Jestem w szoku. Znaczy, teraz już trochę mniej, ale wczoraj myślałam, że z krzesła spadnę.
Niedziela, słońce, ciepło, parapety zajęte przez koty. Sabrina i Burak leżą sobie obok siebie, Sabrina śpi w skrzynce po mandarynkach, Burak na kocyku. Karolcia, dotąd drzemiąca na regale, nagle podnosi się, wchodzi na stojący obok parapetu drapak, przednimi łapkami schodzi na skrzynkę (tak, żeby nie dotknąć Sabriny), zadkiem i tylnymi zostaje na drapaku. Pochyla się, w skupieniu wącha Burakowy łeb, PO CZYM ZACZYNA GO MYĆ!!!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Dzisiejszy poranek. Śpię, a właściwie już nie śpię, bo Sabrina, purcząc miłośnie, odgryza mi nos, uszy i brew. Dookoła kręcą się koty, zaraz śniadanie, leniwie. W drzwiach do pokoju ukazuje się czarno-biała łaciata głowa, chwilę patrzy i znika. Ponieważ bez okularów/soczewek nie widzę nic, przyjmuję, że to Dżender - ale kiedy obracam się na bok, Dżender leży sobie na drapaku...
Karolcia zaczyna wędrówki po mieszkaniu, kiedy ja w nim jestem.
The end is near!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Karolcia przychodzi na karmienie do korytarza - i je, podczas gdy ja się po tym korytarzu przemieszczam.
Karolcia leży sobie w skrzyneczce, przytulona do Lucasa.
Co się dzieje, proszę państwa, co się dzieje?!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Socjalizacja Karolci postępuje - teraz leci na posiłki nie dość, że do korytarza, to nawet do kuchni się pcha! I kiedy je, można sobie dookoła niej łazić i łazić, czasem się spłoszy, ale przeważnie je i wszystko inne ma w puchatym zadku. Z dotykiem nadal różnie - przełomu wielkiego nie ma, ale co tam, na razie cieszę się z tego, że Karolcia zupełnie na luzie podchodzi do mojej obecności
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Boję się zapeszać i w związku z tym nie napiszę nic więcej, ale coś na kształt przełamywania się postępuje... szczegóły wkrótce!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Polska wyszła z grupy na Euro 2016, a Karolcia zaczęła dawać się głaskać.
W sumie pierwszy impuls dała saszka, która za nic mając Karolcine umiłowanie samotności, naszła ją w hamaczku i omamiła kocimi ciastkami. Co prawda na początku Karolcia okazywała niezadowolenie, nawet pacnęła ją łapką, ale był to pac taki ot, trochę na odczepnego, w niczym nie do porównania z pacami wcześniejszymi, kiedy to Karolcia waliła z pełną mocą i w dodatku używała pazurów. Nie było też specjalnie syków i buczenia...
Poszliśmy zatem o krok dalej i odcięliśmy Karolcię od pokoju, w którym dotąd mieszkała. Wcześniejsze próby spełzły na niczym, bo zapędzona do salonu Karolcia natychmiast znikała za kanapą albo w budce drapaka i zestresowana ani nie jadła, ani nie szła do kuwety... Tym razem zaskoczenie - Karolcia wprawdzie zachwycona nie była i latała po pokoju jak spłoszony jenot, ale w końcu znalazła sobie miejscówkę NA WIDOKU i nawet się zrelaksowała - kuwetę wspólną nawiedziła, na kolację przyszła do kuchni ze wszystkimi. Nie było opcji, trzeba było spróbować miziania - i udało się!
Od razu zastrzegę, że to nie tak, że Karolci wcześniej nikt głaskać nie próbował, ale reagowała taką niechęcią i stresem, że w końcu doszłam do wniosku, że lepiej pozostawić sprawy ich własnemu biegowi. Teraz też staram się Karolci nie przeciążać - jeśli zaczyna marudzić, to głaskanie się kończy. Niemniej takich mini sesji od przedwczoraj miałyśmy kilkanaście i boję się zapeszać, ale chyba kocie zaczyna to sprawiać pewną przyjemność, bo nadstawia zadek i wyraźnie lubi być lekko drapana, do tego stopnia, że mruży oczka. Nie pozwala jeszcze miziać się pod bródką i przy pyszczku, a do brzuszka to w ogóle daleka droga, niemniej zaciskam kciuki i mamroczę zaklęcia, aby teraz było już tylko z górki!
A przy okazji - Karolcia ma przecudowne, wyjątkowo mięciutkie i puchate futerko <3
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
niestety, socjalizacja Karolci została przerwana i popsuta. przez kogo? przez Lamię paskudną i zazdrosną, która to Lamia niczym prawdziwa lamia na widok mizianej Karolci leciała natychmiast żwawiutko i przepędzała ją, żeby samej dostać się do głaszczącej ręki... wrr.
nie ustajemy jednak w próbach i walkach - bo jak widać, da się!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Co prawda wróciła do ulubionego pokoju, ale nadal można ją głaskać - nawet, gdy leży sobie w którymś z bunkrów albo w ukochanym hamaczku. I powiem więcej, raz czy dwa to miałam nawet wrażenie, że Karolcia się rozmruczy!.. ale nie, jeszcze trzeba poczekać. Natomiast zadek do drapania dziewczę wystawia już całkiem śmiało, pozwala też pomiziać główkę, bródkę, uszka... Oczywiście, jeśli nie ma ochoty na mizianie, to mówi o tym wyraźnie, ale nie każdy kot musi być poduszką miętoluszką, prawda?
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.