
Bipek vel Diesel
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
Może być. Ja wiem, że to kot ze stacji benzynowej i że dostarczyłaś mi go osobiście.
Piękny wielkolud (a raczej wielkokot) z niego wyrósł. Nie mogę wyjść z podziwu, że jest taki ogromny

Piękny wielkolud (a raczej wielkokot) z niego wyrósł. Nie mogę wyjść z podziwu, że jest taki ogromny


Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
On na takim foto-fochu jest od dzieciakaConwalie pisze:Ale jaka mina"no ostatecznie możesz zrobić mi zdjęcie, będę miły i nawet spojrzę w obiektyw- ciesz się"
![]()


Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
hahah
jakkolwiek by nie wyglądał, to na pewno do Diesla pasuje - on jest jak BOMBA!!!
KOT BOMBAJSKI
PODOBA MI SIĘ


KOT BOMBAJSKI





Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
Czas na nowe informacje z kociego świata.
Diesel i Winyl obecnie mają się świetnie. Po leczeniu uszu mijały mnie szerokim łukiem (foch na całej linii), ale obecnie jest już w miarę dobrze. Jeszcze zakraplam im lek, ale już się poddały i dają go sobie wlać w miarę bez walki (Nie trzeba ich już zawijać w koc, ręcznik i dwóch osób do trzymania).
Diesel obecnie jest kotem łóżkowym - znaczy się przebywa głównie na łóżku - tu bytuje, śpi i spędza większość dnia (nie licząc kilku minut dziennie na pochłonięcie zawartości miski).
Niedawno wynikła dość śmieszna historia - koty pokazały mi dobitnie gdzie jest moje miejsce w domu :p. Był piątek i widzę że żwirek się kończy i myślę sobie - kupię jutro rano. Zapomniałam, że jak w sobotę idę do pracy to sklep mi zamkną- efekt - nie kupiłam. No więc kuwet czysta, ale żwirku w kuwecie coraz mniej, aż w niedzielę, nie za bardzo miały już w czym dziurę wykopywać i czego wyrzucać z kuwety na kilometr i objawiła się ich diaboliczność.
Za karę nasikały mi do łóżka. Nie mam pojęcia który - ale w te pędy jechałam w niedzielę w nocy do tesco żeby ten żwirek kupić.......
W efekcie materac - do prania - kołdry do prania, koce do prania a ja mogłam się przyryć kotem do czasu kiedy to wszystko wyschło :/.
Efekt osiągnęły - kupuję jeden żwirek więcej na zapas :p.
Diesel i Winyl obecnie mają się świetnie. Po leczeniu uszu mijały mnie szerokim łukiem (foch na całej linii), ale obecnie jest już w miarę dobrze. Jeszcze zakraplam im lek, ale już się poddały i dają go sobie wlać w miarę bez walki (Nie trzeba ich już zawijać w koc, ręcznik i dwóch osób do trzymania).
Diesel obecnie jest kotem łóżkowym - znaczy się przebywa głównie na łóżku - tu bytuje, śpi i spędza większość dnia (nie licząc kilku minut dziennie na pochłonięcie zawartości miski).
Niedawno wynikła dość śmieszna historia - koty pokazały mi dobitnie gdzie jest moje miejsce w domu :p. Był piątek i widzę że żwirek się kończy i myślę sobie - kupię jutro rano. Zapomniałam, że jak w sobotę idę do pracy to sklep mi zamkną- efekt - nie kupiłam. No więc kuwet czysta, ale żwirku w kuwecie coraz mniej, aż w niedzielę, nie za bardzo miały już w czym dziurę wykopywać i czego wyrzucać z kuwety na kilometr i objawiła się ich diaboliczność.
Za karę nasikały mi do łóżka. Nie mam pojęcia który - ale w te pędy jechałam w niedzielę w nocy do tesco żeby ten żwirek kupić.......
W efekcie materac - do prania - kołdry do prania, koce do prania a ja mogłam się przyryć kotem do czasu kiedy to wszystko wyschło :/.
Efekt osiągnęły - kupuję jeden żwirek więcej na zapas :p.
nie mam popdisu
czas na nowe wiadomości z kociego świata,
Świat kocurów został przewrócony do góry nogami z racji bytności trzech podopiecznych.
Winyl, jak Winyl, bawi się z młodymi, ale Diesel się ich boi. Młoda kota (tak z cztery razy mniejsza od niego) spuściła mu łomot.... słyszę odgłosy walki, biegnę, a tu: mała wali Diesla. Biedny Diesel siedzi pod szafą, ale zaczyna przychodzić, kiedy młode się bawią, bardzo powoli.
Obecnie koty po sterylizacji, ale żywotne, jak rzadko. Kota śpi i odpoczywa, ciężko zniosła zabieg i w zasadzie leży tylko, a młode już harcują. Trzymam je w klatce, żeby te świeże szwy się nie zabrudziły i nie popękały czasem w trakcie kotłowania, ale im nie bardzo się to podoba. Próbują rozwalić klatkę, miauczą i drapią. Spokój jest tylko w trakcie jedzenia.
Dom pełen kotów.
Winyl pcha się do klatki do młodych, ale go nie wpuszczam, żeby im krzywdy nie zrobił.
Dieslowaty trochę się "cofnał". Jest kotem ogólnie bardzo nieufnym i zdystansowanym. Bardzo długo trwało zanim nabrał zaufania, w każdym nowym miejscu czuje się nieswojo, tak więc trzy nowe koty spowodowały znaczne wycofanie się Diesla z życia kociego. Co prawda, wyszedł już spod szafy, ale nadal nie bierze udziału w ganianiu, siedzi gdzieś z boku i obserwuje. Z kolei mała biała kotka jest bardzo żywiołowa i bezczelna, i czuje się aż zbyt swobodnie. Myślałam, że będzie trzeba uważać, żeby to Diesel jej nic nie zrobił, a tu odwrotnie. Młode będą z nami jeszcze jakiś czas, potem wracają do domu, w międzyczasie jeszcze jedziemy z kotami na Święta.
Swoją drogą, tak zachowują się tylko koty, którym przytrafiło się coś bardzo niefajnego w ich kocim żywocie. Ciekawe, co to mogło być, w przypadku Diesla.
Świat kocurów został przewrócony do góry nogami z racji bytności trzech podopiecznych.
Winyl, jak Winyl, bawi się z młodymi, ale Diesel się ich boi. Młoda kota (tak z cztery razy mniejsza od niego) spuściła mu łomot.... słyszę odgłosy walki, biegnę, a tu: mała wali Diesla. Biedny Diesel siedzi pod szafą, ale zaczyna przychodzić, kiedy młode się bawią, bardzo powoli.
Obecnie koty po sterylizacji, ale żywotne, jak rzadko. Kota śpi i odpoczywa, ciężko zniosła zabieg i w zasadzie leży tylko, a młode już harcują. Trzymam je w klatce, żeby te świeże szwy się nie zabrudziły i nie popękały czasem w trakcie kotłowania, ale im nie bardzo się to podoba. Próbują rozwalić klatkę, miauczą i drapią. Spokój jest tylko w trakcie jedzenia.
Dom pełen kotów.
Winyl pcha się do klatki do młodych, ale go nie wpuszczam, żeby im krzywdy nie zrobił.
Dieslowaty trochę się "cofnał". Jest kotem ogólnie bardzo nieufnym i zdystansowanym. Bardzo długo trwało zanim nabrał zaufania, w każdym nowym miejscu czuje się nieswojo, tak więc trzy nowe koty spowodowały znaczne wycofanie się Diesla z życia kociego. Co prawda, wyszedł już spod szafy, ale nadal nie bierze udziału w ganianiu, siedzi gdzieś z boku i obserwuje. Z kolei mała biała kotka jest bardzo żywiołowa i bezczelna, i czuje się aż zbyt swobodnie. Myślałam, że będzie trzeba uważać, żeby to Diesel jej nic nie zrobił, a tu odwrotnie. Młode będą z nami jeszcze jakiś czas, potem wracają do domu, w międzyczasie jeszcze jedziemy z kotami na Święta.
Swoją drogą, tak zachowują się tylko koty, którym przytrafiło się coś bardzo niefajnego w ich kocim żywocie. Ciekawe, co to mogło być, w przypadku Diesla.
nie mam popdisu
A może taki charakter po prostu? Moja nie daje się nikomu dotknąć poza mną, nawet mojemu facetowi, który bądź co bądź też jest domownikiem(i podlizuje się jej na wszelkie możliwe sposoby i prędzej ją zapasie smakołykami niż uda mu się ją pogłaskać bez próby odgryzienia jego ręki czy chociaż małego warknięcia/syknięcia). Nie takie biedy jak ona trafiały do Fundacji a wyrosły na prawdziwe, proludzkie pieszczochy;). A może biedny Diesel wciąż jest oszołomiony, że takie małe coś śmie mu tam podskakiwać
Trzymam kciuki za szybsze oswojenie się z sytuacją.

Szarańcza jeszcze tylko trzy dni u nas i wraca do siebie. Wczoraj Dieslowaty odważył się podejść do młodych i nawet raz pognał za nim przez mieszkanie, więc oswaja się kocur. Z Winylem nawet śpią - krążek z trzech kotów
. Bawią się i rozrabiają, zupełnie jakby nigdy nic. Dorosła kota już tydzień po zabiegu i nadal leży w klatce, wychodzi sporadycznie. Brzuchy ładnie się goją, ale widać różnicę, jak młody, a jak stary kot przechodzi taki zabieg.
Śmieszne są w sumie w całej tej chmarze kociej. Fajnie wyglądają, jak jedzą śniadanie, pięć miseczek i przy każdej kot :p . Dwa wielkie czarne kociska i koło nich takie małe kociaki.

Śmieszne są w sumie w całej tej chmarze kociej. Fajnie wyglądają, jak jedzą śniadanie, pięć miseczek i przy każdej kot :p . Dwa wielkie czarne kociska i koło nich takie małe kociaki.
nie mam popdisu
A gdzie fotki, hę???bukanor pisze:Szarańcza jeszcze tylko trzy dni u nas i wraca do siebie. Wczoraj Dieslowaty odważył się podejść do młodych i nawet raz pognał za nim przez mieszkanie, więc oswaja się kocur. Z Winylem nawet śpią - krążek z trzech kotów. Bawią się i rozrabiają, zupełnie jakby nigdy nic. Dorosła kota już tydzień po zabiegu i nadal leży w klatce, wychodzi sporadycznie. Brzuchy ładnie się goją, ale widać różnicę, jak młody, a jak stary kot przechodzi taki zabieg.
Śmieszne są w sumie w całej tej chmarze kociej. Fajnie wyglądają, jak jedzą śniadanie, pięć miseczek i przy każdej kot :p . Dwa wielkie czarne kociska i koło nich takie małe kociaki.
A Diesel, to głupol!!! Jak się oswoi i skuma, że jest fajnie, bo ma kompanię to zabawy,
to akurat mu się do chaty zwiną...

Ech, faceci


Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
nie umiem wstawiać zdjęć, są za duże, ale jak ktoś ma konot na facebooku to mam wrzucone zdjęcia:
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 407&type=1
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 407&type=1
nie mam popdisu