U Kitki całkiem dobrze
Rana po mastektomii zagoiła się bardzo ładnie.
Wyniki okazały się bardzo dobre i również rokowania poszły troszkę w górę.
Przed nami decyzja co do drugiej mastektomii i zwiększeniu szans na dłuższe życie kici.
Kitka skrada serce każdego kto do nas przychodzi
Pakuje się na kolana, pięknie mruczy i ostatnio śpi obok mnie na poduszce
Apetyt nadal dopisuje i chęć na zabawy również
Posykującego stosunku do czarnego rodzeństwa nadal nie zmieniła
Ostatnio zmieniony 01 lis 2016, 20:42 przez Cynamon, łącznie zmieniany 1 raz.
U Kitki czas mija leniwie, co pewnie też potęguje pogoda za oknem.
Koteczka uwielbia zabawy zwłaszcza na leżąco
Wczoraj Kiteczka miała trochę gorszy dzień zwymiotowała, pierwszy raz od czasu gdy jest u nas i prawie cały dzień przespała.
Niestety po dokładniejszym obmacaniu, wyczułam przynajmniej dwa miejsca w których są jakieś guzki
Jedno w miejscu mastektomii między tylnymi łapkami a drugie na klatce piersiowej w miejscu nie operowanym.
Dobrze, że apetyt nadal jej dopisuje i gdy tylko się do niej zbliżamy załącza piękne mruczando.
Morri, wiem, staram się tak myśleć. Jednocześnie jestem niesamowicie wyczulona i ciągle ją obserwuję a od 3 dni jeszcze intensywniej. Kiteczka jakby trochę przygasła
Już nie mruczy na nasze podejście a nawet nie zawsze, gdy ją głaskamy, nawet mniej syczy na czarne rodzeństwo. Dużo śpi i bardzo mało się rusza. Dogadzamy jej jak tylko potrafimy.
Wczoraj w nocy spała na środku łóżka a my na skrawkach, żeby tylko jej nie przydusić.
Tymi dniami u nas chciałabym jej wynagrodzić całe jej życie na wolności. Krzywdy od ludzi, którym zaufała, głód, chłód i ciągłą walkę o przetrwanie.
wiedźma, Chitos, dziękujemy
Kitka właśnie przyszła do mnie do łóżka
Dziś jakby było trochę lepiej, teraz mruczy
Po zjedzeniu osyczała ciekawskie czarne rodzeństwo i trochę sama się pobawiła.
Mam nadzieję, że w dobrym stanie będzie z nami jak najdłużej.
Widać, że nie tęskni za życiem na dworze...
U Kitki ostatnio nad wyraz dobrze
Pokazała nam, że potrafi biegać za zabawką jak mały huragan
Co oczywiście bardzo nas cieszy, bo znaczy, że czuje się całkiem nieźle
W środę jedziemy na kontrolne badania, żeby zobaczyć co i jak.
Także kciuki bardzo potrzebne.
Kitka teraz już codziennie śpi z nami w łóżku, głownie na poduszce koło mojej głowy
Jestem mega miziakiem
Ostatnio zmieniony 18 lis 2016, 20:22 przez Cynamon, łącznie zmieniany 1 raz.