Rudzio
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Super
U Dziczka też nie ma śladu po cukrzycy, pewnie jak Pani Dr. mówi, nie za bardzo rozumie dlaczego tak było, być może trzustka musiała przestawić się z jedzenia byle czego na dobre, wartościowe jedzenie. Najważniejsze, że oba kociaki nie mają podwyższonego cukru. Głaski dla Leny i Rudzia. Pozdrawiam.

Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Tu Rudzio
- wiem, wiem, muszę się poprawić z tym pielęgnowaniem dziewczyny, ale to mycie pobudza chyba mój apetyt, bo zaraz lecę do kuchni i nie mam już czasu na amory
A z białkiem gorsza sprawa - jest podwyższone od maja zeszłego roku... mamcia wyciągnęła wyniki wcześniejszych badań.
I mimo,że jestem teraz zdrowy ( wszystkie moje narządy w środku są ok) i czuję się świetnie , to białko nadal na tym samym poziomie ; ciągle 9,4 
Słyszałem, jak pani wet (ta od igły) mówiła, że najważniejszy jest teraz mój komfort życia , to może żadne choróbsko się nie ujawni


A z białkiem gorsza sprawa - jest podwyższone od maja zeszłego roku... mamcia wyciągnęła wyniki wcześniejszych badań.


Słyszałem, jak pani wet (ta od igły) mówiła, że najważniejszy jest teraz mój komfort życia , to może żadne choróbsko się nie ujawni

No niby nic takiego ale muszę to napisać ku pamięci. Rudzio jest cudownym kotem, który od niedawna odkrył, że na łóżku można też wypoczywać, do tej pory nigdy nie jak ja jestem też na łóżku ( śpi na drapaku ). A dziś pierwszy raz położyłam się delikatnie obok i... 27 minut (patrzyłam na zegarek, to dość dużo,tak myślę) kotek się wywijał do głaskania i tulenia
Rewelacja
Wszystko sobie pozwala robić, głaskać itd ale łóżko to u nas postęp
Trwało by to dłużej bo mruczał i gruchał, ale kocia koleżanka przyszła, stanęła pod sofą i fonicznie zakomunikowała,że nie podoba Jej się brak uwagi z żadnej ze stron, a że Rudzio kocha Ją bardzo , natychmiast do niej czmychnął i zaczęły się kocie berki 




-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Miałam dylemat jakiego kota wybrać dla Leny, ale Rudzio okazał się kotem idealnym i dla Niej i dla mnie. Może koleżanka aż tak nie odwzajemnia uczuć Rudzielca, ale On się nie zraża i nie
poddaje- codziennie tak samo się stara Ją zaczepiać i dawać kilka baranków choćby w kuper. Chłopak jest wytrwały , czuły i cierpliwy. Mój aniołek
poddaje- codziennie tak samo się stara Ją zaczepiać i dawać kilka baranków choćby w kuper. Chłopak jest wytrwały , czuły i cierpliwy. Mój aniołek

- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń