misiosoft pisze:mi to bardziej wygląda, jakby Norek planował wakacje w tropikach
Domem z palmami Norek nie pogardzi. Tylko żeby tam był przynajmniej jeszcze jeden kot, z którym będzie można się po tych palmach gonić. Norek uwielbia inne koty
Ten króciutki film pokazuje wiecznie zdziwione wielkie oczy Basika i uzasadnia, dlaczego Norek jest Norkiem, a nie Tenorkiem w domu: https://www.youtube.com/watch?v=EVDY2i5MpK0
Jeszcze jeden obraz o tym, jak dwóch braci ma zupełnie inne charaktery.
Norek bez innych kotów żyć nie może. Najlepsze spanie, to w pełnym przytuleniu.
Basik natomiast to kot na dystans. Obserwator świata. On się dołączy do kociego towarzystwa tylko wtedy, gdy będzie sam chciał.
Byliśmy na wycieczce upiększającej
Okazuje się, że kocurki dobrze wiedzą, gdzie jest ich dom. Wracamy, wchodzimy na klatkę schodową, wspinamy się po schodach i... nagle w transporterach zaczyna się ruch A jeszcze chwilę wcześniej ktosie udawały, że ich tam nie ma W gościnie transporterów nie opuszczamy, bo my tam nie u siebie, a blisko domu to już chcemy wyjść, my się spieszymy
Basik pięknie współpracował i podawał łapki do manicure
Tenorek trochę się zapierał łapeczkami ale też bez problemu, szybko i sprawnie pozbawiliśmy go nadmiaru pazurków
Chłopaki mają piękne futerka, lśniące i gładkie
Jagienka jednak nie dała się zwieść urodzie młodzieńców, osyczała Norka siedzącego w transporterku i schowała się pod łożkiem
kikin, to nie magia
Po prostu filo z nimi do nas przyjeżdża Koteczki czują się nieswojo na nowym terenie, bo nie wiedzą gdzie można by się schować i przy przytrzymaniu asekuracyjnym przez Monikę można spokojnie obciąć im pazurki a nawet pogłaskać A są niezwykle grzeczne i nie przejawiają ani grama agresji.
Cynamon pisze:kikin, to nie magia
Po prostu filo z nimi do nas przyjeżdża Koteczki czują się nieswojo na nowym terenie, bo nie wiedzą gdzie można by się schować i przy przytrzymaniu asekuracyjnym przez Monikę można spokojnie obciąć im pazurki a nawet pogłaskać A są niezwykle grzeczne i nie przejawiają ani grama agresji.
Basika prawie nie musiałam trzymać. Tylko ustawiłam go we właściwej pozycji.
Było też widać, że ze mną się czuje bezpiecznie. Jak ja go głaskałam, to normalnie obserwował świat. Jak głaskała go Cynamon, to jednak się kulił. Nawet taki niedotykalski kotek jednak potrafi się zżyć z człowiekiem i pozwoli przekonać, że przy swoim człowieku można się czuć bezpiecznie.
Norka już trochę bardziej trzeba trzymać, ale on generalnie zawsze bardziej, niż brat, lubi zamanifestować swój punkt widzenia.