Hejka!
Maciuś ma się bardzo dobrze i nadal robi postępy, choć nie są one już tak spektakularne, jak na początku. Widać jednak, że jego zachowanie zmienia się na lepsze, co bardzo mnie cieszy

Coraz częściej Maciuś odważa się leżeć i spać razem ze mną i Eli. Chętniej się do mnie przytula i układa obok mnie. Szczególnie lubi wchodzić pod kołdrę - choć jeszcze nie zawsze czuje się tam w pełni komfortowo, czasem kładzie się w nogach i zasypia
Zauważyłam też, że Maciuś coraz mniej boi się, gdy przychodzą do nas goście! Jeszcze niedawno każdy obcy w domu wywoływał u niego strach. Chował się wtedy w swojej norce, a kiedy ktoś obcy przechodził obok, Maciuś syczał, próbując ich odstraszyć. Wychodził, dopiero gdy wszyscy opuścili mieszkanie.
Jednak ostatnio jego ciekawość zaczyna przeważać nad strachem. Coraz częściej opuszcza swoją kryjówkę, by sprawdzić, kto do nas przyszedł

Na razie dzieje się to tylko wieczorami, podobnie jak wtedy, gdy dopiero się do mnie wprowadził. Najpierw nasłuchuje i obserwuje z bezpiecznej odległości, a dopiero po chwili, gdy się oswoi, powoli wychodzi. Warunkiem jest, żeby w domu było cicho i spokojnie, bez gwałtownych ruchów.
Kiedy Maciuś już zdecyduje się zejść na dół, ostrożnie krąży po pokoju, trzymając bezpieczny dystans od gości. Z czasem zbliża się coraz bardziej, ale wciąż zachowuje ostrożność. Wtedy przybiega do mnie lub chłopaka, szukając wsparcia. Głaszczemy go i dodajemy mu otuchy, przez co Maciuś staje się coraz odważniejszy, czasami nawet pozwala się dotknąć obcemu, choć zdarza się to rzadko. Z każdym dniem coraz mniej się boi i coraz częściej pokazuje swoją odważną stronę
Zauważyłam również, że Maciuś potrafi odróżnić, kiedy wołany jest on, a kiedy Eli. W porównaniu do Eli Maciuś od razu przybiega i natychmiast łasi się oraz prosi o głaskanie. Jest to niesamowite, ponieważ nigdy wcześniej nie spodziewałam się, że kot potrafi reagować na swoje imię i przybiegać na zawołanie. Co ciekawe, niektóre jego zachowania zaczynają przypominać te, które zwykle kojarzymy z psami. Widać, że Maciuś nawiązuje z nami coraz silniejszą więź, co bardzo mnie cieszy. To naprawdę cudowne, że mam przyjemność mieć pod opieką takiego wyjątkowego towarzysza
Oprócz bycia małym rozrabiaką Maciuś jest również niezłym kombinatorem

Kiedy przebywa w kuchni, stara się otworzyć wszystkie możliwe szafki, z których wyczuwa zapach jedzenia. Drapie, próbuje podważyć drzwiczki, tarza się po podłodze i przekręca z boku na bok. Czasami, leżąc na plecach, wygląda jak mały majster, który naprawia jakąś poważną usterkę

Na razie nie udało mu się jeszcze wykombinować, jak działają te skomplikowane mechanizmy, i miejmy nadzieję, że tak pozostanie, bo w przeciwnym razie będziemy musieli uzbroić się w zabezpieczenia. Uwielbiam obserwować te jego śmieszne zachowania. Maciuś dostarcza mi naprawdę ogromną ilość uciechy. Jest wspaniałym kotkiem.
Maciuś wieczorami wciąż uwielbia przebywać na balkonie. Mam w planach urządzić tam specjalnie wyznaczony kącik dla niego i Eli, żeby bardziej umilić im spędzanie tam czasu i zwiększyć możliwość obserwacji otoczenia. Maciuś szczególnie lubi stawać na dwóch łapkach i wyglądać, co dzieje się na ulicy, oraz obserwować lecące samoloty. Za każdym razem, gdy widzi samolot, z ogromnym zaciekawieniem go śledzi, aż do momentu, gdy straci go z pola widzenia. Na razie wystawiłam kociakom krzesło, ale mam nadzieję, że wkrótce uda mi się zamienić je na prawdziwy koci kącik
https://www.youtube.com/watch?v=je_WZeB ... 6&index=21
A tutaj możemy zobaczyć Majstra Maciusia w akcji
