik- skala im się skończyła... Wiedziałam, że to nastąpi bo USG nie pozostawiało złudzeń- nerka lewa podkowiasta, prawa- okrągła, w zaniku, kroplówkowana od prawie 2 lat codziennie... Człowiek jednak i tak się przywiązuje i nie może się pozbierać. Teraz drugi kot po prostu momentami wyje- całe swoje dotychczasowe życie miał kociego towarzysza, a teraz został sam.
ODPOWIEDZ