Żywienie kotów (karmy, BARF)
fakt, mówiliśmy o takiej sytuacji, że jeśli w piątek wieczór-sobota rano wyjazd, a w niedzielę powrót, to nic złego się stać nie powinno. ale nie w taką pogodę i nie z mokrym czy barfem, bo mokre zaraz wysycha, a barf w ogóle niezdatny do jedzenia będzie.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
- RudaMaruda
- Posty: 452
- Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
- Lokalizacja: Poznań
No tak, ale po 3 dniach jak kuwety będą zasrane to niedobrze i może zdarzyć się wypadek, o to mi chodzi. Plus suche wysycha, a nietknięte suche mięso wali jak sam skur..., więc nie wiem, czy to dobry pomysł. Dużo wolo zostaje na jakieś święta czy coś, niektórzy są z tej samej dzielnicy, więc zawsze można poprosić o okuwecenie i nakarmienieNuria pisze:Na barfie jesteśmy dopiero od 3 dni, a z kuwetą nie mam żadnych problemów. Na szczęście pod tym względem moje koty są całkowicie bezproblemowe i nigdy nie zdarzyło im się zrobić poza kuwetą. Same zostają tylko na max. 2 i pół dnia (piątek wieczorem wyjazd, powrót w niedzielę). I zwykle też nie ma takich upałów bo obecne to ewenementRudaMaruda pisze:Od jakiegoś czasu karmię puchami mięsnymi i mięsem surowym. Wcześniej, jak były na suchym, i tak ktoś zawsze przychodził do kotów chociaż raz dziennie. Chociażby po to, żeby kuwety posprzątać, żeby nam gnojki nie narobiły na podłogę. Nie zostawiałabym na tak długo kotów samych, zwłaszcza na barfie i zwłaszcza w taką pogodę.Oczywiście zgadzam się, że wskazanym jest aby ktoś odwiedził je raz dziennie i gdy mamy taką możliwość to prosimy znajomych lub rodzinę o pomoc, ale nie zawsze jest ktoś dyspozycyjny i wtedy zostają same. Przy adopcji dziewczyn pytałam czy można koty zostawiać same na taki okres czasu i dostaliśmy odpowiedź, że 2-3 dni to żaden problem jeżeli zostawi się odpowiednio duży zapas jedzenia i wody.
Dziękuję Marianna za propozycję okazjonalnej pomocy, może się przydać



Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Nie wiem co jest w tym smaku, ale to była jedyna puszka która Marianna zjadała ze smakiem ;-)Honia pisze:Miseczki mam plastikowe, jedzą teraz o'canis -indyk z przepiórką chociaż coś :-)agusiak pisze:Honiu, a jakie masz miseczki?
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Nigdy w życiu nie zostawiłabym im mokrego w jakiejkolwiek postaci na tak długo w zwykłych miseczkach bo to oczywiste, że nie byłoby jadalne już po paru godzinach (a nawet wcześniej). Dlatego właśnie pytałam o miski automatyczne lub zostawienie suchego w sytuacji gdy jednak nie uda mi się nikogo prosić o pomoc. I nie w taką pogodę oczywiścieRudaMaruda pisze:Przy czym jak jaggal pisała, mokre lubi wysychać, a mięso błyskawicznie się psuje

Myślę, że nie są za głębokie. Karmę o'canis jedzą zarówno z małych puszek i tych większych z tychże misek.agusiak pisze:Chodziło mi o to czy nie są czasem za głębokie. Koty nie lubią jak muszą dotykać brzegów wibrysami. Można spróbować im dać na talerzyku.
Nie wiem dlaczego tej GranataPet nie chcą skoro z małej puszki jedzenie znikało. Może jednak jest róznica, bo na op.200 g było" Pute" czyli indyk, w pakiecie próbnym opisane jako "czysty indyk". Zamówiłam więc opakowania 400g o smaku indyk z bażantem (brak czystego indyka w jakichkolwiek opakowaniach- jest tylko w pakiecie próbnym 2szt), i tego indyka z bażantem nie chcą jeść. Jak pomieszam z o'canis to nawet nie tkną i muszę wyrzucić, więc już nie mieszam bo futra są cwane


- RudaMaruda
- Posty: 452
- Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
- Lokalizacja: Poznań
To musiałam nie doczytaćNuria pisze:Nigdy w życiu nie zostawiłabym im mokrego w jakiejkolwiek postaci na tak długo w zwykłych miseczkach bo to oczywiste, że nie byłoby jadalne już po paru godzinach (a nawet wcześniej). Dlatego właśnie pytałam o miski automatyczne lub zostawienie suchego w sytuacji gdy jednak nie uda mi się nikogo prosić o pomoc. I nie w taką pogodę oczywiścieRudaMaruda pisze:Przy czym jak jaggal pisała, mokre lubi wysychać, a mięso błyskawicznie się psuje

Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Sucha karma to zawsze zło! Jeśli decydujesz się odstawić to już nie wracaj. Chociażby po to by nie robić im rewolucji w żołądku. Karma przemysłowa nie jest odpowiednim pożywieniem dla drapieżnika, którego naturalnie niskie pH żołądka jest przystosowane do trawienia mięsa.Nuria pisze: A jeśli jednak suchą karmę to czy na etapie przestawiania futer na BARF takie okazjonalne powroty do chrupek nie zaprzepaszczą dotąd uzyskanych efektów? Dosyć często wyjeżdżam na weekend, dotąd zostawiałam moim dziewczynom kilka misek suchego, ale obecnie wdrażam program BARFi zastanawiam się nad najlepszym rozwiązaniem dlatego interesują mnie Wasze opinie.
Pod tym względem mokra karma jest mniejszym złem, bo jest mokra.
Nigdy nie zostawiam moich zwierząt samych na dłużej niż 1 dzień. Jeśli nikt nie może przyjść to nie wyjeżdżam. I tu już nawet nie chodzi o pożywienie, ale o ich bezpieczeństwo i zdrowie. Nie chciałabym sobie wyobrażać, że coś mogłoby się stać i zwierzę cierpi bez pomocy przez tyle czasu.
O miskach automatycznych pisałam już w tym wątku wiele stron temu. Najtańsze nawet automaty są z wkładem chłodzącym (lub można taki żelowy dokupić w aptece).
Powtórzę, jak ja rozwiązuję kwestię wyjazdów przy żywieniu barfem (od lat):
Podaję większą porcję (mniej więcej połowę dziennej dawki) gotową do zjedzenia od razu, a do miski automatycznej wkładam (ja lub catsitterka) zamrożoną (prosto z zamrażarki) drugą porcję (drugą połowę) na zamrożony wkład i ustawiam na ok. 8h. W tym czasie zamrożona porcja uzyskuje temperaturę pokojową. Jedyny minus, że jeden posiłek jest bez dolewki wody.
Moja księżniczka czasem nie raczy się zjawić na śniadanie, więc zostawiam w misce i wychodzę. Tak, nawet w takie temperatury. Gdy wracam miska jest pusta, więc aż tak szybko mięso się nie psuje. Większym problemem w tym roku są muchy (nie mam moskitiery) - mówi się trudno, najwyżej zje jaja, jeśli podzieli sobie posiłek i zostawi na drugie śniadanie. Nic jej nie będzie - niskie pH kwasów żołądkowych sobie poradzi.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
Trixie TX1 lub TX2Nuria pisze:Villemo, a możesz podać z jakiego automatu korzystasz? Te co widziałam w necie są straaasznie drogie, a tańsze wersje nie zawsze widzę, żeby miały system chłodzący mimo, że piszą, że są również na mokrą karmę.
https://zooart.com.pl/pol_pl_TRIXIE-Aut ... 3762_4.jpg
Aktualnie promka w Zooplusie: http://www.zooplus.pl/shop/psy/miski_ka ... rme/146336
69,80 zł
No taniej już być nie może.
"W automacie można podawać nie tylko suchą ale także mokrą karmę. Miski można szybko i łatwo wyczyścić. Pod miskami możesz umieścić 2 Cool packs, które gwarantują świeżość pokarmu.
[...] Wraz z 2 Cool packs - łatwymi do umieszczenia pod miskami"
Dodatkowo dokupiłam kompres żelowy, o taki:
https://www.doz.pl/apteka/p120014-Nexca ... 2_cm_1_szt.
Ale jak mierzę mojego to ma 10x11cm. Są lepsze, bo są grubsze.
Do tego mam plastikowe pudełeczka, które wymiarami (zwłaszcza wysokością) pasują do automatów.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
- RudaMaruda
- Posty: 452
- Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
- Lokalizacja: Poznań
Jakby co, mam suple do barfa na sprzedaż, ledwo co napoczęte, praktycznie pełne, Sir Kot źle na barfa reaguje, zostajemy na razie przy puchach i będziemy próbować dużo później, a nie chcę, żeby się zmarnowały, a może ktoś potrzebuje na teraz czegoś? 

Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Poległam
. Moje rozpaskudzone futra nie chcą innej mokrej oprócz Felixa. Próbowałam finefooda, miamora, feringi. Suchą jedzą acanę i orijena, więc chociaż tutaj porządnie. Macie jakieś propozycje dobrej mokrej karmy dla tych wybrednych skunksów? Na razie jedzą suchą i surowe mięso

"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Oscar Wilde